FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
17-10-07 17:14  [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Witam z dalekiego Singapuru,

Czas po dojściu do siebie i choć częsciowej aklimatyzacji do tutejszego klimatu wziąść się do roboty. Zabrałem ze sobą w podróż model USS Heermann wyd. AH plus troche literatury. Po przyjeździe okazało się, że karton nie jest materiałem, który lubi tutejszy klimat - nawet laserowo cięte 1 mm wręgi po pewnym czasie malowniczo napęczniały i dokonały samorozwarstwienia.
Pytanie co z tym fantem zrobic... I decyzja - przenoszę model na polistyren. Nie ukrywam że materiał dla mnie nowy, choć w latach szczenięcych zdarzało się popełniać jakieś modele plastykowe. Tutaj to niestety inna para kaloszy - to jest w sumie budowa od podstaw. Wycinanka AH stanowi jedynie podstawę, która jest w miarę dokładnie weryfikowana.
Jak wspomniałem zabrałem ze sobą trochę literatury, a resztę zdobyłem będąc już na miejscu.

Na zdjęciu widać:
- USS Heermann (wyd. AH)
- Kamuflaże niszczycieli typu Fletcher (wyd. BS)
- Fletcher Class Destroyers Alana Ravena
- AoTS USS Sullivans
- Fletcher, Gearing and Sumner Class Destroyers in WW2 (wyd. WR Press)
- USS Navy Fletcher Class Destroyers in WWII Dazzle Camouflage (niezmiernie interesująca pozycja o kamuflażach - wiele zaskakujących informacji).
Poza tym czego juz nie widać na zdjęciu:
- Fletcher Planbook (wyd. Floating Drydock)
- plany stoczniowe (masakra jednym słowem - na dobrą sprawę mając możliwości można zbudować oryginalną jednostkę).

Stan modelu na dzis.


Jak wspomniałem oryginalna wycinanka jest bezwzględnie weryfikowana. Dotychczas pod nóż poszły część dziobowa (w modelu jest ona zakończona na ostro - zdjęcia archiwalne i posiadane przeze mnie materiały pokazują wyraźnie ze okręt posiadał niewielką gruszkę dziobową. Pod nóz poszła też część rufowa - plany pokazują, że wręgi w tej częsci były niemal płaskie - w modelu są dość mocno zaokrąglone.


Polistyren jest bardzo wdzięcznym materiałem, czasem o wiele bardziej podoba mi się niż karton. W sumie musiałem się od nowa uczyć nawyków przy wycinaniu grubszych elementów - nacięcie, załamanie i gotowe... Czego mi brak? Pamięć kształtu, karton po ukształtowaniu trzyma nowy kształt, polistyren niestety nie.

Teraz jestem w trakcie fazowania krawędzi wręg i pokładu. Kolejny etap to poszycie.
Do następnego razu.


PS. Jeśli moderator uzna, że materiał nie tenteges - proszę usunąć.

--

God created Arrakis to train the faithful.

Post zmieniony (21-07-09 07:54)

 
17-10-07 17:24  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Chrisss 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 1
Galerie - 1


 - 1

Nareszcie relacja z budowy tego pływadła. Mimo, że trochę nietypowa to i tak cieszę się i życze Ci powodzenia.

--
----------------------------------------------------------
Garland (MM)
Z5 (Answer)

 
28-10-07 00:24  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Nazar 

Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Cześć
Jakiego kleju używasz do klejenia polistyrenu i jakiego kleju masz zamiar użyć do naklejenia na polistyren kartonu?
Pozdrawiam

--
Nazar

 
28-10-07 04:06  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Używam trzech klejów: Super Glue do montażu elementów które podlegają naprężeniom, jak i do szybkiego łączenia elementów, dwa kleje Tamiya do polistyrenu - jeden "normalny" (do uzupełniania spoin i klejenia elementów) i drugi dający niemal niewidoczne spoiny (do przyklejania bardzo malych elementów). Kartonu na polistyren nie naklejam, obrys częsci przenoszę po zamocowaniu kartonowego elementu za pomocą taśmy dwustronnej Scotch, a później zależnie od grubości polistyrenu, albo rysik do zaznaczenia konturu, albo od razu nozyk Olfa.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
28-10-07 16:33  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Widzę, że niezła jazda się szykuje. Ale to dobrze. Będzie na czym oko zawiesić.

