FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 3Strony:  1  2  3  ->  => 
03-06-07 23:50  [Relacja] Sołdek - MM 8/1983
Glutation 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Czas pokazać coś nowego, co od jakiegoś czasu powstaje w moim warsztacie. Używam w tym celu różnych technik odbiegających od typowej budowy modelu w standardzie. Uczę się przy tym wiele i mam z tego ogromną frajdę. Po pierwsze wykonuję wszystko tak, jak udało mi się podpatrzeć w sieci, a po drugie buduję model z serii tych „beznadziejnych i nie dających się zbudować” m. in. ze względu na rozrysowanie, spasowanie i takie tam. Ma to na celu pokazać jak wiele można się na naszym forum nauczyć (i z jakimi efektami ;-) ) oraz że pewne modele da się zbudować (oczywiście nie mówimy o budowie w standardzie).

Tak jak kiedyś wspominałem, jest to cywilna jednostka pływająca, dość znana :-) Statek obejrzeć można do dziś, w Polsce, zacumowany jest na Motławie w Gdańsku :-)



Dla niewtajemniczonych: model przedstawia masowiec s/s „Sołdek”, wydany w Małym Modelarzu 8/83. „Sołdek” dzierży dumne miano pierwszego statku zbudowanego i zwodowanego w stoczni polskiej po zakończeniu II Wojny Światowej. A kimże był sam Pan Sołdek? Stanisław Sołdek był wówczas przodownikiem pracy – traserem w Stoczni Gdańskiej ( w opisie modelu użyto określenia „treser” ;-) ).
Oczywiście pokażę okładkę modelu, bo nie można nie pokazywać (zwłaszcza młodszym adeptom modelarstwa) malarstwa wybitnego marynisty, nieżyjącego już Pana Adama Werki. Ilustrował on swego czasu m. in. właśnie okładki Małych Modelarzy. I (są) to naprawdę ładne grafiki. Dziś na okładkach (zwłaszcza MM) nie spotyka się już takich ilustracji o tematyce morskiej. Tak na marginesie, prawie identyczna ilustracja autorstwa Pana Werki widnieje na okładce Planów Modelarskich nr 108 – zawierających rysunki właśnie tej jednostki.



Opracowanie modelu jest stare, z czym wiąże się wątpliwa jakość papieru oraz dokładność rozrysowania elementów – będę ją przy okazji wskazywał.
...ale, że dla chcącego nic trudnego jakoś sobie z tym radzę ;-)
Papier został zaimpregnowany zgodnie z metodą jaką podchwyciłem na niebieskim Forum, opisywał ją np. TAD przy okazji budowy Hurricane’a:
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=7878&start=0
Użyłem lakieru akrylowego do drewna „Domalux”, który w kilku warstwach naniosłem na arkusze z częściami wałkiem malarskim tak, aby papier „się porządnie napił”, a po wyschnięciu przeszlifowałem drobnym papierem ściernym – nie pamiętam 800 a może 1000. Czynności te wykonywałem tylko po zadrukowanej stronie arkuszy z częściami. Podkreślę, za Szanownymi Kolegami, kolejny raz zalety lakieru „Domalux”: nie śmierdzi, mówiąc wprost, i jest preparatem wodnym. Jedynie należy uważać z jego ilością i stosowaniem na uformowane już elementy, żeby ich nie zdeformował (właśnie dlatego, że jest wodny).



Szkielet nakleiłem na grubą tekturę za pomocą kleju „Butapren” zza naszej wschodniej granicy. Prawdę mówiąc mam też tubkę „prawdziwego” kleju Butapren i kleju „Butaprem” ale osobiście nie widzę między nimi żadnej znaczącej różnicy, poza innym bukietem zapachu ;-).



Wyciąłem części normalnie, z użyciem nożyka i złożyłem „do kupy”. W międzyczasie wyszły na jaw pierwsze niedokładności w modelu. Do szkieletu nie pasowała pozioma belka wzmacniająca szkielet – powinna być ułożona w szkielecie poziomo (tak, jak pokazuje rysunek), ale na skutek źle zaplanowanych wycięć po złożeniu układała się ukośnie. Poprawienie tego nie było dużym wyzwaniem konstrukcyjnym. Trzeba było zmienić tylko położenie wycięcia we wrędze i po kłopocie.




