FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
16-04-09 17:17  [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Słowo wstępne

Zgodnie z życzeniem Kolegów, oraz aby moja praca była czytelna, nie ugrzęzła w czeluściach forum zakładam nowy wątek moich porównań modelu USS San Francisco z wyd. Modelik, autorstwa Piotra Turalskiego, skala 1:200, stan na 1944 r.

Mają one dwa cele:
• dostarczyć Kolegom zainteresowanym dodatkowy materiał do waloryzacji modelu
• poprzez skonfrontowanie wybranych fragmentów modelu (w zakresie moich możliwości) z obiektem oryginalnym pokazać jakość odwzorowania by Ci z Kolegów, którzy chcieliby kupić model wydając 69 zł nie kupowali w ciemno, ale wiedzieli na co wydają swoje ciężko zarobione pieniądze

Wszystko to jest pisane w marynarskim/modelarskim duchu przyjaźni i przymrużenia oka.


Kilka definicji:

"pelorus", czyli tarcza namiernicza lub namiernik kompasowy: urządzenie nawigacyjne, przyrząd do mierzenia kątów z wbudowanym kompasem, służące do określania namiaru, czyli kierunku od obserwatora do namierzanego obiektu; namiar jest wyrażany w mierze kątowej, gdzie bazą od której liczy się namiary może być północ wskazywana przez kompas lub oś symetrii okrętu

"sky look-out": lornetki do obserwacji przestrzeni nieba, w tym przypadku w okrętach amerykańskich zamontowane na statywach, zaopatrzonych w tarczę z podziałką kątową, całość umieszczona na stanowiskach operatora z siedzeniem

„target designator”: znacznik celu (desygnator), urządzenie służące do namierzania/oznaczania celu; w tym przypadku było to urządzenie optyczne do oznaczania celu w który strzelano; obecnie stosuje się laserowe znaczniki celu

Jak coś się nie zgadza, albo coś pokręciłem to proszę o skorygowanie.



Przykładowe arkusze instrukcji, oraz części:






Wrażenia na gorąco po rozpakowaniu modelu, jeszcze bez porównań zdjęciowo-rysunkowych:

* brak wycięcia pod kluzy kotwic pomocniczych na oklejkach dziobowych burt; co ciekawe sam pokład takie wycięcia posiada; na rys. generalnym modelu kluzy te są narysowane, ale nie ma zaznaczenia numerów części samych kluz

* brak części kluz kotwic pomocniczych (nie znalazłem ich); trzeba je sobie samemu wykonać chyba

* brak rysunku wykonawczego dalocelowników poczwórnych Boforsów 40 mm; na platformach tych dalmierzy zaznaczono tylko kólkiem numer części; patrząc na części w arkuszach mogę się tylko domyślać, że na komplet tych dalocelowników składają się elementy o numerach: 108, 136, ale jak to skleić nie wiadomo: brak rysunków

* w sky-lookoutach brak elementu zasadniczego tego przyrządu, czyli samej lornetki: mamy tylko stanowisko z siedzeniem oparatora plus stelaż na lornetki;
jak skleić ten element widać jedynie na mikroskopijnym szablonie drutów, gdzie zaznaczono na nim elementy kartonowe (większość konstrukcji przyrządu jest przewidziana jako druciana), brak rys. montażowego w perspektywie w powiększeniu, jak dla innych elementów

*reflektory 36 i 28 calowe całkowicie nie podobne do tych oryginalnych; postaram się wstawić w najbliższym czasie porównanie

* radar SK-1 to element płaski, pozbawiony zaznaczenia wielu elementów, oraz całkowity brak elementów łączących tzw łączników z podstawą anteny: porównanie postaram się wstawić jw

* kluzy burtowe błędne: konstrukcja pudełkowa, wprawdzie zewnętrzny kształt zgadza się, ale konstrukcja powinna być żebrowana/otwarta: porównanie wstawię jw

* jakoś nie mogłem zlokalizować Pelorusów, chyba ich nie ma w opracowaniu

* kratownice katapult pozbawione detali napędu: w Helenie z Domu Bumagi jest ten element o wiele bardziej zdetalizowany


Nie mogłem też namierzyć target-designatorów (znaczników celu); nie mogę na razie zweryfikować, czy San Francisco takowe posiadał.

