Grzesio
|
Szkoda tylko, że to w znacznej części radziecka bajeczka. ;-)
Incydent z KW-2 pod Rosieniami trwał znacznie krócej, niż to w popularnej wersji pokutuje (rzekomo 48 godzin) - nie już od 23 czerwca, ale dopiero od południa 24 do ranka 25, czyli niecałą dobę (inna rzecz, że to wystarczająco długo).
Nie doszło też do zatrzymania ataku 6 Pz.Div. - dlatego, że czołg ten, zawieruszony gdzieś z radzieckiej 2 DPanc, objawił się na niemieckich tyłach, dzień po tym, jak wydzielona z 6 Pz.Div. Kampfgruppe Raus uchwyciła przyczółek na drugim brzegu Dubissy - KW zablokował jedynie łączność tej grupy z tyłami i drugą grupą bojową 6. dywizji - Kampfgruppe von Seckendorff, z którą następnie walczył. Doszło w tym czasie faktycznie do zatrzymania niemieckich postępów, ale przyczyną tego był kontratak przypuszczony na drugim brzegu rzeki przez 12 miechkorpus.
Pzdr
Grzesiu
|
|