Witold
|
Równiez sklejam modele w standarcie. Dyskusji na ten temat było już wiele i raczej każdy pozostawał przy swoim zdaniu punktując w swoich argumentach to, co przemawia za jego koncepcją. Taki też wywód przedstawił kolega QN i poparł go Saburo.
Ja niestety ciągle mam wątpliwości, ale mój punkt widzenia jest inny. Mnie interesuje tylko to co można, a co nie uda się zrobić z kartonu. Dla mnie model z kartonu ma być z kartonu wszędzie tam, gdzie to tylko jest możliwe.
Niestety prawdą jest, że model kartonowy z góry zakłada pewne ograniczenia. Istnieje twierdzenie matematyczne, które mówi, że każdą regularną powierzchnię bryły można dowolnie dokładnie przybliżyć elementami płaskimi. Nie ma więc powodów do szpachlowania, żeby z dowolną dokładnością odtworzyć wszystko w kartonie. Ale to pozór. Problem polega na tym, że tych płaskich elementów powinno być bardzo dużo, zwłaszcza w przypadku bardzo skomplikowanych brył.
Nie wyobrażam sobie zrobienia kadłuba, który miałby w części dziobowej i rufowej bardzo wiele segmentów, gdyż najgorzej w modelu kartonowym wygladają miejsca ich łączeń. Dlatego z założenia trzeba tak projektować kadłub, by miał ich jak najmniej przy rozsądnej dokładności odwzorowania. To samo dotyczy kadłubów samolotów, wież artyleryjskich i wszelkiego rodzaju kopuł.
Tak długo jak nie znajdziemy sposobu na bezśladowe łączenie kartonowych segmentów, by dobrze oddać trudne fragmenty kadłuba niektórzy będą rozcinać zbyt uproszczone siatki i szpachlować dla zasłonięcia niedokładności i uzyskania koniecznych wypukłości na płaskiej powierzchni. Tylko, że wtedy nie chodzi już o model kartonowy, tylko liftingowany kartonowy (taka kartonowa wersja przypadku Pameli Anderson, pięknej, ale uważanej za nienaturalną). Gdy są dobrze zrobione wzbudzają podziw i nie powinno być powodów do wybrzydzania. Ale źle zrobiony lifting wygląda gorzej niż gdyby go nie było.
Oczywiście nie wspominam tu o tych modelarzach, którym dodatkowo nie odpowiada faktura kartonu i w jego miejsce stosują materiały zbliżone do oryginalnych.
|
|