PROJEKT GRUPOWY - "50 lat Małego Modelarza"   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Projekt Grupowy - Dział Ogólny

Założenia i cele projektu, zasady uczestnictwa, sprawy organizacyjne i wszelkie inne informacje związane z projektem grupowym ''50 lat Małego Modelarza''

Historia Wydawnictwa, ciekawostki i wspomnienia modelarskie związane z Małym Modelarzem itp

Założenia i cel projektu ''50 lat Małego Modelarza''  
Zasady dodawania galerii modeli  
Zgłoszenie uczestnictwa w projekcie  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 2Strony:  <-  1  2 
12-05-06 00:12  Re: Mały Modelarz - zaległości
Tomek 

 - 2

Nie rozumiem tej dyskusji! Mi tam nie przeszkadza, że numer nie pasuje do miesiąca ani do roku, o modeli nie klei się zgodnie z rozdzielnikiem czy w danym miesiącu. Bismarck u mnie leży (jak zdecydowana większość innych modeli- łącznie ponad 75) i czekana wakacje jak przystało na obecne czasy u nauczyciela. A co do kolejności...
Jest takie pismo Morza Statki i Okręty i swego czasu ukazywało się jako kwartalnik, ale przy większych okazjach dodawali numer specjalny. Okazało się, że NIE MOŻE BYĆ NUMERÓW SPECJALNYCH, bo coś tam RUCH-owi nie pasowało. Proszę popatrzeć na Halińskiego. Żeby mógł ukazywac się w kioskach zmniejszono format (to też- z tego, co wiem- narzucone z góry). Tak więc MM funkcjonuje chyba jako potrzeba kolportażowa. Faktem jest, że w LOK-u chyba popadli w samozadowolenie i jaoś nie przejmują się tym, co piszą na forach modelarskich. Dla mnie jest to przykre, gdyż wychowałem sięna tym piśmie i na nim uczyłem się lepić. Jak na razie jest to najtańsza oferta na rynku i szkoda byłoby, gdyby tak zasłużone wydawnictwo odeszło w zapomnienie. NIestety modele innych firm są dobre, ale za ten poziom się płaci, ale to już inna historia.

 
12-05-06 00:44  Re: Mały Modelarz - zaległości
Jacenty 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
 

Tomku masz 75 modeli wyslij jeden biednemu modelarzowi trudzacemu sie omawianym w watku Bismarckiem 4-5-6\2006 :):)

--
Jacenty

 
12-05-06 04:56  Re: Mały Modelarz - zaległości
Thunder909 

 

Mi to przeszkadza ze numery nieaktualne !!
Jechal znajomy do Polski ,powiedzialem mu kup mi AKTUALNY numer MM ,i co ? Nic mi nie przywiozl : " bo w kiosku lezy jeszcze stary z 2005 roku , ten to na pewno masz "
Mozna sie poplakac .
Teraz przywozi mi firma co wozi paczki do Polski a i tak musze za kazdym razem wyjasniac: ze to nic ze stary ,dobrze jest ,wezme i stary.
Az sie prosi by nazwe MM przejalby ktos w prywatne rece i zrobil porzadek. Jest tylko jedno ale , czy za ta cene utrzymalby sie na rynku?
Tak wiec zanim ukochany MM zniknie calkiem z rynku ,to moze lepiej niech wychodzi nieaktualny,byle by ukazywal sie dalej.

 
12-05-06 07:57  Re: Mały Modelarz - zaległości
Czarny koń 

 

Thunder909 całkowicie popieram twoje stanowisko jako no może jeszcze nie sędziwy człowiek wychowałem się na MM i nikt mnie nie przekona do tych nowych super, super jest super ale MM to moje dzieciństwo. Przepraszam że się rozczuliłem ale tak to jest. Przykro że duskusja spuszcza z tonu bo celem moim było podnoszenie albo alarmowanie problemu zawartego w temacie.
Moje pozytywne odczucia do MM wiążą się właśnie z MM jako miesięcznikiem i jego systematycznością kiedy to człowiek oczekiwał co miesiąc co nowego się ukaże. Mogliby darować tą ilość numerów w numerze tylko dodawać numer bis lub tris itp. ale jak by to było co miesiąc to by człowiek wyglądał nowego.
A może się nie chce tam pracować ...
Z kolegą Tomkiem bym się nie zgodził. Jest to pismo dla młodzieży i jako takie nie powinno budzić zametu w ich nieukształtowanym jeszcze swiatopoglądzie co jako nauczyciele powinnismy się wystrzegać.



