Grzesio
|
Model rzeczywiście wspaniały! Ja bym nie miał tyle cierpliwości.
Jednakowoż, jako znany maruda, pozwolę sobie mieć kilka uwag do części rakietowej, mam nadzieję, że z korzyścią dla wszystkich. :)
Niepotrzebnie zrobione są pierścienie środkujące na pociskach - fakt, problem w tym, że są z reguły przesadnie odzwierciedlane na rysunkach - w rzeczywistości mają średnicę większą od korpusu silnika i głowicy o 1-2 mm i w naturze są po prostu niezauważalne.
Zła jest pozycja tylnego pierścienia (jeśli już o nich mówimy :) ) - powinien znajdować się na tylnym końcu komory spalania, czyli na samym końcu części cylindrycznej pocisku. Hmmm... Przedni pierścień też jest za mocno z przodu, przez co za krótka wychodzi głowica - wydaje mi się, że - jeśli już pierścienie robić - to trzebaby cofnąć je oba (tak, aby tylny znalazł się na końcu części cylindrycznej pocisku), zachowując ich wzajemną odległość.
I coś źle się dzieje na tylnym końcu prowadnic... Nie wiem, czy rakiety są za małe, czy końcówka belek za długa... Bo o ile pozycja zadków rakiet względem belek jest prawidłowa (stateczniki minimalnie zachodzą na belki) - to żadna z rakiet by nie wystartowała - jako, że to pudełeczko na boku belki, tuż przed tylną poprzeczką łączącą prowadnice, kryło kontakty układu zapłonowego - i dlatego powinno znajdować się na wysokości przedniego pierścienia środkującego pocisku (gdzie był połączony z nimi zapłonnik), czyli niemal w 1/3 długości rakiety (patrząc od przodu). A tu wypadło na wysokości połowy głowicy, sporo przed pierścieniem... Może właśnie rakiety są za małe? M-13 miała 1415 mm bez zapalnika i 1465 mm z zapalnikiem.
I jeszcze jeden problem :( - za wąska jest kratownica, na której zamontowane są prowadnice. Pomiędzy jej obydwoma pionowymi więzarami powinny znajdować się cztery belki prowadnic i po dwie na zewnątrz, a nie dwie pomiędzy i po trzy na zewnątrz...
Pozdrawiam
Grzesiu
Post zmieniony (06-10-06 09:41)
|
|