Edit: z analizy bliźniaków (np. USS Astoria) target-designatory znajdowały się prawdopodobnie na mostku nawigacyjnym na jego zewnętrznych skrzydłach, obok Pelorusów, oraz reflektorów 28-calowych (?) Tak to przynajmniej mogłoby być przed kompletną przebudową pomostu bojowego, która znacznie zmieniła jego wygląd, likwidując min. skosy wystających skrzydeł mostku nawigacyjnego. Po przebudowie znaczniki celu mogły zostać przeniesione na mostek dowodzenia?

Poza tym część dalocelowników Boforsów (nie wiadomo jakiego typu, ale domyślam się że z tego okresu to byłby chyba typ Mk51) umieszczona jest przy platformach Oerlikonów; wiem, że te dalocelowniki miały możliwość kierowania ogniem także Oerlikonów i faktycznie w zależności od sytuacji były też tak wykorzystywane, ale czy tak było w SF? Wydaje mi się, że były to sytuacje raczej awaryjne, gdzie do tego celu wykorzystywano dalocelowniki normalnie zamontowane bezpośrednio przy stanowiskach Boforsów.


Mam ogólne wrażenie, że model jest...nie dokończony, niedopracowany, jakby skończony "za szybko", w pośpiechu. Dlatego, że braki w oznaczeniu numeracji części na rysunkach, braki rysunków montażowych, czy zauważonych przeze mnie elementów chyba na to wskazują. No i ogólnie to nie jest jakość Oaklanda.

Wydaje mi się, że jedynie stopień zdetalizowania poczwórnych Boforsów nawiązuje do tamtego modelu: tutaj po pierwszym "rzuceniu okiem" podoba mi się. Przyzwoite są też Oerlikony. Podoba mi się także to, że wręgi w przekroju u styku z pokładem posiadają spad w kierunku burt, czyli tak jak to było w rzeczywistości. Mamy w zestawie podstawkę.

Pozwolę sobie także zacytować sleepwalkera:

„Co mi się rzuciło w oczy w porównaniu z materiałem zdjęciowym:
1. Wodnosamoloty mają oznakowanie z 1942/1943 r.
2. Tylne ściany nadbudówki hangarowej odpowiadają stanowi sprzed modernizacji z 1944 r. - po niej było tam znacznie mniej iluminatorów, a ponadto mnóstwo osprzętu.
Co mi się rzuciło w oczy w porównaniu z materiałem zdjęciowym:
1. Wodnosamoloty mają oznakowanie z 1942/1943 r.
2. Tylne ściany nadbudówki hangarowej odpowiadają stanowi sprzed modernizacji z 1944 r. - po niej było tam znacznie mniej iluminatorów, a ponadto mnóstwo osprzętu.”


Przykładowy arkusz ze szkieletem kadłuba:





1. Porównanie dział 127 mm:



2. Reflektor 36-calowy:



3. Reflektor 28-calowy:



Na zdjęciach widać 2 odmiany reflektora 28-calowego.Zdjęcia środkowe to reflektor zachowany na okręcie-muzeum USS Yorktown (CV-10), który pochodzi prawdopodobnie ze złomowanego USS Enterprise (CV-6): starszy typ. Zdjęcia po prawej stronie i małe u dołu po lewej to reflektor z pancernika USS Alabama (BB-60): nowszy typ reflektora.

