szyszkownik
Na Forum: Relacje w toku - 3 Galerie - 2
Grupa: WLKP
|
Yanis masz rację, blachy powinny być "odwrotnie" to znaczy od pokładu zaczynając wypukłe, potem wklęsłe. W takim rozumieniu bulaje powinny wypadać na doklejonych pasach papieru. A tego chciałem uniknąć ponieważ wiercąc otwory -bulaje na gołej szpachli wychodziły znacznie lepiej niż na doklejonym kawałku blachy. Wiertło w tym przypadku rozszarpywało krawędz bulaja i nie wyglądało to zbyt estetycznie. Oczywiście można byłoby sobie z tym poradzić papierkiem ściernym szpachlą i lakierem w sprayu którego niestety nie mam. Dlatego stwierdziłem, że zrobię tak aby bulaje wypadały na gołej szpachli.
Przyklejając pas blachy na dziobie popełniłem straszny błąd, zaczynając oklejać kadłub od środka do dziobu pas uciekł mi pod górę. Nie chciałem go już odklejać ponieważ klej mocno chwycił i stwierdziłem, że pójdę dalej tym tropem i następne pasy postaram się przyklejać równolegle względem tego co zwiał pod góre na dziobie. W związku z tym, po pomalowaniu dna na czerwono linia wodna nie będzie się pokrywała z pasem blachy na dziobie. Nie ma w tym przekłamania ponieważ widziałem taki układ na kilku fotkach japońskich jednostek. Jednak w Kiji przekłamanie jest, ponieważ krawędź pasa blachy pokrywała się z przejściem burta/liniawodna/dno. Podsumowując:) ponieważ pas blachy ucieka ku górze bulaje chcąc zostać równolegle względem siebie, muszą nachodzić na niższy pas. Myślę, że jest to mniejsze zło, ponieważ totalnie żle wyglądałby układ bulaji/ów które "idą pod górę". Choć już sam zwątpiłem;) Co myślicie?
Witek przerabianie nie wchodzi w grę:) chcę go stosunkowo szybko (patrz czas pracy przy Oyodo) skończyć nie popełniając takich baboli jak tam... jak widać nie wyciągam za dużo wniosków:/
Co do farby to bardzo podoba mi się kolor na Twoim Yamato jest jednak podstawowy problem- nie mam aerografu, a wydaje mi się, że malowanie pędzlem przy użyciu takiej farby raczej nie wchodzi w gre:/ chyba, że się mylę
--
ku chwale kartonu!!! ;)
Post zmieniony (21-10-09 19:57)
|