StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Witajcie po długiej nieobecności, lub jak mawiają złośliwi - długim niebycie w od....
Setka to magiczna liczba - wszyscy się na takie spotkanie pacykują, pudrują poślady, wcierają jakieś świństwa pod pachy i w co wrażliwsze miejsca - a nuż ktoś się znajdzie w pobliżu i zechce polizać?:>
Wszyscy? Właściwie tak - oprócz GEKOnów! Te znane ze swej subtelności i dużej kultury osobistej osobniki nie muszą się upiększać - wszak nie szata i perfum zdobi GEKOna, a GEKOn puzon.
Czujecie już klimat żenady i niezbyt okazałego IQ?:> Jeśli tak, to rozsiądźcie się wygodnie w fotelu, zacznijcie żreć chipsy popijając zsiadłym mlekiem i kontemplujcie tę relację - zaczynamy:-)
Tradycyjnie należy wstawić najsampierw listę gości i członków wszelakich. Stawili sie tego pamiętnego dnia takie oto gamonie :
1. Stach
2. Jańcio
3. Ziga
4. Tadek
5. Paweł
6. Ramm
7. Pit Blank
8. Mariusz
9. And
10. Lazarus
11. Cysiek
12. Master Blaster
13. Bizon
14. Bizonka
15. Tede
16. Biały
17. StuG
Duchowo, a właściwie telefonicznie, byli z nami i złożyli nam najserdeczniejsze życzenia - Gienek i Demon. Jeśli jednak sądzą, że tym niskolotnym pociągnięciem uchronią się od sklepania michy na kolejnym spotkaniu na żywca, to... niech żyją w tej błogiej nieświadomości:> GEKO jest bardziej pamiętliwe niż Sodoma, Gomora, włoska mafia i stowarzyszenie kół różańcowych razem wzięte:-)
No ale co się dalej działo?
Właściwie nic ciekawego, do zobaczenia na kolejnym GEKO:-)
No dobra, tego nawet nie łyknęła by Teresa Orlowsky:>
Zaczynamy od clou spotkania:-)
Piękny, kakaowy (a jakże by inaczej:-)) tort rocznicowy, wykonany przez Szanowną Małżonkę Zigi, za co jesteśmy dozgonnie wdzięczni i w zamian obiecujemy nie śmierdzieć u Was pod blokiem w oczekiwaniu na okruchy chleba z karmników:>
Te kuleczki podobno wsadzał w niego sam Ziga - chłop ma widocznie w tym wprawę, bo kulki wepchnięte porządnie i trzymały się mocno w "kakale" :-P
Wszystko - jak zwykle - zaczyna się od piwa i Stasia:-) Jest to znak rozpoznawczy rozpoczęcia naszych spotkań, jak pierwszy bełt na imprezie - znaczy zaczęło się na dobre:-)
Grubo po rozpoczęciu wpadł gruby i nie zmieścił się (znowu) w kadrze:-) Zupełnie jak Jerzy Dudek przed pewnymi MŚ:-) O drugim członku lager teamu to nawet nie ma co marzyć - tu nawet nie pomogła by panorama:-)
Natomiast cali i zdrowi są Tadek, Tede i tajemnicza książka, która będzie miała jeszcze swoje 5 minut na dalszych zdjęciach:>
Zanim jeszcze przybyli Myszkowiaki, byliśmy zmuszeni zrobić sobie serię pamiątkowych, grupowych zdjęć:> Widać, że nie wszyscy umieją się przepoczwarzać przy fleszach, ale właśnie Ci są najgroźniejsi - to osobniki pokroju Zbója Łamignata, Laleczki Chuckie i Astrid Lindgren - sączą zdradliwy jad, zioną ogniem i smrodem z portów wejścia-wyjścia:>
Aha! Zapomniałbym, dlaczego MUSIELIŚMY zrobić zdjęcia wtedy, a nie kiedy indziej.