--
Pozdrawiam


------------------------------------------------------------------------

 
15-11-07 15:01  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Jedziemy dalej.

Chroniczny brak czasu nie pozwala mi niestety na szybkie postępy. Poza tym nieoczekiwane odkrycie, że super glue jest rozpuszczany nawet po dość długim czasie przez klej do polistyrenu przysporzyło mi mnóstwo niepotrzebnej pracy poświęconej na poprawki.
Kilka prób z róznymi metodami pokrycia modelu poszyciem (podklejanie kawałkami polistyrenu, podklejanie częsci na cieńszy polistyren) zaowocowało powtorem do korzeni czyli klasycznych wzmocnień pomiędzy wręgami.

Tutaj szkielet jeszcze bez wzmocnień.

Tutaj już z kompletem wzmocnień (paski polistyrenu 1 mm).


Następny etap będzie krytyczny :D

--

God created Arrakis to train the faithful.

Post zmieniony (23-11-07 09:55)

 
19-12-07 15:07  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Prace powoli posuwają się do przodu.
Skończyłem pokrywanie kadłuba arkuszami polistyrenu 0,3mm. Niestety okazało się, że jest to odrobinę za mało i mam problemy za zaginaniem się elementów na pokazanych wczesniej wzmocnieniach. Jednak klej do polistyrenu działa zdecydowanie inaczej niż kleje używane do katronów (rozpuszczają, a co najmniej zmiękczają polistyren). Kosztuje to więcej czasu na pracę ze szpachlówką i szlifowanie.
No cóż człowiek się uczy przez całe życie :-)

Powyżej wczesny etap pokrywania kadłuba, z burtami w zasadzie nie było problemu. Elementy na dnie były najpierw klejone do podłóżnicy, a następnie po wyschnięciu (czyli w praktyce następnego dnia) klejone do wręg.

Tutaj zobaczycie kadłub po kilkakrotnym szpachlowaniu i szlifowaniu. Ostatnią czynnością przed zrobieniem zdjęcia było pokrycie kadłuba grubą warstwą Surfacera 500 Mr Color. Niezła szpachlówka w płynie - łatwa do późniejszej obróbki. Dziób i rufa są dalekie od doskonałości, ale trochę czasu zabiera nakładanie cienkich warstw szpachlówki. Na rufie chcę odtworzyć charakterystyczne dla Fletcherów kształt V poniżej linii wodnej.

Następne etapy to szlifowanie i szpachlowanie - do skutku. Wtedy powoli do użytku wejdzie Nikkor 105/2.8... Teraz zobaczyłbym Himalaje :-)

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
19-12-07 15:32  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
syjek 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Galerie - 2
 

Ja widziałem :)

Zapowiada się fajny model i interesująca relacja.

--
Pozdrawiam
Sylwek

KONCERN modelarski MO ;-)
Speedway Fan ORZEŁ ŁÓDŹ

 
19-12-07 16:39  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Powiedzmy ze w tej skali to Szwajcaria Kaszubska :-)

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
27-12-07 14:13  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Mały poświąteczny raport.

Wykańczam powoli kadłub. Poniżej jak wygląda na dziś po kilkakrotnym szlifowaniu i szpachlowaniu. "Finałowa" warstwa to Mr Surfacer 500 w spray'u użyty by wyciągnąć wszystkie niedostatki. Jak widać zadanie spełnił. Niestety jak się obawiałem poszycie kadłuba okazało się odrobinę za cieńkie i porobiły mi się zagięcia poszycia (w sumie widoczne pod światło, ale nie dające mi spokoju). Mam zamiar je jakoś wyprowadzić na prostą (mam nadzieję).

