FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
15-03-10 16:39  [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
randar 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
 

Witajcie,

To miał być tzw temat poboczny, ot drobinka zrobiona max w trzy weekendy. Wyszło rok z okładem...a przy okazji poznałem trochę historii japońskiego lotnictwa lat międzywojennych.

Większość dostępnych publikacji o japońskiej technice lotniczej obejmuje okres po '41 roku, samoloty takie jak tutaj przedstawiony to często kilka linijek tekstu i jedna-dwie fotki. A szkoda, gdyż znane większości "Zera", "Betty" i "Emilki" nie powstały w ramach "cudu" tylko były konsekwencją wcześniejszych dokonań japońskich inżynierów.

Wytwórnia Hirosho (Hiro Naval Arsenal) została założona w 1920 roku jako pierwszy lotniczy zakład remontowy Floty. Dotychczas zadania naprawcze i w niewielkim stopniu wytwórcze spełniały dwa przystoczniowe zakłady w Yokosuce i Sasebo, lecz z powodu ich małej powierzchni niemożliwe było uruchomienie nowej produkcji lotniczej. A takie były plany, gdyż od brytyjczyków zakupiono licencję na drewnianą, dwupłatową łódź latającą Felixstowe F.5 - jeden z pierwszych licencyjnie budowanych samolotów w Japonii. W latach 1927-31 wdrożono do produkcji kolejne modele - H1H i H2H, pierwsza własna, druga oparta na brytyjskiej konstrukcji. W obu dwupłatach osiągi były przyzwoite lecz z racji topornej, zastrzałowej konstrukcji nie mogły być już poprawione. Moda na jeden płat zawitała do kraju wschodzącego słońca i konstrukcja z roku 31'go oznaczona H3H była pierwszą jaskółką. Warto w tym miejscu wspomnieć, iż późniejszy potentat w produkcji łodzi latających - firma Kawanishi, wdrażała w tym samym czasie do produkcji kolejną licencyjną brytyjską konstrukcję - dwupłata z trzema silnikami pomiędzy płatami. Całkowicie metalowy H3H odziedziczył po poprzednikach kilka wad - otwarte kabiny przeszkadzały w długich lotach patrolowych a ciężaru wielkiej konstrukcji o 31-metrowej rozpiętości nie równoważyły posadzone na płacie trzy silniki. Marynarka zleciła odchudzenie konstrukcji, zmniejszenie rozmiarów i zastosowanie tylko dwóch silników - tym bardziej że na horyzoncie pojawiała się możliwość zakupu licencji 750 konnych Pratt & Whitney Hornet. Pierwsza wersja H4H1 posiadała jeszcze rzędowe 500 konne silniki Hispano-Suiza, finalna H4H2 wyposażona była w gwiazdowe "Hornety" oznaczone lokalnie Myojo 1 - i ten samolot prezentuje mój model.

Tak jak Hiro H4H była pierwszą udaną łodzią latającą, powstałą siłami własnego przemysłu tak zastosowana w jej budowie technologia metalowego poszycia była nowatorska na skalę kraju. Zlecono przekazanie tej wiedzy dużym liczącym się zakładom japońskiego przemysłu lotniczego co zaowocowało powstaniem doskonałych bombowców G3M Nell oraz myśliwców A5M. Zakłady Kawanishi po zastrzyku know-how w niedalekim czasie wypuściły rekordową H6K Mavis....

Historia ciekawa i intrygująca, gdyż po wdrożeniu do produkcji H4H wytwórnia popadła w zapomnienie. W kolejnych latach przekształcona zostaje w montownię cudzych konstrukcji i powstają tu między innymi "Kate", "Jake" i "Judy". Wielkie, rodzinne koncerny jak Mitsubishi czy Nakajima pozbyły się rosnącej u boku konkurencji i rękami Floty usunęły firmę w cień.

Materiałów do budowy, jak wspomniałem na początku, miałem zatrzęsienie ;). Zbiory ograniczone były do zamieszczonego w książce "Japońskie samoloty marynarki" rysunku w trzech rzutach, dwóch zdjęć i kolorowej sylwetki z biblii o oznaczeniach Iana Bakera. Jak na sylwetkowy model musi wystarczyć. Takie przynajmniej były założenia.

Moja Hiro jak żaba - powstała z kijanki ;-)



Podłużnica kadłuba to wyskalowany rzut boczny, z wyciętymi przestrzeniami na kabinę pilotów i stanowiska strzelców. Z rzutu z przodu "pobrałem" kilka wręg - najłatwiejsza była z punktu największej szerokości kadłuba. Pozostałe dopasowałem metodą "na duńczyka" ;-) Przestrzenie szkieletu wypełniłem miejscowo szpachlą, część ogonowa wymodelowana jest na czuja ;-) Po zeszlifowaniu i częściowym wyposażeniu kadłub okleiłem papierem kredowym, na którym wydrukowałem podział blach.



W kolejnym miesiącu powstał szkielet skrzydła, który ilością elementów zaczął doganiać "pełnowymiarowe" modele Hala... Taak...model na trzy tygodnie... Zapomnij. Oklejona surówka odsunęła nieco perspektywę kolejnego niekończącego się projektu....