Same wręgi i podłużnice w szkielecie narysowane są miejscami nierówno i niesymetrycznie (inne części także, ale o tym później), jednak uważam, że model jest mimo tego nadal do sklejenia ;-) Nieustraszenie podjąłem dalszą pracę...



Szkielet po złożeniu i sklejeniu został zapiankowany – metodę, można sobie podejrzeć np. u Tomasza D.:
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=627&postdays=0&postorder=asc&start=10
Ja robiłem to pierwszy raz w życiu. A dlaczego w ogóle robiłem? Hmm, po prostu dlatego, bo robiłem to pierwszy raz w życiu i chciałem kiedyś tak wykonać poszycie kadłuba ;-) I nie żałuję, podobało mi się i jestem zadowolony z efektów.
Najpierw powstała tradycyjnie taka sobie larwa, która po obcięciu nadmiaru pianki została oszlifowana i przeobrażona w zapiankowany szkielet. Ubytki pianki zostały uzupełnione w kilku miejscach i po ostatecznym docinaniu i szlifowaniu taki zaczyn kadłuba pokryłem cienką warstwą szpachli samochodowej w sprayu. W ten sposób pianka została znacznie usztywniona i przygotowana do obróbki.



Dalej po wstępnym oszlifowaniu, szpachlowałem szpachlą do drewna „Śnieżki”



Szpachlowałem, szlifowałem, malowałem podkładem i tak w kółko kilka razy – takie są uroki tej metody, ale dają pożądany rezultat. Po raz kolejny przypomnę zasadę: szpachlować jest lepiej cieńszymi warstwami ale za to częściej, niż grubszymi a rzadziej. „Wstępne” szlifowanie grubszym papierem ściernym, a wykańczające drobnym 800-1000. Podkład jakiego używałem pokazałem Wam na zdjęciu – to taki sam jakiego użył np. Zbyszek przy Oldenburgu:
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=8301&postdays=0&postorder=asc&start=20
Postępujące efekty tej pracy ilustrują zdjęcia:



Pozdrawiam,
Glutation

--
Baka ni tsukeru kusuri wa nai

 
04-06-07 00:21  Re: Sołdek - relacja
Jac 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 1


 - 1

Też uważam, że wszystkie chwyty dozwolon, byleby pływadło było strawne ;-)

 
04-06-07 00:30  Re: Sołdek - relacja
Rylec 



Na Forum:
Galerie - 3


 - 5

Zapowiada się bardzo dobra i ciekawa relacja.
Co do impregnacji to chyba spróbuję zadziałać tym lakierem o którym piszesz, mam jakiegoś starego MM na celowniku więc będzie okazja potestować.

Trzymam kciuka i pozdrawiam wszystkich przodowników pracy...szczególnie treserów

;D

--
coś się kończy, coś się zaczyna

 
04-06-07 20:33  Re: Sołdek - relacja
Kłosek 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 4
Galerie - 9


 - 11

Hmm.. Przechodziłem codziennie obok Sołdka idąc do szkoły :P
Życzę powodzenia w budowie! Jaj narazie Ładnie:)
Pozdrawiam

 
06-06-07 17:56  Re: Sołdek - relacja
Glutation 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Witam,

Rylec - metoda jest naprawdę wypróbowana i skuteczna na taki zniszczony papier. Szlifowanie zdecydowanie poprawia gladkość polakierowanej uprzednio powierzcni pod malowanie. Oczywiscie jeśli kolory wycinanki są w porządku i nie trzeba malować to nie trzeba szlifować. W Sołdku kolor biały był już słomkowy, czarny - szary, a czerwony - malinowy, więc pozostać tak nie mogło.

Pozdrawiam
Łukasz

--
Baka ni tsukeru kusuri wa nai

 
06-06-07 19:51  Re: Sołdek - relacja
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Faaajnie!
Lubię relacje "łódkowe" oraz "cywilne"...
A jeszcze jak to stary MM - będzie się działo ;-) !

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
19-06-07 21:01  Re: Sołdek - relacja
Glutation 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Witam w kolejnej odsłonie relacji.
W celu zakończenia prac „murarsko-szlifierskich” w części podwodnej kadłuba wykonałem zakończenie tunelu wału napędowego jak i samą śrubę napędową „Sołdka” (potrzebną na tym etapie pracy do wycentrowania wystającego odcinka tunelu). Technicznie praca była dość prosta: kartka papieru zwinięta w ciasną rurkę została przecięta poprzecznie „na pół”, a następnie każdy kawałek nasączony klejem „Kropelka” i oszlifowany w odpowiedni kształt.