Dziób jest daleki od doskonałości, ale w rzeczywistości wygląda to znacznie, znacznie lepiej. Mój obiektyw makro bezlitośnie wyciąga wszelkie błędy :-)

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
03-01-08 17:06  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Mam pytanie odnośnie interpretacji planów. Mam szczegółowe plany pokazujące rozkład blach na poszyciu. Jeśli ktoś widział taki plan, to wie, że kadłub jest na nim zniekształcony by pokazać wszystkie blachy. Pytanie jest następujące - czy taki plan pokazuje blachy kadłuba w wersji "płaskiej", tz. gotowej do wycięcia w stoczni i pokrycia kadłuba? Będę wdzięczny za wszelką pomoc w temacie.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
14-01-08 16:09  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Minęło trochę czasu...

Kadłub jest niemal gotowy, jedynie sama rufa wymaga dopieszczenia. Po zrobieniu tych zdjęć wypatrzyłem parę miejsc do maleńkich poprawek (no tak, obiektyw makro...)

Kadłub w całej okazałości. Fletchery były naprawdę zgrabnymi okrętami.

Dziób z podwodną gruszką dziobową. Mam nadzieję, że nieźle odtworzoną. Dla porównania zdjęcie z wodowania USS Abbot. Warto zwrócić uwagę, że w modelu AH, który stanowi podstawę mojego modelu dziób jest pozbawiony gruszki i ostro zakończony. Podobnie jest w modelu USS Leutze z Modelika.

Zbliżenie kadłuba.


Problem o którym wczesniej wspominałem jest prawie niewidoczny, i zniknie w najbliższym czasie całkowicie.

Teraz jestem w trakcie przekopywania się przez literaturę i plany w celu jak najdokładniejszego odtworzenia poszycia kadłuba i wszelkich jego instalacji jak różnego rodzaju otwory, zawory denne, kopuła sonaru (element całkowicie pominięty w moim wzorcowym AH) nie licząc stępek przeciwprzechłowych, steru i śrub. Zamierzam możliwie jak najwięcej takich elementów umieścić na swoim modelu.

--

God created Arrakis to train the faithful.

Post zmieniony (15-01-08 03:58)

 
09-02-09 07:37  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Długo mnie tu nie było, zaś relacja zaginęła w czeluściach. Ale ad rem jak mawiali starożytni.

Długa przerwa dała czas kadłubowi by się "uleżeć". I na szczęscie! To co znalazłem po wyciągnięciu kadłuba na światło dzienne sprawiło, że... W każdym razie dobrze że to stało się teraz a nie po wyposażeniu kadłuba. Okazało się, że polistyren Tamiyi użyty na poszycie kadłuba był chyba nie za bardzo. Pod pewnym czasie ujawniły się naprężenia pokazujące klasyczne "krowie żebra". Szpachlowanie tego nie gwarantuje, że po jakimś czasie problem się nie powtórzy.

Długo myślałem co z tym fantem zrobić. Opcji było kilka:
1. Zezłomować i zacząć od nowa. Odpadło bo włożyłem w ten kadłub mnóstwo pracy.
2. Zezłomować i wziążć się za coś innego. E, to takie niemęskie.
3. Wykorzystać to co jest.

Padło na tę ostatnią opcję. Na szczęscie kadłub powyżej linii wodnej jest w porządku ze względu na znacznie gęściejsze wzmocnienia, można więc go wykorzystać do... dioramy. Przeglądając zdjęcia USS Heermann trafiłem na jedno pokazujące go podczas szarży na japońskie krążowniki pod Samar i tak mam go zamiar pokazać. Pomysl może szalony, ale dlaczego nie?

