krzysiek
Na Forum: Galerie - 1
|
Opracowanie graficzne AH są między innymi dlatego lepsze, że nie stosują dużych połaci jednego koloru. Zabrudzenia, uszkodzenia, przetarcia, sprawiają, że nawet jeśli występują pewne różnice są mniej widoczne.
Nie zmienia to faktu, że są dobrze wydrukowane.
Natomiast przykładowy arkusz Dombrka jest o tyle ciekawy, że są tutaj przynajmniej dwie kwestie. Po pierwsze, w zależności od tego którą stroną arkusz będzie podawany do maszyny elementy będą w różnych odcieniach "fioletowego". Jeżeli do maszyny jako pierwszy wchodzi krótszy bok, to praktycznie na 100% (prawie niezależnie od starań drukarza) część 49L (i P) będzie ciemniejsza niż część 51 L i P. Związane jest to ze sposobem w jaki farba przenoszona jest z kałamarza na papier. Jeśli w linii druku powierzchnia jakiegoś koloru jest stanowczo mniejsza to powierzchnia staje się odpowiednio ciemniejsza. Oczywiście drukarz może to korygować ustawieniami maszyny, ale nie jest to proste. Pozwiedziałbym, że różnice w odcieniach części w ramach jednego arkusza w tym przypadku to 80% winy projektanta, a 20% winy drukarza. Lekarstwo to utrzymanie mniej więcej proporcjonalnego rozmieszczenia elementów w jednym kolorze na powierzchni arkusza. Analogicznie, jeżeli do maszyny podamy arkusz dłuższym bokiem, ciemniejsze będą części przykadłubowe skrzydeł (51L i P), a jaśniejsze końcówki.
Drugi, bardziej widoczny element, to kwestia odcieni uzyskanych w wydruku. Tutaj wina może rozkładać się po obu stronach, ale bardziej prawdopodobna jest wina projektanta.
Pytanie co widział na ekranie (lub wydruku drukarki) projektant, a co skierował do drukarni?
Przypomnę wszystkim, że kolor w pamięci komputera (i oczywiście na dysku) przechowuje się w postaci trzech liczb dla każdego piksela (punktu). Liczby te, odpowiednio, wskazują nasilenie każdego z kolorów - czerwonego, zielonego i niebieskiego. Przekazywane do monitora, pozwalają na ustalenie stopnia "otwarcia" każdego z subpikseli (czerwonego, zielonego i niebieskiego) jakie składają się na jeden piksel monitora LCD. Niestety monitory różnią się od siebie - różna jest jakość podświetlenia, różna jest jakość filtrów jakie są używane do nadania koloru subpikselom, różne są grubości warstw. To wszystko powoduje, że ten sam kolor w pamięci komputera, na każdym monitorze będzie wyglądał odrobinę inaczej! Co więcej - ponieważ budowa monitora LCD jest warstwowa i warstwy te maja pewne grubości przy zmianie kąta widzenia kolor także ulegnie zmianie. Dotyczy to zarówno zmianie kąta widzenia pionowego (pochylenia monitora) jak i poziomego (patrzenia na monitor z boku). Pomijam także zagadnienia związane z odbiciami w monitorze tła (ściany za projektantem), wpływ otoczenia na odbiór koloru (połóżcie kartkę khaki na białej a potem na czerwonej - zobaczycie zupełnie inne kolory) oraz temperaturę oświetlenia... to bez znaczenia teraz.
Większość projektantów (nie tylko modeli, ale generalnie grafików) używa do projektowania kolorów z palety (czyli zbioru kolorów) w jakich domyślnie zapisywany jest obraz na w pamięci komputera czyli tzw. RGB. Problem w tym, że druk (o czym zapewnie wszyscy słyszeli) używa palety CMYK. Jaka jest różnica? Otóż ekran monitora świeci. W LCD poszczególne subpiksele są przykryte filtrami w odcieniach zielonym niebieskim i czerwonym i podświetlone od spodu. To powoduje m.in., że w palecie RGB można uzyskać odcienie żywe i świecące, praktycznie nie występujące w naturze - w druku uzyskuje się kolor pokrywając papier (biały - odbijający światło) kolorami podstawowymi (Cyjanem, Magentą i Niebieskim) częściowo pochłaniającymi, a częściowo odbijającymi światło. Suma obić (wraz z wielkością rastra, kątami rastra itp - nie chcę o tym pisać) pozwala na uzyskanie bardzo szerokiej palety, ale paleta ta, jest zupełnie inna niż paleta RGB - druk nie świeci, więc ilość kolorów możliwych do uzyskania jest inna niż ilość kolorów w RGB. Niektórych kolorów możliwych do wyświetlenia na ekranie komputera nie da się uzyskać w druku i już!
Jeśli wyślemy obraz RGB do drukarni, zostanie automatycznie skonwertowany do CMYK. Co wyjdzie? Nie wiadomo, ale na pewno coś innego niż grafik widział na ekranie!
Aby temu zapobiec, większość programów graficznych ma wbudowany "symulator" kolorów CMYK, czyli w trakcie projektowania ogranicza grafikowi paletę tylko do tych kolorów i odcieni, które możliwe są do uzyskania w druku. Oczywiście nie rozwiązuje to wszystkich problemów - ciągle jest kłopot z tym co wyświetla monitor (który przelicza wartości CMYK na wartości wyświetlane w RGB). Czy można zatem wydrukować kolor na drukarce i w ten sposób oceniać? Można... z tym, że to też nie jest pełne rozwiązanie. Po pierwsze drukarki różnią się pomiędzy sobą jakością tuszy, wielkością dysz, więc na każdej drukarce obraz będzie inny. Dodatkowo większość drukarek stosuje inny rodzaj rastra w celu uzyskania koloru (raster stochastyczny) niż maszyny drukarskie - więc niestety - obraz wydrukowany na drukarce będzie miał inne odcienie koloru niż wydrukowany na maszynie drukarskiej.
Na szczęście można po pierwsze - skalibrować ekran monitora (czyli przy pomocy specjalnych urządzeń poprawić parametry wyświetlania tak, żeby kolor był zawsze taki sam) oraz skalibrować drukarkę (czyli tak zmienić ustawienia, aby symulowały maszynę drukarską na której będziemy drukować). Ewentualnie (lub dodatkowo) można stosować wydruki próbne ("proof") wykonywane na specjalnie skalibrowanych drukarkach, które pokażą nam jak zadany przez nas kolor będzie wyglądał po wydrukowaniu.
Dopiero jeśli wydruk na maszynie drukarskiej będzie odbiegał od wydruku próbnego można mieć pretensje do drukarza.
Niestety kalibracja nie jest tania, wydruki próbne też nie... co pozostaje? Przejść się do studia DTP, które ma monitory i drukarki skalibrowane do współpracy z maszynami na których będziemy drukować i siedzieć tam i korygować kolory... aż będą właściwe.
Ewentualnie - większość problemów rozwiązuje druk cyfrowy, choć dla modelarzy to nie zawsze jest dobre rozwiązanie... ale o tym w następnym odcinku (jeśli będzie zainteresowanie)
Pozdrawiam
Krzysiek
Post zmieniony (08-06-11 17:12)
|