El Diablo
|
No, z tym TBiU to byłbym ostrożny. Akurat w tym numerze rozkładówka pokazuje kolorowego "Dzielnego", ale już na stronie 2-giej znajduje się dosyć ładne i wyraźne zdjęcie archiwalne, które pokazuje dość dokładnie faktyczny wygląd tego konkretnego wozu. Wobec tego co jest bardziej wiarygodne: prawdziwa fotka czy kolorowy malunek niewiadomego autora? A wszystko to w tym samym numerze TBiU.
Jeśli chodzi o ekspozycję silników, to chyba lepiej było wybrać jakiś inny konkretny egzemplaż pojazdu niż budować mix dwóch różnych.
Tak się składa, że materiałów trochę jest, np. seria wydawnicza "Od Acromy do Zwycięstwa". Aktualnie w sprzedaży jest już 10-ta część. I tam jest sporo materiału o polskich Staghoundach (zdjęcia, oznakowanie itp).
Co do podwozia: aby było tak jak pisze autor powyżej, to Staghoundy musiałyby wychodzić z fabryk już w kamuflażu. Raczej trudno to sobie wyobrazić, tym bardziej, że wozy "włoskie" były piaskowo-zielone, piaskowo-brązowe lub całkowicie piaskowe, a te z jednostek we Francji zielono-czarne lub jednolite oliwkowozielone. Musiałyby być przydzielane do poszczególnych jednostek według malowania co byłoby samo w sobie jakimś absurdem. To, że muzealne Staghoundy mają taki sam kolor podwozia jak i nadwozia wcale mnie nie dziwi, bo praktycznie prawie wszystkie malowane są jednolicie oliwkowozielonym (z nielicznymi wyjątkami).
I jeszcze pytanie do autora: czy z czasem będą wydane inne wersje Staghounda, np wersje AA, albo Mk-3?
Baza wyjściowa już jest i to całkiem niezła, dorobić tylko nowe wieże, trochę zmian we wnętrzu .... i byłaby całkiem niezła kolekcja. Może warto o tym pomyśleć?
--
Pozdrawiam - El Diablo
----------------------------------
Militaria - Modele...
|
|