Lu_cyper
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
leetomek, no cóż, odpowiadając na pytanie, czy jest szansa na wydanie tego modelu w większym nakładzie, to pozwolę sobie odpowiedzieć w ten sposób:
Żona prosiła męża, aby naprawił jej kontakt w pokoju, bo się zepsuł. Mąż jej na to odpowiadał „a co to, ja elektryk?”.
W końcu po roku, gdzie każdego dnia żona prosiła o naprawę nieszczęsnego kontaktu, a mąż odpowiadał to samo, wraca on z pracy i widzi, że kontakt jest naprawiony. Co, pyta, był elektryk?
Nie, mówi żona, przyszedł sąsiad a ja go poprosiłam, aby naprawił kontakt. Zgodził się, ale powiedział, że za to mam albo zaśpiewać, albo się z nim ......... przespać.
No i co mu zaśpiewałaś, pyta mąż?
A co to ja śpiewaczka, odpowiedziała.
Na pytanie o wydanie tego modelu, mogę w zasadzie odpowiedzieć, „a co to, ja wydawca?”
Natomiast odnośnie malowania, to jest to kwestia gustu. Natomiast, jeśli chodziło o tak zwane przybrudzenie modelu, to delikatnie mówiąc jestem wrogiem takich rozwiązań.
Z merytorycznego natomiast punktu widzenia, to czołgi te najlepiej sprawowały się na ....... paradach. W zasadzie ze spokojnym sumieniem trzeba przyznać, że było to dla nich jedyne sensowne zastosowanie.;-)
Więc choćby z tego powodu, jest raczej nieuzasadnione, aby były „wysmarowane”.
Dariusz Zygmański
--
|