4. Antena radaru dozoru powietrznego SK-1:



5. Sky look-out, czyli lornetki:



Pozwolę sobie także w tym miejscu zacytować sleepwalkera:

„Countershading nie był eksperymentem, ani wynikiem braku farby, ani bosmana szkockiego pochodzenia. Była to powszechnie stosowana metoda w USN i RN do rozjaśniania powierzchni będących w permanentnym cieniu. Takich jak spodnie powierzchnie pomostów, ściany nadbudówek i burt pod nawisami pokładów, a także spodnie częsci luf.
Wbrew pozorom malowanie kamuflażowe nie miało na celu ukrycie okrętu, bo to niemożliwe. Głównym jego celem było takie zniekształcenie sylwetki by utrudnić identyfikację okrętu oraz utrudnić ocenę odległości, prędkości i namiaru. Miało to kluczowe znaczenie w pojedynkach artyleryjskich tamtego okresu.
Użycie countershadingu powodowało że z dalszej odległości cienie rzucane przez pomosty po prosty były rozjaśniane i stapiały się z pozostałymi powierzchniami.
Model USS San Francisco nosi malowanie Ms. 33/13 D. Pierwszy numer oznacza jasną wersję kamuflażu uważaną za najefektywniejszą przeciw okrętom podwodnym. W tym typie malowania counteshading był stosowany w największym stopniu i był najefektywniejszy. Oczywiście był używany także w pozostałych odmianach kamuflażu 32 i 31 (ciemniejszych) jak i 21 oraz 22. Jednakże w tamtych wypadkach był ograniczony zasadniczo do spodnich powierzchni pomostów i dolnych częsci luf.”


6. Poczwórne Boforsy 40 mm, czyli tzw "machine gun battery" :D



Poszczególne wersje różnią się oczywiście pewnymi niuansami, ale tzw. większość substancji jest wspólna. Do dnia dzisiejszego niewiele się zachowało oryginałów, ale to co jest (wprawdzie mieszanina werrsji, a do tego często zdekompletowana) to są unikaty, bezcenne źródło porównań tej tzw "substancji podstawowej". Żadne zdjęcie archiwalne tego nie zastąpi. I o to mi młaśnie chodzi: o ideę całości, jak to się ma z ideą całości w modelu. Jak ktoś chce wszelakie detale można sobie "pozbierać" właśnie z tych wersji zachowanych w różnym stopniu i wyrobić sobie zdanie, wykorzystać do modelu, itp. To, co robię mam nadzieję przyda się też komuś, gdy będzie sklejał model.

Poniżej kluzy cumownicze (te bliższe dziobu): od lewej USS San Francisco, Mare Island, 15 październik 1944, po prawej inny krążownik dla porównania.



Jak te wycięcia wyglądały na pokładzie poszukam jeszcze.


7. Zestawienie blue-printów z planów stoczniowych USS Tuscaloosa: 2 pokład, oraz pokład dziobowy vs wodnica (zaokrąglona na rufie), oraz pokład dziobowy opracowania (także zaokrąglony na dziobie):





8. Zestawienie generalki modelu z generalką ze stoczniowego blue-printa USS Tuscaloosa.

Jedna rzecz jest godna uwagi, że SF Modelikowy nie ma gruszki dziobowej, a ten od AH ma ją. Na porównaniu tego nie widać, będzie to pokazane później.




9. Porównanie kształtu podstaw katapult:

* na zdjęciu widoczna podstawa po zdjętej katapulcie krążownika USS New Orleans, Mare Island Navy Yard, 8 marca 1945, oraz fragment blue-printa stoczniowego USS Tuscaloosa:



Podstawy te były ścięte od strony burt, a w opracowaniu są to zwykłe walce.


10. Gruszeczka dziobowa.

W powiększeniu zdjątko z wodowania SF. Krążowniki New Orleans miały tą gruszkę bardzo finezyjną, taką "gruszeczkę", ale jednak.