Wkrótce pokażę dalszy postęp w wyposażani kadłuba, teraz za bardzo nie ma co pokazać bowiem trasowanie linii nie jest zbyt efektowne.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
09-02-09 08:37  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Waldek K 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 2
Galerie - 4
 

Pokazuj, proszę wszystkie etapy prac. Tobie coś może wydawać się nieciekawe, zaś inni się czegoś nauczą.
W szczególności, mógłbyś pokazać co stało się z kadłubem?

--
Najlepsza skala to...? 1:100!!!
W budowie: PT-109 i PT-171 , USS Emmons
Free papermodel LCP(S)

 
09-02-09 09:34  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
mario1970   

Swoje napisze jakby nie było nikt mi nie powie, że się do kartonu wtrącam. ; - ))


Trochę błędne założenia , że to co na papierze przeniesiesz na plastik. Wg mnie droga donikąd . Inne materiały, inne technologie. Jak ja widzę i gdzie widzę problem :

a ) Jak dla mnie tworzywo o grubosci 0,3 mm to trochę za cienkie na poszycia. Nietrafiony jest także pomysł w mojej ocenie oklejania kadłuba tak jak w kartonie dużym kawałkiem poszycia . Tu są potrzebne mniejsze kawałki o wiekszej grubości i być może cięte w listwy poziome. Był w Modelarstwie Okrętowym x czasu temu artykuł na temat " kadłub z tworzyw sztucznych "

To co powszechne jest w kartonie niekoniecznie sprawdza się w plastiku . U ciebie za cienkie poszycie oparło się na grubszych i twardzszych wręgach i nic dziwnego, że się zapadło . Inna sprawa , że przy szlifowaniu sam podświadowmie wypolerowujesz tworzywo z obszaru pomiedzy wręgami, bo tam akurat nie ma oporu ze strony grubszych wreg i twardszej spoiny.

b) kleje i ich dobór . Jedna zasada . Zwykłe kleje do plastiku - polecam tamiya extra thin cement rozpuszczają tworzywo , kleje cyjanoakrylowe nie rozpuszczaja tworzywa , ale daja spoine twardszą niz tworzywo . Typowy błąd przy szlifowaniu to " wycieranie tworzywa " i pozostawianie często nieswiadomie twardej spoiny super glue.

c) szpachlówki - jedna uwaga jak chcesz trasować linie poszycia to weź pod uwagę , że na zwykłej szpachlówce nie wytrasujesz dobrze linii , bo szpachla zacznie się kruszyć - po prostu takie są jej własciwości . Tu by się przydało zalanie kadłuba czymś na bazie żywic epoksydowych , wyszlifowanie i dopiero rycie linii . Na super glue tez można trasować linie.
Generalnie nie uważam by kadłub był stracony , ale trochę pracy i przemysleń cię czeka.

I na razie tyle . I tak to widzę. Pisz co się dzieje. Kartonowcom ta relacja tez się przyda.


--






Post zmieniony (09-02-09 09:41)

 
09-02-09 09:55  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Zgodzę się, że bezpośrednio nie da się tego przenieść. Problem z polistyrenem jest raczej natury naprężeniowej niż w wyniku ścierania tworzywa. Kadłub był wyprowadzony na prostą i niemalże idealny, nawet patrząc z ekstremalnych kątów pod światło :-) Może to z powodu powrotu cieplejszych dni (36 i wiecej w ciągu dnia)?
Trasowanie nie jest robione na czystej szpachli ale na podkładzie Mr. Surfacer 1000. Nie ma z tym problemów. Poza tym pasy poszycia będą w 3D, więc linie tylko orientacyjnie.

