kapek
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 1 Galerie - 2
|
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Po niemal roku przerwy wreszcie wracam do budowy tego wspaniałego okrętu. Niestety, jak pisałem w poprzedniej części relacji, matura oraz ukończenie szkoły (liceum ogólnokształcącego) z dobrymi wynikami skutecznie ograniczały czas wolny, nie mówiąc już o przeznaczaniu go na modelarstwo. Lecz po zakończeniu matur ochoczo przystąpiłem do kontynuowania budowy. Zamówiłem wreszcie sprzęt Olfy (skalpel + ostrza + mata) i w oczekiwaniu na przesyłkę postanowiłem skleić coś, co nie będzie wymagało specjalistycznych narzędzi, a jednocześnie będzie można rozgrzać paluchy przy malutkich częściach oraz skończone elementy bezpiecznie schować do pudełka. Tak więc powstały dwa wodnosamoloty. Spasowanie tych elementów jest naprawdę niesamowite i nie dopatrzyłem się niemal żadnych błędów (może poza nieco za dużym białym pole do przyklejenia poziomych stateczników). Jak niestety widać na zdjęciach, samoloty są niemiłosiernie wymęczone - ale w końcu na czymś się musiałem rozgrzać. Dopuściłem się pomalowania silnika (a raczej cylindrów) na czarno, ponieważ kolor retuszu (czarna pastela Pentela) oraz kolor czarny w wycinance mocno się jednak różnią (co np. widać na kołach wodnosamolotów). Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że jeden samolocik składa się z około 100 elementów i po raz pierwszy w życiu kleiłem tak zaawansowany model samolotu (wydaje mi się, że nawet stare Małe Modelarze były mniej szczegółowe w skali 1:33 niż te samolociki w 1:200). Jak "wielkie" jest takie latadełko można się przekonać, po zdjęciu zrobionym z jednogroszówką.
PS. Przepraszam za tak długi wstęp i obiecuję, że kolejne wieści ze stoczni będą już okupione mniejszą ilością słów.
A teraz zapraszam do zdjęć:
Ogólny widok na oba wodnosamoloty:
Wodnosamolot który będzie umieszczony na katapulcie:
Oraz wodnosamolot, który będzie stał w hangarze lub tuż przed nim:
--
Aktualnie w stoczni. KGV od Hala.
|