* gruszka ta jest doskonale widoczna na zdjęciu z wodowania USS Minneapolis:



11. Pokład dalmierza dział 8-calowych (rufa): porównanie elementów modelu z planami USS San Francisco z Floating drydock:



12. Parę detali u góry/z przodu komina przedniego, taka drobnostka, którą nie należy się zbytnio przejmować, wstawiłem bo się samo nawinęło pod rękę:



12. Góra platformy dalmierza dział 8-calowych, rufa (porównanie ze skrawkiem planów SF z Floating dry-dock, tyle mam, resztę zeżarły konie trojańskie)



13. Śródokręcie: zabudowa za drugim kominem; na zdjęciu SF na stan z 20 paźdz. 1944r.




14 Dźwig łodziowy/lotniczy; rozpisywać się nie będę, sami sobie znajdźcie różnice jak chcecie ;)




15. Platforma masztu...no właśnie: do porównania wstawiłem z dry-docka platformę masztu rufowego, ale coś nie mogę wykoncypować z wycinanki, która platforma i jej części do którego masztu i na jakie miejsce pasuje...



Jakoś dziwnie to wszystko jest takie samo jak plany w Profilach Morskich, czyyżby model był na ich podstawie opracowany?


Edit: po załozeniu okularów i wygrzebaniu modelu z przeogromnego stosu makulatury/modeli do sklejania na 300 lat łotwieram ponownię i co? Jest jak byk: głównym źródłem opracowania modelu była seria Yellow Periscope, wydawnictwa Profili Morskich. Idę do okulisty jak najprędzej...
--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (17-04-09 13:18)

 
20-04-09 16:33  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
Sleepwalker 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Opadł już kurz trochę na tym wątku.
Pozwolę dorzucić coś od siebie, jako podsumowanie - z punktu widzenia kupującego modele, daleko od motywu walki wydawnictw "boskich" i "mniej boskich", niszczycieli tematów i tym podobnych historii.

Może w punktach dla czytelności.
1. Ukazuje się model SF w wersji na 1944 (hurra!!). Niestety z uwagi na odległość szybko go nie będę mial w rękach i skazany jestem na skany arkuszy by zdobyć rozeznanie.
2. Są skany (dzieki Sven)! I pierwsze rozczarowania. Pewnie dla niektorych bez znaczenia, typu brak gruszki dziobowej i pare innych pierduł. Materiałów mam sporo więc mam z czym porównać, a i lubie to robić.
3. Pojawia się surówka SF od AH. O proszę! Jest gruszka dziobowa . Jak miło.
4. W końcu w burzliwej dyskusji (pyskówce) pojawia się kluczowe info. SF Modelika jest opracowany na bazie planów z Yellow Periscope. Hę?!... Lekki opad kopary i przekopanie się przez stertę materiałów. O jest! HĘ??!...

Teraz resume. No sorry, opracowanie krążownika w skali 1/200 na podstawie tych planów to trochę jakby nieporozumienie. Proszę nie odebrać tego z kolei jako atak na wydawnictwo p. Brzezińskiego - ostatnie jego publikacje są jak najbardziej w porządku. Jak chociażby przywołany wczesniej USS Oakland. Ale SF? Nie pamietam dokładnie w który roku się ukazał, ale był to jeden z pierwszych numerów (2?) jeszcze w starej szacie graficznej. Plany z YP to powtorzenie planów z tego wczesnego wydania. Lata 90? Coś koło tego. Ja rozumiem, że w tamtym okresie był może ograniczony dostęp do dobrych źródeł, ale... Mamy 2009 r. No dobra, w momencie rozpoczęcia opracowania modelu 2007. I Autor korzysta z tych planików?... A jakas weryfikacja? Porównanie z innymi planami?

Rzuciłem dzis okiem na skany PM (na stronie wydawcy) z USS Astoria (blizniak SF) i widzę, że chociażby kadłub jest o niebo lepiej rozrysowany. Plany te jadą właśnie do mnie, więc opieram teraz się tylko na tych skanach.

