QN
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 23 Galerie - 8
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 3
|
Szczeliny są nacięte skalpelem. W oryginale pokrywy nie wystawały ponad płytę. Nie ma sensu ich wklejać, bo nigdy idealnie nie dopasuje się klapy do otworu. A tak o właściwą szerokość szczeliny dba grubość skalpela. Trzeba tylko pamiętać o podklejeniu płyty grubszą warstwą tektury.
Długopis nadaje się tylko do pisania lub robienia ewentualnych przetłoczeń (tak jak np. w kołach ASU-85 w relacji MichałaR - on używał stalowej kulki, ale można właśnie użyć długopisu). Jest po prostu za gruby i ma okrągłą końcówkę. Szczeliny między płytami i pokrywami nigdy nie były za duże i miały ostre krawędzie. Do ich zrobienia najlepszy jest skalpel lub jakiś nożyk, najlepiej z bardzo ostrym czubkiem, żeby można było wyprowadzić łuki. Ja używam skalpeli nr 10, 11 bo kiedyś kupiłem sobie do nich obsadki, ale tak samo dobre są noże Olfy (AK-3).
Można jeszcze robić inaczej. W płycie wyciąć skalpelem pokrywę, dorobić od spodu płyty rant i wkleić tą wyciętą. Można wtedy nasączyć krawędzie otworu i pokrywy BCG lub superglue i delikatnie oszlifować krawędzie. Trzeba tylko wtedy pamiętać, żeby krawędzie obrabianych części nie spęczniały, bo będą brzydko wystawać (patrząc z boku będą odstające do góry łuki). Tak zrobiłem na początku. Nie spłaszczyłem krawędzi i przednią górną płytę robiłem 2 raz.
Co innego, jak pokrywa wystaje ponad płytę. Wtedy już trzeba robić drugą metodą (powtórne wklejanie wyciętego elementu, tylko dodatkowo podkljonego) i bardzo pilnować precyzji obróbki krawędzi. Inaczej szczeliny nigdy nie będą równe, chyba, że ktoś ma zdolności manualne Wujka Andrzeja czy Stuga .
--
Pozdrawiam
QŃ
------------------------------------------------------------------------
|