Post zmieniony (12-05-06 13:59)

 
12-05-06 13:30  Re: Mały Modelarz - zaległości
Kristofores   

No nie!!!
Tekst: kup mi najnowszy MM.... mnie rozbroił, ale faktycznie nigdy nie patrzyłem na ten temat w ten sposób, może faktycznie pod tym potrójnym nrumerem powinna być wyraźnie napisana data wydania? Patrząc wstecz ideą podwójnych numerów było wydawanie dwóch modeli np: Jelcza ze SpademXIII i wiele innych. Miało to oczywiście podłoże wydolności socjalizmu i funkcjonujących w nim drukarni i związanych z nim priorytetów -bo "kraj rad" wychodził regularnie.
Jest jeszcze inny aspekt związany z MM: ja pracuję w firmie państwowej o dość rozbudowanej administacji. Usłyszałem kiedyś, że firma zatródniająca więcej niż 150 osób nie potzebuje świata zewnętznego i potrafi się sama napędzać. Patrzę na swoją i widzę że to prawda, właśnie za oknem skończyła się parada, a wcześniej lecąc na patrol na granicę napatoczyłem się na dwóch funkcjonariuszy (trasa 300km), Podobnie z pewnością jest z LOK-iem, żeby być fer drukują czasem żywcem jakieś starocie, no ale w kiosku było więc się zamknijcie.

A w ogóle to powinniśmy wszyscy usiąść przy piwie i o tym gadać bo przeca takie rozmowy nikt nie bierze pod uwagę.

Proponuję napisać jakieś urzędowe pismo i to do zwierzchika LOK-u, uzasadnić bytność MM na rynku i wyłuszczyć w paru punktach problem, a w załączniu petycja i 10 tyś podpisów.

A żartując potem pikieta pod LOKiem albo blokada dróg.... hehehe

--

 
13-05-06 21:41  Re: Mały Modelarz - zaległości
Tomek 

 - 2

Drogi Jacenty! Serce mi rozrywasz tym błaganiem! Kiedyś myślałem, że mi się nic więcej nie uda skleić i rozsprzedałem lub rozdałem mnóstwo modeli z MM. SU- 76M, Ła- 7, K-21, Ścigacz Kronsztadt, Kuter torpedowy Szerszeń, F-5E (ten z Design), Garland itp. i potem żałowałem. Mogę kupić i przesłać. Na razie męczę Richelieu z relingami, a w planie kolejne- m. in. Bismarck!.
Czarny Koń! Nie patrzyłem na ten problem tak jak osoby mieszkające za granicą, bądź ci, którzy nie są w temacie. Dla mnie od lat osiemdziesiątych było zawsze z opóźnieniem. Nie było moim zamiarem robienie zamętu w głowie komukolwiek. Inna sprawa, że w LOK-u o stronie Konradusa nie wiedzą nic. Poza tym wydaje mi się, że struktura w LOK- u się mocno zastała i tam są od 20 lat "trudności obiektywne", których usunać się nie da naszą wymianą poglądów. Z drugiej strony dołączam się do wypowiedzi jednego z moich przedmówców, iż w razie przejścia w prywatne ręce ceną może przebić inne wydawnictwa. Musimy się na coś zdecydować. Czas pokaże, do jakiej rzeczywistości przyjdzie nam przywyknąć. Muszę dodać, iż propozycje MM są trafione. Cena + rozmiary modeli (skale małe) trafiają w nasze "mieszkanka". Mieszkam na terenie rzeszowszczyzny i dla niektóych osób nawet 20 zł. to problem. Samemu kupując model zastanawiam się (choć nie zarabiam znowu tak mało) czy aby nie przesadziłem. Przedwczoraj na kółko przyszedł chłopak z I Gimnazjum z wyciętymi wręgami od Messera z MM (109e). Siedzi i się przygląda. Pytam: Masz tekturkę? No! Mam. I wyciąga jakieś polakierowane pudełko. Musiałem mu dać 2 zł. na tekturę. Widziałem, że krępuje się powiedzieć, że dziś akurat nie ma pieniędzy. Może to już nieliczni, ale póki są tacy, póty trzeba także tworzyć dla nich nawet z opóźnieniem dwuletnim. King George z wydawnictwa Halińskiego jest piękny, jednak cena tego i jemu podobnych... Faktem jest, że to coś za coś, ale zawsze pozostanie w sercu rozterka. Pozdrwiam i przepraszam za olbrzymi tekst!

 
15-09-07 18:02  Re:
kulek 

 - 5

To co tutaj chcę napisać ma związek z moimi osobistymi obserwacjami i refleksją dotyczącą opóźnień w Małym Modelarzu.

W drugiej połowie lat 90-tych MM wychodził z jednomiesięcznym opóźnieniem, czyli np: nr kwietniowy wychodził w maju a listopadowy-grudniowy w styczniu. Nawet doszło do jednego wyjątku, kiedy to nr 10-11/98 (statek żeglugi przybrzeżnej Emilia) wyszedł w listopadzie tego samego roku. Proszę wyobrazić to sobie teraz! Wszystko zaczęło się psuć od nr 12/2000, ("zero" p. Pawła Mistewicza), skądinąd w pewnym sensie przełomowego modelu dla tego wydawnictwa (wg mnie). Odtąd opóźnienia były regularne i stale się powiększały.

