viltianus
Na Forum: Relacje w toku - 6 Relacje z galerią - 38 Galerie - 7
- 2
|
Przyleciałam wczoraj do domu z pracy zła jak osa i dużo później niż zwykle (na komisji musiałam posiedzieć). Żeby nie wyżywać się na niewinnych mruczkach, złapałam za druciki i zaczęłam dziubać koszyczkową antenkę, jedną z tych traumatycznych, wiecie...
Metoda, którą opisałam kilka postów wyżej, okazała się średnio realizowalna. Kłopot w tym, że próba równoczesnego naciągnięcia wszystkich ośmiu niteczek na kółku za każdym razem kończyła się spektakularnym fiaskiem. Za wiotkie to wszystko było. Skoro więc, pomyślałam, nie da się umocować ośmiu nitek na jednym kółku, to może spróbujmy na odwyrtkę - osiem kółek na jednej nitce...?
Trzepnęłam plecakiem do szafy, złapałam druciki i hajda. Takiego szwungu do roboty dostałam, że ledwie pamiętałam, by zdokumentować całą pracę.
Przygotowanie szablonu:
Odległościomierz i nakręcona na ok. 3-mm rdzeniu sprężynka:
Kółeczka:
Naklejone na progach dwie pierwsze nitki:
Kroczek z progami i całym oprzyrządowaniem umocowany na sztywno nad odległościomierzem:
Pierwsze kółko wklejone na CA pomiędzy nitki:
Analogicznie wklejone pozostałe kółka:
Mamy już dwie nitki "boczne", czas na "górną":
...i "ukośną", 45 stopni po obwodzie koła:
Pięć nitek z ośmiu juz jest:
Teraz odkleić kroczek od podłoża, obrócić go na drugą stronę, dokleić pozostałe nitki:
No i mamy już wszystkie:
Dziś rano odkleiłam antenkę od szablonu, za pomocą debondera rozkleiłam jedno kółeczko i przesunęłam je kawałek dalej (dało się bez problemu), przycięłam nitki umocowałam antenkę na rejce.
Zajęło mi to 45 minut.
Myślę, że metoda jest dobra: przede wszystkim jest skuteczna i dość prosta. Kolejne antenki będę robić już na innym szablonie, nie na kroczku. Niepotrzebny był też papier ścierny jako podkładka i żółta taśma jako odległościomierz. Wystarczy to wszystko narysować na zwykłej kartce. Chociaż kleiłam elementy cyjanoakrylem, to debonder pozwala korygować błędy nawet po paru godzinach.
Muszę jeszcze popracować debonderem nad miejscami, gdzie 8 nitek schodzi się w koszyczek do jednej nitki, ale to też jest do zrobienia.
Nitki są, hm, nie do końca równoległe a drut wygląda "grubo" - wiem. Ale pierwsze koty za płoty. Następne antenki będą lepsze.
Uff.
Dziś rano dokończyłam olinowanie sieci przeciwtorpedowych:
Musiałam dorobić cztery zapomniane wcześniej grube liny do wyciągarek. Dorobiłam.
--
Nie jestem modelarzem redukcyjnym. Nie jestem też człowiekiem poważnym. Jestem hobbitem.
My name is Hamster. The Mad Hamster!
Blog Dzikiego Chomika
|