Nie ma tego złego jednak co by na dobre nie wyszło ;-) Zawsze się człowiek czegoś nowego nauczy.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
09-02-09 12:01  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Witek 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 1
Galerie - 1
 

Może być kilka przyczyn które składają się na siebie i wychodzą krowie żebra a mianowicie wzrost temperatury ( w profilach zamkniętych powietrze się nagrzewa lub kurczy, aby tego uniknąć w laminatach nie stosuje się powierzchni zamkniętych i wystarczy nawiercić mały otwór), siadanie szpachli ( sezonowanie szpachli trwa nawet do 1 miesiąca, ja robię tak że nakładam szpachle i zostawiam ją a obrabiam po tygodniu i tak aż do skutku).
Skoro będziesz nakładał pasy poszycia to daj sobie spokój z ponownym szpachlowaniem bo i tak krowich żeber nie będzie widać.
Czekamy na zdjęcia z opisami, i postępy przy budowie.

--
Pozdrawiam Witek
Na warsztacie Yamato , Scorpion, Amerigo Vespucci, Akizuki

-----------------------------------
Samoloty. Okręty, Pojazdy
-----------------------------------

 
10-02-09 04:36  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Strzelone na szybko dziś rano, sorry za jakość ale nie miałem akurat statywu a obok dziecko czekało na wyjście do przedszkola. Wieczorem trudno o dobre ujęcie tego typu. Burty pomiędzy wręgami są zapadnięte na jakieś 1-1,5 mm. Po uważnych oględzinach znalazłem też parę innych smaczków utwierdzających mnie do wersji waterline.



Na dnie widoczny naklejony papier milimetrowy.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
10-02-09 07:47  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

O rany, rzeczywiście zrobiłą się kaszana. Ale nie poddawaj się. Twardym bądź ;)

--
Pozdrawiam


------------------------------------------------------------------------

 
10-02-09 09:31  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Dzieki Mario za porady. Mowiąc szczerze zastanawiałem się nad metodą listewkową, ale jakoś kartonowy nawyk przeważył. Następnym razem będę mądrzejszy :-)

QN: masz jedną nową wiadomość :-)
--

God created Arrakis to train the faithful.

Post zmieniony (10-02-09 09:34)

 
10-02-09 11:25  Odp: [Relacja] USS Heermann DD-532 (1:200)
mario1970   

E.tam zaraz waterline

Dobrze Witek pisze . Jak chcesz nakładać pasy poszycia to i tak żeber nie będzie widać. Moze bym troche te wregi przeszlifował żeby zniwelować różnicę wysokosci.

--



 
10-09-09 06:55  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Trochę wody przepłynęło przez Cieśninę Malacca od mojego ostatniego tutaj wpisu.
Po ciężkich perturbacjach wracam z małym uaktualnieniem i nadzieją regularniejszych wpisów. Z tym małym uaktualnieniem to przesada bowiem model uległ poważnym przeobrażeniom. Ale po kolei.
Ponieważ na obecnym etapie mam wolną rękę w wyborze okrętu jaki chcę odtworzyć nastąpiła zmiana. Nie skończę modelu jako USS Heermann, ale jako USS Van Valkenburg. Powodów jest kilka, ale najważniejszym jest to, że wpadły w moje ręce ciekawe zdjęcia tego okrętu pokazujące troche unikalną konfigurację. Poza tym podobnie jak USS Heermann ma dość ciekawą historię. USS Van Valkenburgh został oddany do służby jako jeden z kilkunastu ostatnich niszczycieli typu Fletcher. Zasłynął podczas operacji pod Okinawą, gdzie patrolując na wysuniętym stanowisku naprowadzania radarowego był poddany zmasowanym atakom kamikadze. Jako jeden z 10 (!) niszczycieli podczas tej operacji nie uległ uszkodzeniom, za co otrzymał Navy Unit Commendation. Tyle historii. Ciekwawy jest też kamuflaż USS Van Valkenburgh - Ms 31/9D.