Otóż nasz przesympatyczny członek, przy pomocy innego członka stał się ojcem!:-) Ciężko było stwierdzić, czy się cieszy, czy nie, czy wie z kim i czy będzie w tym związku kobietą czy mężczyzną:>
W każdym razie gratulujemy z całych sił - na pewno będziemy go prześladować:-)
Możecie się zabawić teraz w zgadywankę - który z tych mordziastych debili wygląda na świeżo upieczonego ojca?:> Podpowiedź - prawdziwi mężczyźni ubrani są w "brudne, ale jeszcze można chodzić", natomiast pantoflowaty, nowo upieczony tatuś wali w jakiś mokasynach:>
Typowy przykład samokrytyki modelarskiej:-) Próbowaliśmy jeszcze zrobić zdjęcie odwrotne - aby to Ramm był w hasioku ryjem w dół, ale kosz był nieco przyciasny:> W każdy bądź razie Dąkrekasto został uratowany - być może kiedyś dane mu będzie zdobyć jakiś brąz podczas spotkaniach modelarzy ułomnych:>
Wszystko to działo się na zewnątrz naszej mordowni:-)
Tymczasem wewnątrz Lazarus zabrał się za rżnięcie ciasta:-) Niech chłopina ma coś w końcu z życia:> Siedzi bidok, ciulo modele w Rhino za judaszowe srebrniki, o życiu nic nie wie...:> Daliśmy mu więc poszaleć:-)
Jańcio, mentor młodych myszkowian, fachowym okiem ogląda jakiegoś szmatopłata, którego właściwie nie wiadomo, kto wykonał:-) W końcu stało się to mało istotne, bo model nie dotrwał w jednym kawałku do końca imprezy:-) nie wiemy, kto go zrobił, ale na 100% udało się ustalić, kto go będzie remontował:>
Łukasz swoim zwyczajem zamówił danie, w które wszystkim innym GEKOnom udało się kiedyś już wdepnąć. Tym razem placek był bliski ideału - niedopieczony, kluchowaty i zapychający... Lazarus coś tam stękał, że już nie może, żeby ktoś to zjadł, ale myśmy nie upadli jeszcze tak nisko :-)
Mimo wszystko trochę tych modeli było:-) Najbardziej testowany był kadłub Dąkrekasto, który był próbowany w roli podstawki pod piwo, czy jako zakąska do tegoż trunku. W obu przypadkach dało się zauważyć wiele niedociągnięć, więc przekazaliśmy go Rammowi, by dalej próbował z tego zrobić model:>
Tede przybył z odgrzewanym kotletem, którego razem z Lazarusem oglądaliśmy ze sztucznym zainteresowaniem:> Szczególnie Łukasz dobrze udaje, że zna się na kartonowych pojazdach, a przecież jest tępy z tego tematu jak but:-)
Sekwencja powyższych zdjęć dowodzi niezbicie, że książki Suworowa są niestrawne:-) Co zjesz, to wylezie tyłem - nawet bakterie w jelitach tego nie ruszają:> Na szczęście mamy naszego kochanego Jańcia, który zawsze w miły i kulturalny sposób uzmysłowi nam, że jesteśmy durni i nic nie wiemy:>
Bizon przybył prosto z plaży w Myszkowie, bo z ręcznikiem na głowie, który był zabezpieczony czarna aureolą:> Po jakimś czasie każdy chciał się stać arabskim terrorystą:> Z uwagi na swoją obleśność najlepiej wypadał w tym przebraniu Jańcio:>
Oczywiście podobieństwo do pewnej postaci zupełnie odmiennej od zamachowca-samobójcy jest totalnie przypadkowa:> Z uwagi jednak na cuda, jakie Jańcio wyczarowuje z kartonu, nie można całkowicie wykluczyć jakiś powiązań w DNA:>
Była też wersja dla tych, co mają wrażliwsze serca i żołądki:> Po ostatnim finale Eurowizji każdy osobnik o długich włosach i brodzie, jest uznawany za prawdziwą kobietę, a z tym Jańcio po prostu zgodzić się nie mógł:>
Marszczenie paluchami suta jest juz nic nie znaczącym dodatkiem:>
Tutaj już Jańcio w wersji saute, natomiast inni dzielnie wypełnili tzw. background:-) Szczególnie Stasiu znowu objawił się jako mistrz drugiego planu. Jak sam obraz wskazuje, takiego to ze świeczką szukać:> Aczkolwiek podobieństwo do Generała jest jak najbardziej zamierzone:> W szmacie siedzi chyba Master:>
A to stopa Mariusza w roli głównej, oraz inne stopy, nie dorastające jej do pięty:> Jeśli prawdą jest ogólna zasada, mówiąca coś o wprost proporcjonalnej zależności długości stopy i długości innych części ciała, to Bielsku gratulujemy Mariusza:-) Oczywiście niepożądanym efektem ubocznym są omdlenia z powodu braku ukrwienia wyższych partii ciała w sytuacjach intymnych, ale lepiej mieć więcej niż mniej:>
Impreza trwała w najlepsze, Stasiu wygłosił piękną mowę rocznicową, podkreślając jej wagę inną setką. Niestety, aparat znowu dał ciała i o ile obraz jest, to z dźwięku pozostały trzaski. Nie nadaje się to do publikacji, chociaż może do niemego kina z napisami dla głuchych... Ale nie płacicie abonamentu, więc tego odcinka nie będzie:-)
W pewnym momencie, na skutek lekkiego zamieszania na zewnątrz, w którym czynnie uczestniczyły jakieś podstarzałe dziewoje, odkryliśmy w najbliższym naszym sąsiedztwie, ciekawe miejsce:-) No i oczywiście kto tam polazł pierwszy pytać o radę?:>Dobrze, ze nie zjadł całego placka, bo musielibyśmy go wyciągać jak Kasima z sezamu:>
GEKO nr 100 przeszło już do historii - mogłoby się wydawać, że było jakoś dziwnie - tak normalnie, bez ekscesów, bez gołego tyłka odciśniętego na blacie stołu w gospodzie, bez rozlania piwa, bez podpalenia papieru w kiblu:-) Ale tacy właśnie jesteśmy - zwariowani, ekscentryczni, nieprzewidywalni jak biegunka:-)
Najważniejsze jednak, że przeżyliśmy:-) I dumnie wypinając pierś z wiszącymi cycuchami idziemy ku kolejnej setce! Nowy rozdział czas zacząć:-) Już w najbliższy piątek:-)
Trzymajcie się ramy, to się nie posramy!:-)
Do zobaczenia:-)
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F
Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
|