kedzior25
Na Forum: Relacje z galerią - 1
|
No więc tak, nabyłem monografię i dochodzę do następujących wniosków:
1. W modelu GPM nastąpiła mieszanka relingów pokładowych (podwójne na zdjęciach modelu, potrójne na rysunkach) z niszczycieli typu 34/34A i 36 (monografia opisuje wszystkie te typy). El Diablo ma rację, że w typie 34/34A był nietypowy reling potrójny (cyt.: "Pierwsza lina na szczycie słupka, druga lina na środku słupka i trzecia lina w połowie odległości pomiędzy liną na środku a pokładem."), jednak wydaje mi się, że jedynie na głównym pokładzie, natomiast na pokładzie dziobowym ja osobiście widzę reling podwójny. El Diablo, co ty na to? Natomiast jednostki typu 36 miały już typowy reling potrójny (równomierne rozmieszczenie na słupku) na całym pokładzie i na nadbudówkach.
2. Na nadbudówkach też nie jest jednoznacznie, tzn. typ 34/34a wydaje się mieć reling podwójny i na jednych fotografiach jest on z brezentem, a na niektórych nie. Odnośnie samego Leberecht Maass są właśnie 2 wersje i bądź tu człowieku mądry. Może ktoś wyjaśni przy okazji cel stosowania brezentu i czy to było na stałe czy rozwijane np. w pewnych warunkach?
Ale, żeby nie było wesoło, na jednym ze zdjęć (str.17 monografii) przedstawiających typ 34A wydaje się jakby nadbudówka rufowa miała też ten nietypowy reling potrójny, a w dalszym planie widać platformę działa 37mm z relingiem podwójnym i jakby siateczką między środkową linką, a pokładem (widać to na zdjęciu na 2 stronie relacji z Kartonbau).
Muszę to jeszcze pooglądać parę razy, bo nie wiem na co się zdecydować. Jeżeli ktoś ma uwagi co do moich wniosków to proszę o komentarz, bo nie chciałbym wprowadzić innych w błąd.
--
Pozdrawiam, Przemo.
"Gneisenau" 1:300 z GPM,
W stoczni "Leberecht Maass" 1:200 z GPM
|