mirosław
Na Forum: Galerie - 3
|
Odpowiem. Przez wszystkie lata pojawiałem się na forum Konradus w zasadzie jako tylko nie proszony gość, nic fajnego nie przynoszący.
Dobrze, że w wieku już 40+ nie mam żony, rodziny, żyję na utrzymaniu rodziców, a praca którą wykonuję z racji tego, że mi ją dano jeszcze dawniej z programu dla niepełnosprawnych, to trochę fikcja. I męczy mnie, tak jak wszystko, czuję że się tam nie utrzymam. Tyle że mam te pieniądze na moje własne, potrzeby, a też nie umiem nimi gospodarować, wykorzystać do czegoś. Nic mi się nie chce, a co niby się chce to jest w ostatnich moich postach. Nie radzę sobie z własną psychiką i w ogóle finał będzie w domu pomocy spolecznej, ale najpierw poumierają rodzice, będę... - jestem sam, nie mam do kogo o czym zagadać, ani nie chcę. Nic nie umiem przydatnego dla ludzi i wszystko, w pracy, 1/4 etatu teraz, robię niechętnie. Czuję, że się stoczyłem. Moje szukanie kontaktu z ludźmi to wchodzenie na fora i tam nie wytrzymywałem, aż mnie wyrzucili. I na każdym kroku otrzymuję od ludzi to samo, bo się nie nadaję, czyli mam cechy aspołeczne, socjopatyczne chyba. Myślę, że finał będzie w ośrodku opieki, a tam nawet przyjeżdżają psychiatrzy... mam takie nieznośne myśli, a tu nie jest miejsce do tego. I znowu wraca to co rok temu - że po co tyle lat interesowałem się jako dzieciak tym modelarstwem, a teraz tu ludziom robię wredną robotę, że o tym piszę i ktoś przeze mnie przestanie robić to na czym autorom tego forum zależy - tak było na innych, na których się pojawiałem, wszędzie psułem. I tak samo w pracy i wszędzie. A kręgosłup choć nie boli mnie jakoś mocno teraz, to mam taki, że nie do operacji, pisałem już o tym tutaj. Już wiem, że nigdy nic nie dam ludziom pozytywnego, nie nauczę się niczego przydatnego, będę im kulą u nogi, odizolują mnie i w końcu zgodzę się na leki psychiatryczne - działają chyba nawet jeśli ktoś ma raka, tak mi się wydaje - i jest wtedy wszystko jedno, a teraz niby nie? I zacząłem tu na forum dzisiaj od usunięcia mojego wpisu, który mógłby komuś zepsuć humor, a teraz nadal się żalę i w tym jest jakiś cynizm, że inni mają lepiej, to się tutaj sponiewierzę.
--
|