Na stronie głównej projektu widzimy, ile zeszytów czasopisma (celowo używam pojęcia zeszyt, by odróżnić to od numeru, jeden zeszyt może mieć podwójną, a ostatnio nawet potrójną numerację), zawierają poszczególne roczniki. Widzimy, że w 1989r. były to 3 zeszyty , w 1991-10 zeszytów, w 1993-9 zeszytów, w 1990r, 1992r i w latach 1994-2002 po 8 zeszytów i od 2006r. mamy po 6 zeszytów. Jeśliby jednak w ostatnich latach rozłożyć ilość zeszytów na poszczególne lata, sytuacja zaczyna wyglądać nieco inaczej:

2000 12/99; 1-2/2000; 3/00; 4-5/00; 6/00; 7-8/00; 9/00; 10-11/00 8 zeszytów
2001 12/00; 1-2/01; 3/01; 4-5/01; 6/01; 7-8/01; 9/01 7 zeszytów
2002 10-11/01; 12/01; 1-2/02; 3/02; 4-5/02; 6/02; 7-8/02 7 zeszytów
2003 9/02; 10-11/02; 12/02; 1-2/02; 3/02; 4-5-6/02 6 zeszytów
2004 7-8/03; 9/03; 10-11-12/03; 1-2/04; 3/04; 4-5/04 6 zeszytów
2005 6/04; 7-8-9/04; 10-11-12/04; 1-2/05 4 zeszyty
2006 3/05; 4-5-6/05; 7-8/05; 9/05; 10-11-12/05 5 zeszytów
2007 1-2/06; 3/06; 4-5/06 3 zeszyty (jak na razie)

I tym sposobem mamy tutaj historię powstawania obecnych opóźnień. Jednocześnie widzimy, że skoro rocznie wydawanych jest 4-6 zeszytów, to należałoby raczej mówić o dwumiesięczniku, albo wręcz kwartalniku.

W jaki sposób, tak obserwując z zewnątrz, usiłowano walczyć z opóźnieniami?

1. dokooptowując to teamu projektantów nowych osób - p. Patryka Zuzańskiego i p. Zbigniewa Sałapę,
2. przez odejście w pewnym momencie od zasady mówiącej, że numer podwójny jest większy objętościowo od pojedyńczego. Obecnie, wielkość zeszytu nie ma związku z jego numerację, z wyjątkiem numerów potrójnych (ale i to powoli ulega chyba zmianie?),
3. poprzez wprowadzenie właśnie numerów potrójnych, póki co, obszerniejszych od pozostałych,
4. poprzez wznowienia, nieznacznie czasem poprawianych. BTW roku na 4 wydane modele (jeden w planach) trzy to wznowienia. Co by było, gdyby nie one?

Być może jedną z przyczyn opóźnień jest brak autorów. Założenie przez p. Mistewicza własnego wydawnictwa, mimo zapewnień o kontynuacji współpracy z MM, nie wróży jednak wydawnictwu najlepiej w tym zakresie. Inną przyczyną opóźnień (gdyby spojrzeć na nie od innej strony) mogą być zobowiązania wobec prenumeratorów i przez to brak możliwości zmiany systemu numeracji MM. Wszystko to są jednak jedynie spekulacje, bowiem sama redakcja jest dość oszczędna w wyjaśnieniach i jak mówią niektórzy z was, którzy próbowali, także w dialogu z klientem. Moim zdaniem stwierdzenia typu, że wznawiamy model, bo takie są prośby czytelników (ale jakich?) jest jednak trochę takie "na odczep". O pewnej obojętności redaktorów na sprawy czasopisma pośrednio może świadczyć fakt, że w każdym numerze, na zazwyczaj ostatniej stronie, widzimy reklamę "Modelarza", w której jest informacja o zamieszczonych tamże poradach dla początkujących modelarzy kartonowych. Tymczasem od dawna już żadnych porad w "Modelarzu" nie widziałem (choć, muszę przyznać, że nie śledzę wszystkich numerów "Modelarza").

Z drugiej strony, zmiana drukarni, poprawa kartonu i jakości modeli (z pewnymi wahnięciami), świadczy o tym, że jednak komuś tam w redakcji zależy na poziomie czasopisma.

Cóż dalej zatem z tym bardzo zasłużonym i ciekawym tytułem? Muszę przyznać, że jako wierny "czytelnik" czasopisma, będę śledził dalesze jego losy z zainteresowaniem!

Pozdrawiam :)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 2Strony:  <-  1  2 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024