Udało mi się zniwelować owe "krowie żebra" które pokazywałem w poprzednich postach. Niestety cena za to okazała się dość słona. Intensywna obróbka spowodowała, że poszycie stało się bardzo cieńkie i... podadne na uszkodzenia. Wystarczyło żeby pewnej pięknej niedzieli na model upadł nóż Olfy (rękojeścią), żeby wywalić w poszyciu dennym piękną dziurę. Po opadnięciu pierwszych emocji (dość gwałtownych) zacząłem uważnie badać kadłub i okazało się, że mam poważny problem. W zasadzie całe poszycie dennej części kadłuba miało grubość cieńkiej bibułki. Decyzja była szybka i zrealizowana tego samego dnia - Dremel i cięcie. Tak więc model jest w wersji waterline.
Nie był to jednak koniec kłopotów. Ponieważ na dno postanowiłem przykleić 1 mm arkusz polistyrenu by zamknąć kadłub miałem sporo problemów w postaci zapadających się częsci poszycia tuż przy linii cięcia (znów zaczęła wychodzić "cieńkość" poszycia), która wypadła nieco poniżej wodnicy. Świetną motywacją do walki z oporem materii była Małżonka i jej: " A nie mówiłam, że tak będzie?...". W każdym razie po paru tygodniach mozolnej dłubaniny wieczorami. Mam kadłub w stanie surowym, gotowy do dalszej obróbki, czyli dodania pasów poszycia i wszystkiego co można było zobaczyć powyżej linii wodnej.

Na zdjęciach kadłub świeżo po tryśnięciu Surfacerem 1000 (miało być finalne, ale zdjęcia pokazały jeszcze parę miejsc do drobniutkich poprawek, parę innych zobaczyłem dziś w świetle dziennym).



Na to co widać na zdjęciach pójdą teraz pasy poszycia z 0,1mm polistyrenu plus masa innej drobnicy. Oczywiście wydłubać muszę również kluzy kotwiczne.

Przed katastrofą budowlaną miałem uczucie, że coś nie tak jest z rufą (ot takie swędzenie w mózgu). Porównująć z planami i zdjęciami była ona jakby za bardzo zaokrąglona. Przeskalowałem więc fragment planu stoczniowego i po przyłożeniu do modelu okazało się, że faktycznie rufa powinna być bardziej tępo zakończona. Ponieważ i tak byłem na etapie ogólne pacykowania modelu szpachlą to dokleiłem paski 0.3mm polistyrenu (jak na zdjęciach niżej) i zakitowałem szpachlą. Póżniej tradycyjne szlifowanie.



Efekt końcowy można zobaczyć na poprzednich zdjęciach. W przerwach od szlifowania przygotowałem komplet wzmocnień wewnętrznych dla nadbudówek, ale daruję sobie wstawianie tego ekscytującego widoku.

To tyle na dziś.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
10-09-09 09:21  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Huberto   

efekt bardzo fajny, pasy poszycia będą z plastiku, ale jakim klejem będziesz przyklejał?, bo tym standardowym do modeli plastikowych to można przy takiej grubości pasów (0,1 mm) i ogólnie poszycia kadłuba narobić masę zniekształceń i deformacji, a nie lepiej pasy zrobić z kalki technicznej i kleić na gluta?, ale tego gęstego, wolniej schnie.

--
karton to dopiero początek - dalej obrany kurs na C2 - 100% realności modelu :-)
W stoczni HMS Hood 1:200 od podstaw

 
10-09-09 09:31  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Klej do plastyku odpada. Całość jest szpachlowana i malowana podkładem i taki klej już tego nie ruszy. W sumie mogę wypróbować gdzieś na boku oba materiały. I tak oba klejone by były CA.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
10-09-09 10:09  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
mario1970   



1. Poszło na kadłub dużo szpachli i lub innych materiałów wypełniających . A to oznacza , że istnieje ryzyko, że jeszcze kadłub moze " pracowac" . O co chodzi , a no chodzi o tendencję do " zapadania się szpachlowanych miejsc po pewntm czasie. Surfacera to też w pewnym stopniu dotyczy. Tak że chyba mu trzeba dac trochę czasu. Ile nie wiem. Ale przy modelach plastikowych takie zjawisko występuje.

