irbar
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
No więc poczyniłem próby.
Pierwsze zdjęcie przedstawia dostosowany do potrzeb eksperymentu fragment projektu blaszki wykonanej przez Grzegorza Nowaka dla okrętów w skali 1:400 (nr 2) oraz 1:700 (nr 3). Numerem 1 oznaczona jest przerobiony przeze mnie element do skali 1:200 (ze względu na ograniczenie ilości zdjęć do trzech – opis w kolejnym poście).
Zdjęcie drugie przedstawia ogólny widok gotowej blaszki wykonanej metodą opisaną przeze mnie. Wykonana ona została na folii mosiężnej o grubości 0,07 mm. Blaszka umieszczona jest na dowodzie osobistym dla celów porównawczych.
Zdjęcie trzecie przedstawia szczegóły wykonanej przeze mnie blaszki.
Teraz kilka uwag. Czerwonym kolorem zaznaczyłem fragmenty, z których jestem niezadowolony. Podejrzewam, że przyczyną aż tak dużych podtrawień jest rozmiar elementów. Szerokość linii w projekcie GN wynosiła 0,2 punkta, czyli ok. 0,06 mm. Jak widać, w warunkach domowych ciężko jest uzyskać takie szczegóły. Jest to oczywiście możliwe ale przy zachowaniu kilku warunków. Pierwszym z nich jest jak najbardziej równomierne rozprowadzenie emulsji światłoczułej na całej powierzchni blaszki. Jest to bardzo trudne, ponieważ ze względu na wiotkość blaszki jest bardzo ciężko doprowadzić ją do idealnej płaskości. Spróbuję opracować jakąś metodę na usztywnienie jej. Na razie najlepszą metodą wydaje się być naklejenie jej na kawałek szyby lub laminatu (materiał, na który należałoby ją nakleić musi byś odporny na rozpuszczalniki i środki trawiące – odpada więc metal i plastik). Ale czym ją „nakleić” – tego na razie nie wiem. Możliwe, że skuteczny będzie np. rzadki klej, lub farba (olejna lub nitro) - musi to być coś, co po włożeniu do rozpuszczalnika spowoduje odklejenie się naszej blaszki. Później docisnąć czymś ciężkim. Myślę, że to zda egzamin. Kolejnym warunkiem jest dopilnowanie równomierności trawienia. Tu już należy zwracać uwagę na wiele szczegółów. Trzeba zwrócić uwagę na dokładne wywołanie rysunku, ponieważ resztki naświetlonej emulsji, które nie uległy całkowitemu zmyciu przy wywoływaniu co prawda pozwolą nam wytrawić to miejsce, ale z dużym opóźnieniem w porównaniu z resztą elementów. Wtedy wokół elementów, które wcześniej skończyły się trawić następuje podtrawianie „od boku” elementów. Poza tym trzeba również uważać np. na to, aby wywołanej blaszki nie dotykać palcami przed włożeniem do środku trawiącego. Brud i tłuszcz, który się na nich znajduje również nieznacznie opóźnia proces trawienia.
Rozwiązaniem na te niedogodności może być na przykład zaprojektowanie elementów przy użyciu linii grubości ok. 0,35 punkta (0,1 mm). Efektem tego będą elementy, które i tak nas usatysfakcjonują.
Powodzenia w pracach
Mów co myślisz, myśl co mówisz...
|