QN
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 23 Galerie - 8
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 3
|
Tu nie chodzi o to, czy komuś przykleja się epitety, czy ktoś się czepia.
Wydawnictwo wydało model. Z reguły jest to produkt który kierowany jest do szerokiej rzeszy potencjalnych wykonawców, musi być więc w jakiś sposób uproszczony, co wcale nie oznacza, że jest do bani. Nawet jeśli posiada jakieś błędy, to nie wynikają one ze złej woli, a raczej z braku dostępnej dokumentacji czy chęci uproszczenia pewnych elementów. Nie zwsze musi być kawior.
Dawno nie kleiłem czołgu czy okrętu, którego bym nie przerobił lub nie zrobił wielu rzeczy lub nawet całości od podstaw. Ale nie mam pretensji do wydawców, że takie są modele. Bo dla takich fnatyków jak ja poprawienie czegoś nie jest jakimś problemem, a robić model głównie dla nich mija się z celem - jest ich za mało.
A takie rozkładanie na czynniki pierwsze jak robi to Sven ma jak najbardziej sens. I nie chodzi tu o pokazanie jak coś wydawca skopał, a jak taki potencjalny zakręcony może coś zrobić/poprawić samemu. Dla każdego to, co lubi.
"Jak któryś z modelarzy jedzie na konkurs modelarski i musi pokazać plany na podstawie których model został wykonany, to czy komisja zarzuci mu brak wszelkich dostępnych materiałów, czy pokusi się o ocenę modelu zgodnie ze zgromadzonymi przez modelarza dokumentami?"
Model ocenia się na podstawie przedstawionej dokumentacji. Jak będą 2 modele, a jeden będzie miał zgromadzoną większą ilość dokumentacji i będzie miał większą dokładność odwzorowania, to wygra. Przecież wykonawca po to poświęcał swój czas i środki finansowe, żeby zrobić coś lepiej. I dlatego powinien wygrać. To chyba normalne?
"Czy ktoś, kto sklei ten model prosto z wycinanki będzie miał mniejszą frajdę niż ci, co go poprawią?"
A dlaczego? Frajda z klejenia to coś, czego nikt klejącemu nie odbierze. Można konkurować z innymi modelami klejonymi prosto z wycinanki - po to jest chyba klasa standard. A jak się nie klei dla wygranych w konkursie to nie widzę żadnego problemu.
Jeśli ktoś chce robić model na konkurs, to chyba powinien się liczyć z tym, że wygra ten, kto więcej włożył w wykonanie modelu? Dla mnie to jest jasne. I nie powinien mieć pretensji o to, że wycinanka była nie do końca dobra, jeśli ktoś inny zrobił z niej coś więcej.
Przestańmy biadolić, cieszmy się z tego co mamy. Nie narzekajmy, że ktoś chce coś więcej i w tym celu SAM zgłębia szczegóły, poprawia i pozwala innym korzystać ze swojej ciężko zdobytej wiedzy.
Mnie cieszy i wydanie modelu i rozbiórka Svena. I z ewentualnego kolejnego modelu taż się będę cieszy. Bo będę miał MOŻLIOŚĆ WYBORU - to przeciez luksus.
Jak ktoś chce standard - ma przecież całkiem niezły model, może z małymi błędami merytorycznymi. Nie są one jednak jakieś porażające. Pewnie, że można pokazać, że coś można było zrobić lepiej. Ale ZAWSZE coś można zrobić lepiej, niezależnie jak dobre coś już jest. Dlatego nie ma co przesadzać z oczekiwaniami.
Jak koś chce super zdetalizowany okręcik - to korzystając z wiadomości Svena może sobie taki zrobić. Tylko proszę nie narzekać, że chciałoby się mieć cudo, nie potrafi się go zrobić, a wydawnictwo nie dało go na tacy. W sklejonych modelach nie oceniam tego co dał producent, a czas i wysiłek włożony w jego budowę.
--
Pozdrawiam
QŃ
------------------------------------------------------------------------
|