2. Zbliżenia krawędzi , dziobu , przejścia pokład kadłub pokazują , że miałes wiele roboty ze szpachlowaniem . Rodzi się pytanie jaka jest trwałość tych krawędzi , czy się nie wykruszą i jak zniosą montaż kolejnych elementów. Patrz moje wczesniejsze uwagi.

3. Co do robienia pasów poszycia. Wg mnie w grę wchodzi tylko CA . W ramach eksperymentu można spróbować kleić na lakier bezbarwny . Pasy poszycia mają dużą powierzchnię styku , moze chwyci. Kolejne pytanie jak pójdzie sklejanie na surfacerze.
Żadna kalka techniczna. Wg mnie to nie materiał na poszycie w 1: 200 .

--



 
10-09-09 10:18  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Nie śpieszyłem się z pracą (kadłub pomiędzy większymi pracami miał nawet kilka tygodni leżakowania), więc całość miała chyba dość czasu by jako tako się wypracować. Poza tym pozostawiłem małe otwory na spodzie kadłuba by zniwelować możliwe efekty zmian temperatury.
Krawędzie po ostatecznych poprawkach mam zamiar pociągnąć superglue - powinno to je choć trochę wzmocnić.
Poszycie oryginalnie miało pół cala, tak więc w tej skali kalka faktycznie byłaby zbyt gruba. Poza tym łatwiej będzie ewentualnie ścieniować pasy z polistyrenu niż kalki.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
22-09-09 00:11  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Huberto   

a ja bym jeszcze usztywnił kadłub przed wykończeniem pasów poszycia - jak podstawowe poszycie po szlifowaniu jest bardzo cieńkie i wiotkie to nic dobrego nie będzie przy dalszej pracy, pofałdować się może mniej lub bardziej, a jak już będą pasy poszycia to niewiele się zrobi...
Jak część podwodna jest odcięta to w podłużnicy wywiercił bym otwory i strzykawką zapuścił epidian, lub inną żywicę (długo schnącą) połżył kadłub na burcie aby spłyneła na wewnętrzną część burt i wyschła. oczywiście trzeba by wpuścić jej odpowiednio dużo...no i mamy taki prawie model żywiczny :-) ale poszycie będzie usztywnione i jak przetrzesz warstwe plastiku to będzie jeszcze żywica. no i całość będzie trwalsza, sztywniejsza...

--
karton to dopiero początek - dalej obrany kurs na C2 - 100% realności modelu :-)
W stoczni HMS Hood 1:200 od podstaw

 
22-09-09 03:45  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

O burty się nie obawiam. Najbardziej poddawane obróbce było dno okrętu i to ono w największym stopniu ucierpiało. Na dzień dzisiejszy kadłub jest gotów do nakładania pasów poszycia i innych detali. Rozrysowuję wszystko i przygotowuję się (psychicznie) do nitowania w paru miejscach.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
22-09-09 12:45  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Do Sleepwalkera. Rozumiem twoje problemy z temperaturą i wilgocią. Skleiłem "u siebie w Nigerii" kadłub Yamato z Hala - pełne poszycie, pokład. Zabrałem się za nadbudówkę i... patrzę, a tu po dwóch miesiącach pomimo klimy w mieszkaniu niespodziewanie zrobiły się pod linią wodną krowie żebra, a i pokład mimo solidnego podklejenia zaczął wyglądać podejrzanie. Koszmarna wilgoć tropików jest wrogiem numer 1 dla modelarza. Szkoda że i ciebie to dotknęło.