No dobrze. Takie sa fakty. Wnioski sam sobie wyciagnąłem.

A i jeszcze jedno. Gdy ukaże się w końcu SF od AH, na pewno go również rozbiorę na modelarsko-historyczne czynniki pierwsze. Ci którzy mnie znają z czarnego forum pamiętają może recenzję Heermanna i Indianapolis. Nie ma świętości, jeśli idzie o wydanie ciężko zarobionej kasy.

--
God created Arrakis to train the faithful.

 
27-04-09 14:56  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
pawel_k 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 3


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Czy mi sie wydaje czy w tym modelu spodnie czesci pokladow nadbudowek sa w kolorze bialym? Czy tak powinno byc?

--
Rząd, który kradnie od Pawła, żeby zapłacić Piotrowi, zawsze może liczyć na poparcie ze strony Piotra

 
28-04-09 08:41  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
syjek 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Galerie - 2
 

pawel_k: to Countershading. W tym wątku masz objaśnienie tego terminu.

--
Pozdrawiam
Sylwek

KONCERN modelarski MO ;-)
Speedway Fan ORZEŁ ŁÓDŹ

 
28-04-09 18:37  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
paweł 

Na Forum:
Galerie - 2
 

Ciekawe czy to bedzie standardowy model z "Modelika" tzn. brak nietórych części , kilka różnych części miało taki sam numer , nadbudówki były raczej nie pasujące i.t.d. i.t.p.
"Indianapolis" i "Helgoland" oraz "Novik" i "Iron Duke" pozwoliły mi się skutecznie zrazić do tego wydawnictwa...


No nie mam "Pietropawłowska" z pierwszego wydania czy ktoś wie czy tam nie ma większych babolków...???

 
28-04-09 18:43  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
Rajkub 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 9
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4
 

Grupa: WAK

PAWELCIOL, to jest standardowe marudzenie na zapas, czy wiesz coś, czego inni nie wiedzą?

--
Pozdrawiam, Rajkub
__________________
niedokończona opowieść M3A1WHITE

 
28-04-09 19:26  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
Korsarz 



Na Forum:
Relacje w toku - 9
Galerie - 6


 - 4

To ja powiem tak- Helgolanda wlasnie koncze i niedlugo pokaze, Pietropawłowska sklejałem pare lat temu i to był jeden z moich najprzyjemniejszych modeli . Chociaz... chyba cos tam musialem poprawic ale jakies drobiazgi

--
Nie jestem przesądny, bo to przynosi pecha.

 
29-04-09 16:06  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
paweł 

Na Forum:
Galerie - 2
 

Dzieki Korsarz za info - a tak w ogóle ciekawi mnie jak ci wyszły nadbudówki przy "Helgolandzie" ? :) Bo "raczej" trzeba było poprawiać...

 
05-05-09 12:44  Odp: [recenzja] Analiza modelu USS San Francisco, wyd. Modelik, 2009 r.
Sven 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 6


 - 3

Jako uzupełnienie powyższej analizy poniżej oryginalne zachowane do dzisiaj działo kal. 127 mm z bliźniaczego krążownika USS Tuscaloosa (CA-37).

http://www.flickr.com/photos/dogbert10/1426625640/

http://www.flickr.com/photos/jeandavisolecki/2546132701/

http://img.groundspeak.com/waymarking/log/1037b0ef-8a98-4dbe-92d3-b0913a05cca3.jpg

http://img.groundspeak.com/waymarking/de4b0a55-1a0a-4101-97f3-851a9540946a.jpg

http://img.groundspeak.com/waymarking/abeb47d9-14da-4d57-969c-b2a68c16d316.jpg

http://img.groundspeak.com/waymarking/52fdc391-8186-4613-aa5b-ba915169fe38.jpg


--

Sven

HMS Ark Royal

Post zmieniony (05-05-09 18:13)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024