Wystający z kadłuba element wału został z jednej strony nacięty pilnikiem w celu osadzenia na krawędzi kadłuba.



Po przyklejeniu, miejsce łączenia zaszpachlowałem, oszlifowałem i pomalowałem podkładem w celu wyłuskania ew. niedokładności. Niestety pierwotnie element ten wykonałem za krótki i musiałem pracę powtórzyć, ale nie było to nic trudnego. "Zakrótkość" polegała na tym, że po przymiarce śruba nie mieściła się na swoim miejscu. Mój "Sołdek" płynąc zniszczyłby ją doszczętnie o własne poszycie, nie mówiąc o poszyciu. Nie mogłem do tego dopuścić ;-)

____(...za krótko)_____________(...dobrze)__________(...i podmalowane)___


Natomiast sama śruba, którą oferuje nam wycinanka jest ...jaka jest (każdy widzi) ;-).



Piasta jest wymyślona dziwnie: samo zakończenie jest po prostu płaskie. Wykonałem ją więc zgodnie z planami modelarskimi: stożkowate, techniką taką samą jak w „Hellcacie” – w/w rurka papierowa nasączona „Kropelką” i wyszlifowana na półokrągło.



Skrzydła śruby w wycinance niestety nie są rozrysowane dokładnie- każde ma inny kształt i wielkość. Postanowiłem je poprawić, rysując samodzielnie trochę bardziej podobne kształtem do tych z planów modelarskich. Po wycięciu zostały oszlifowane pilnikiem i papierem ściernym, skręcone wzdłuż osi obrotu, nasączone „Kropelką” i znowu oszlifowane.



Następnie przykleiłem je do piasty i przymierzyłem do miejsca, gdzie śruba będzie osadzona na stałe (w koniec piasty wklejony jest kawałek szpilki, za pomocą której śruba będzie osadzona na wale). W czasie tej przymiarki spotkała mnie mała niespodzianka: śruba była za duża i znowu nie mieściła się w zaplanowanej przestrzeni. I nic dziwnego, nie skróciłem przecież skrzydeł ;-) Kilka ruchów nożykiem, cztery odrobiny „Kropelki” i wszystko było naprawione. Potem pozostało już tylko pomalować na kolor mosiężny/złoty (Humbrol 16).




Pozdrawiam serdecznie,
Łukasz

--

Baka ni tsukeru kusuri wa nai

Post zmieniony (19-06-07 22:02)

 
19-06-07 21:07  Re: Sołdek - relacja
Nazar 

Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

No ta śrubka niczego sobie - a ja ciąglę głowiłem się jak takie coś zrobić - dzieki za podpowiedź.

--
Nazar

 
03-07-07 22:04  Re: Sołdek - relacja
Glutation 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Witam serdecznie,

Dzisiaj parę słów o dalszych pracach nad kadłubem „Sołdka”.
Pierwsza sprawa to stępki przeciwprzechyłowe – ich zamontowanie sprawiło mi nawet drobny problem na „gołym” kadłubie. Podstawową sprawą było utrzymanie symetrii i odpowiednich odległości, ale z pomocą linijki i ołówka lepiej lub gorzej się to udało. Pozostaje jeszcze kwestia malowania na czerwono.



Kolejnymi elementami, które zamontowałem były fragmenty pokładu. Przymierzanie ich bez końca „na sucho” z burtami stało się już zbyt uciążliwe ;-) Swoją drogą, chciałbym podkreślić, że przymierzam wszystko WIELE razy, co w tym fachu nikogo nie dziwi, tym bardziej, że części poszycia w tym modelu niekoniecznie pasują do siebie i trzeba sporo kombinować, przerabiać i patrzeć jak to będzie już „na stałe”.
W burtach tego modelu jest kilka „pułapek”: pułapkę długości (za krótkie) można wyeliminować pozostawieniem ew. marginesu, wysokości już niekoniecznie tak samo łatwo, a sąsiadujące elementy burt różnią się niestety wysokością. Trzeba to odpowiednio przerabiać żeby zgadzała się wysokość pasa burty (innymi słowy, żeby krawędź górna burty była równa, bez schodów oraz żeby linia wodna była również równa). Dodatkowo otwory odpływowe/przelewowe (?) w poszczególnych częściach burt muszą być na tej samej wysokości nad pokładem. Przy tym opracowaniu to już wystarczy żeby był mały zamęt ;-) ale jakoś to wychodzi. Żeby np. burty w tylnej części kadłuba pasowały do pokładu górnego trzeba było im trochę przesunąć krzywiznę w części zachodzącej na powiedzmy nadbudówkę rufową. Tu dociąć, tam skrócić, coś dosztukować i będzie w porządku. Po takich zabiegach całość nasączam cyjanoakrylem i szlifuję przed malowaniem.