Ja zrobiłem jedyne co mogłem: wsadziłem kadłub na polski statek który zawozi go właśnie do Szczecina i tam, w domu, będzie czekać na mój urlop w kraju. Spróbuję go wtedy ocalić od złomowania. A póki co kleję seryjnie 1:400 JSC dla mojego wnuka, który pomimo swych zaledwie 7 lat staje się znawcą II wojny światowej na morzu oraz specjalistą od słynnych wraków, cały czas wertując moją morską biblioteczkę. Kleję je dla samej przyjemności klejenia, na to lakier w spraju i - wio, na polski statek, do Szczecina do Morskiej Bazy Wnuczka! Dobrze że mam taką możliwość wysyłania stąd modeli :-)
Swoją drogą rozważam zrobienie w styczniu 1:400 dioramy „Wrak Bismarcka”, ponieważ mam dużo zdjęć i rysunków wraka, może to wyglądać ciekawie. Spróbuję wtedy trochę podrasować prostą przecież wycinankę. Życzę powodzenia z niszczycielem i trochę chłodu: ot, tak najwyżej ze 30 stopni w cieniu :-)

 
05-06-10 02:43  Odp: [Relacja] USS Van Valkenburgh DD-656 (1:200)
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Powoli, ale do przodu. Walcząc z permanentym brakiem czasu i problemami zdrowotnymi coś próbuję klećić.
Po pierwsze kadłub został wyprowadzony na prostą i nadawał się do dalszej pracy.
Po pierwsze starałem się odtworzyć oblachowanie kadłuba. Opierając się na planach stoczniowych i zdjęciach rozrysowałem kompletny układ poszycia pokładu - z rozróżnieniem na spawane połączenia blach jak i te nitowane na zakładkę. Trochę zabawy było z odtworzeniem spawanych połączeń. Początkowo na próbę użyłem cieńkich żywicznych kalkomanii firmy Archer, ale nie wyglądało to zbyt dobrze - wyszło zbyt wypukłe. Po ich usunięciu zdecydwałem by wytrasować te linie. Pod palcami można je wyczuć jako wypukłe. To co widać na zdjęciach poniżej jest przed finałowym drobnym papierem i być może jeszcze jednym tryśnięciem Surfacerem 1000. Poza tym jest tak naprawdę widoczne gołym okiem tylko pod niektórymi kątami padania światła. Oczywiście tryb makro pokazał parę rzeczy do poprawek. Nity odwzorowane będą żywicznymi kalkomaniami od Archera.





Poszycie kadłuba było bardziej bolesne. Trochę czasu zabrało przygotowanie pasków polistyrenu (0,13 mm) o właściwych kształtach i wymiarach. Uważam, że nieźle to wyszło. Choć i tutaj makro pokazało parę miejsc do poprawek. Waterway to 0,5 mm pasek polistyrenu zeszlifowany po przyklejeniu dla zredukowania jego wysokości.



Większość czasu poświęciłem porawkom nadbudówki śródokręcia. Początkowo oparłem się na tym co pokazane było w modelu AH, jednakże ponowna analiza zdjęć i planów pokazała, że poszerzona w częsci dziobowej nadbudówka śródokręcia występowała niemalże wyłącznie u Fletcherów z powiększoną liczbą Boforsów (jak USS Kidd), lub u okrętów modyfikowanych pod koniec wojny. Tak więc mało prawdopodobne, że USS Van Valkenburgh miał taką nadbudówkę. Skalpel i do dzieła. Problem w tym, że szkielet nadbudówki miałem już przyklejony z powodu problemu z nadaniem mu krzywizny kadłuba. Mnóstwo czasu zajęło szpachlowanie i szlifowanie fragmentu kadłuba wokół tego miejca (oblachowanie pokładu było już zamocowane). Tak przy okazji to w tym miejscu będą pojemniki na warzywa ;-)



W następnej kolejności czeka na mnie dodanie imitacji wzmacniających kadłub i pokład nitowanych pasów blachy. Później nity-kalkomanie. Doklejenie ścian nadbudówek i malowanie kadłuba.

Na teraz to wszystko i do usłyszenia mam nadzieję wkrótce.

Damian

--
God created Arrakis to train the faithful.

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024