Malowanie. Tutaj wstępem pewna uwaga. Założyłem, że mój egzemplarz cudem przetrwał do 42'go roku, gdyż ostatnie łodzie tego typu kończyły żywot kilka lat wcześniej - podczas drugiego konfliktu japońsko chińskiego. Stąd też zielony kamuflaż obowiązujący w latach 42 i później, pasy szybkiej identyfikacji na skrzydłach i numer taktyczny, przyporządkowujący maszynę do 11 Dywizjonu Okrętów Lotniczych. Klapy i stery wysokości jako odrębne elementy. Linie podziału miały zostać więc malowałem tylko przestrzenie między nimi. Ostatnie zdjęcie z "Rufe" w roli jednogroszówki. Jak widać łódź miała całkiem słuszne rozmiary :)



Czas na wyposażenie kabiny, przygotowałem również oszklenie, pokrywy stanowisk strzeleckich oraz grzbietową oklejkę centropłata. Szybki wykonane są z humbrolowskiego Clear Fix-u.



Trochę gimnastyki było z kształtem i mocowaniem szyby przedniej, któraś z kolei została przepuszczona przez wydział kontroli jakości i można było kadłub "zamykać" :)



Wydział silnikowy po otrzymaniu części również przystąpił do pracy. Cylindry to sklejona skręcona nitka pomalowana gunmetalem. Gondole silników są wymodelowane ze szpachli na kartonowym szkielecie. Przybyły również zastrzały płata.



Silniki na ukończeniu - w górnej części gondoli dorobiłem wyloty z kolektora spalin. Powstały też szkielety pływaków podskrzydłowych a na stateczniki pionowe naniosłem oznaczenia.



I nadejszła wielkopomna chwila - mocowanie silników. Po zażyciu odpowiedniej ilości środków uspokajających i uzbrojony w plastelinkę TackIt zabrałem się za ustawianie ich w powietrzu. Dopiero po określeniu "pozycji" mogłem ściągać wymiary stojaków i pojedyńczo doklejałem poprzeczki. Następnie umocowałem klapy a w tzw międzyczasie wykonałem boczne okienka kabiny pilotów.



Do umocowania pływaków zrobiłem podstawkę na model, która pozwalała operować na dolnych powierzchniach bez strachu o uszkodzenie góry. Z wikolu zrobiłem imitacje mocowania klap. Pozostało maszynę uzbroić i dokręcić śmigła ;) Mamo kup mi karabin...kup mi broń......



Długo czekałem tego finiszu. Kończę to maleństwo z mocnym postanowieniem klejenia tylko "normalnych" modeli. Ciekawe jak długo uda się mi wytrwać ;-)




pozdrawiam mikroskalowo :)

--




Post zmieniony (15-03-10 16:42)

 
15-03-10 16:43  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
Jasiek 

Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 9
Galerie - 2
 

Niesamowity efekt! I to w takiej skali.

--
Pozdrawiam!

 
15-03-10 17:04  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Relacja "pigułkowa" ;-)
Bardzo sympatyczne maleństwo. Podziwiam i zazdroszcze dobrego wzroku i nie trzęsących się rąk! ;-)

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
15-03-10 18:08  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
jhradca 



Na Forum:
Relacje w toku - 5
 

Randar aleś dał czadu, aż mnie zapowietrzyło. Chyba wynajmę Cię do robienia nitów 0,2mm na maskach dział w Wichrze bo ja nawet z lupą wysiadam nerwowo i fizycznie.

--
Wicher 1:100 cz.3 , Wicher 1:100 cz.2 , Wicher 1:100 cz.1

 
15-03-10 18:12  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

AR-CY-DZIE-ŁO!!!!!

 
15-03-10 18:24  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
Batonus 



Na Forum:
Relacje w toku - 12
Relacje z galerią - 25
Galerie - 16


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 10

Grupa: QWKAK

Ło jaki fajny! Dla mnie temat na czasie, bo właśnie lepię swoje pierwsze modele samolotów w 1:200 i to jest dla mnie pewien wyznacznik.

--
Fejs - zbuk: Tomek Szejnoch, w robocie: Cutty Sark
Zazdroszczę owadom - w makro są doskonałe.

 
15-03-10 22:11  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
Cyryl 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 5
 

Super!
Randar, a może by tak tankietkę Te-Ke w 1:200.
Pozdrawiam

 
15-03-10 22:35  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
Schiller 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 1
Galerie - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 1

Ja piernicze... Ale kosmos...
Pełen szacun!!! ;-))

--
NACHTFLUG
Sklejam Shidena z tego Wydawnictwa

 
15-03-10 22:43  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
Rafael 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 12
Galerie - 6


 - 2

Ja proponuje do 1:33 powiekszyc :)

--
Pozdrowienia
Rafael
LSM member ;)

Dobry modelarz sklei model każdego, nawet najgorszego projektanta.
Dobry projektant zaprojektuje model który sklei każdy, nawet najgorszy modelarz.
Kat
_____________________
Warsztat: kraciaste cos ;)

 
16-03-10 06:16  Odp: [R/G] Japońska łódź latająca Hiro H4H2 1:200
paakub 

 

,,,popieram propozycje RAFAELA :-)

Wspanialy model!!!!!


Piotr

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024