Tak przy okazji: jeśli po obu burtach występują jakieś otwory czy łuki to ich położenie jest każdorazowo różne i absolutnie niesymetryczne. I jakoś trzeba z tym walczyć :cool:
Kilka słów o oklejaniu kadłuba burtami. Właściwie przebiegło to bez większych komplikacji. Właśnie, bez większych... ;-) Oklejanie zacząłem od części rufowej, bo tam było najwięcej punktów, w których położenie burty musiało się zgadzać z innymi elementami. Nie obeszło się bez rozcięcia pojedynczego pasa poszycia na dwa (po linii pionowej, na samej rufie). Burty były przyklejane najpierw do pokładu łodziowego i dopiero potem doklejane na samej rufie. Końcówki wyszły trochę za długie i trochę krzywe – trzeba było towarzystwo przyciąć żeby ładnie ułożyło się na kadłubie. Skoro i tak szpachluję i maluję, to co mi tam... Po korekcie zeszło się nawet całkiem całkiem, a łączenie i tak zniknie pod szpachlą.



Części burt śródokręcia musiałem przesunąć trochę do przodu, tak żeby pasowała do nich przednia ściana nadbudówki. W powstałe w ten sposób przerwy w burcie wpasowałem kliny z kartonu jaki zbywa mi w wycinance (często tak wykorzystuję papier ścinkowy z modelu). Dalej procedura znana: szpachla, papier ścierny i farba.



Ostatnia część burt – dziobowa była niesforna pod względem wysokości w stosunku do poprzedniego fragmentu ze śródokręcia. Musiałem ją nieco zwęzić żeby ładnie pasowała wysokością (takie przeróbki to w tym modelu standard). Na samym dziobie poszycie rozciąłem, podciąłem i dopiero połączyłem, podobnie jak na rufie. Efekty na zdjęciach – „Sołdek” zaczyna przypominać jednostkę pływającą. Pozostaje szpachlowanie, szlifowanie i malowanie.



Między pokładem, a nadburciami pojawiły się niewielkie (albo wielkie, zależy jak na to patrzeć) szczeliny. Będę je musiał wypełnić i wyrównać. Początkowo były większe, ale trochę je skorygowałem doszlifowując boki kadłuba, który był zrobił mi się wcześniej nieco obły. Teraz jest płaski i burty leżą na nim pionowo (leżeć pionowo? Tak się da? ;-) ), ale widać pokład także cosik za wąski w stosunku do szerokości kadłuba, stąd taki efekt. Zrobi się :cool:



Wnęka w dziobowej części kadłuba to mój pomysł. Chciałem ją jakoś pokazać, skoro nie występowały tam w konstrukcji drzwi. Trzeba więc było zrobić jakąś przestrzeń w środku. Będzie to wyglądało jakoś tak:



Na sam koniec przymierzyłem się do zrobienia sterowni, która jest umiejscowiona na samej rufie, pod pomostem wychodzącym z pokładu łodziowego. Ściany sterowni na początku i na końcu elementu różniły się wysokością więc tradycyjnie trzeba było to korygować, bo takie pudełeczko po złożeniu byłoby mocno koślawe. Tylną ścianę zrobiłem sam – ta z oryginalnego elementu nijak nie pasowałaby długością do krzywizny burty na rufie jaką uzyskałem w procesie budowy. Sterownię i tak potem musiałem znacznie przerabiać ale to już następnym razem.



I to tyle na dziś Drodzy Widzowie i Czytelnicy
Pozdrawiam
Łukasz

--

Baka ni tsukeru kusuri wa nai

Post zmieniony (03-07-07 22:05)

 
03-07-07 23:03  Re: Sołdek - relacja
Wochu 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Będę kibicował, dalszej części. W weekend maiłem okazję być na oryginale i jestem pod wrażeniem rozwiązań technicznych i ludzi, którzy na tej łajbie pływali.

--
POWER OF PAPER.

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 3Strony:  1  2  3  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024