Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
Opowieść 445
POWTÓRKA Z „MARY CELESTE”
W 1919 roku stocznia w Bath, Maine, zbudowała efektowny pięciomasztowy szkuner dla mającego już prawie sto statków armatora G. G. Deeringa. Długi na prawie 78 i szeroki na 13,5 metra statek otrzymał na cześć syna właściciela nazwę „Carroll A. Deering”.
Wodowanie żaglowca
,
Pod koniec sierpnia 1921 szkuner wypłynął z Bostonu do Norfolk, Virginia, skąd miał zabrać węgiel do Rio de Janeiro. Kapitanem był współwłaściciel statku William H. Meritt, który korzystając z uprzywilejowanej pozycji zatrudnił swego 29-letniego syna na stanowisku pierwszego oficera. Zaledwie dziewięciu marynarzy – na pięciomasztowcu! – uzupełniało załogę.
Krótko po opuszczeniu Bostonu kapitan zachorował, a jego stan pogarszał się tak szybko, że skierował statek do portu Lewes w Delaware, gdzie też natychmiast wylądował w szpitalu. Chcący opiekować się nim syn zmustrował także. Szkuner stanął przy kei w oczekiwaniu na nowe dowództwo. W końcu na pokład wkroczył 66-letni emerytowany kapitan W. B. Wormell a dzień później pierwszy oficer, Charles B. McLellan.
Kapitan W. B. Wormell
Rejs do Rio, gdzie statek przybył 8 września, przebiegał przy dobrej pogodzie i bez żadnych wydarzeń. Ponieważ na razie armator nie miał dla nich żadnego ładunku, po rozładunku „Caroll A. Deering” pozostał przy kei aż do początku grudnia. W trakcie postoju Wormell spotkał na lądzie starego przyjaciela, kapitana Goodwina. Przy kieliszku zwierzył się koledze że serdecznie nie lubi swego pierwszego oficera z powodu jego bezużyteczności oraz paskudnego charakteru, czyniącego z niego „trouble makera” (człowieka wywołującego kłopoty).
Szkuner miał efektowne, wielkie podwójne koło sterowe
Wznowienie rejsu nastąpiło dopiero 2 grudnia. Kolejny postój znalazł się na Barbados, gdzie miano czekać na kolejne rozkazy armatora. Na lądzie McLellanowi puściły wszelkie hamulce. W przyportowej knajpie spił się, po czym wobec świeżo tam poznanego kapitana Nortona który wraz z chiefem wpadł na piwo, wyzywał Wormella od najgorszych. Krzyczał że słabo widzący kapitan całkowicie zdał się na niego jeśli chodzi o nawigację, jak i nadzór nad załogą. Swoją perorę zakończył słowami iż zabije Wormella! I wtedy Norton wezwał policję.
McLellan trafił za kratki ale gdy wytrzeźwiał, zaczął okazywać tak wielką skruchę, że Wormell wyciągnął go z aresztu, po czym obaj pojechali na statek. 9 stycznia „Carroll A. Deering” wypłynął z Barbadosu, obierając kurs na Portland w stanie Maine.
Dwadzieścia dni później szkuner przepływał bardzo blisko latarniowca „Cape Lookout” zakotwiczonego przy przylądku w Północnej Karolinie o tej samej nazwie. Zadaniem latarniowca było informowanie przepływających obok statków o zalecanym kursie. Czyniono to albo sygnałami świetlnymi, albo też drogą radiową. Jacobson, kapitan latarniowca usłyszał wtedy jak ktoś z załogi – rudy i z cudzoziemskim akcentem – krzyczał iż żaglowiec stracił kotwice i prosi o powiadomienie o tym armatora, czyli G. G. Deeringa. Żaglowiec nawet jednak przy tym nie zwolnił i w końcu znikł za horyzontem.
W składanych później zeznaniach Jacobson stwierdził iż nie wydaje mu się, żeby krzyczący do niego członek załogi był kapitanem lub pierwszym oficerem. Być może ubiór skłaniał go do stwierdzenia, iż musiał to zwykły marynarz. Zwrócił wtedy także uwagę na nietypowy widok: oto kilku ludzi znajdowało się na dziobie szkunera czyli tam, gdzie na ogół załoga miała prawo wejść jedynie na rozkaz kapitana lub pierwszego oficera.
Tego samego dnia po południu blisko latarniowca przepłynął jeszcze parowiec o nieustalonej nazwie. Ponieważ radiostacja na „Cape Lookout” uległa awarii, Jacobson chciał zwrócił uwagę załogi nadając sygnały potężnym gwizdkiem – słyszalnym aż na pięć mil! - ale parowiec przemknął jakby niczego nie widział ani nie słyszał. Płynął tym samym kursem, co wcześniej „Carroll A. Deering”.
Dwa dni później znajdujący się pod pełnymi żaglami statek zauważono na mieliźnie Diamond (Diamond Shoals), w pobliżu przylądka Hatteras, Karolina Północna. Ponieważ fatalna pogoda uniemożliwiała natychmiastowe dotarcie do statku, ludzie z Coast Guard weszli na jego pokład dopiero rankiem 4 lutego. Nie zastali tam żywej duszy!
W kuchni znaleziono nie przetworzoną jeszcze żywność, ewidentnie przygotowaną na następny dzień. Czyżby statek był opuszczony w pośpiechu? Chyba jednak nie, brakowało bowiem osobistych rzeczy załogi. Znikły dwie szalupy, a zwisające za burtą liny wskazywały, iż użyto ich do ewakuacji. Zabrano także wszystkie dokumenty w tym dziennik okrętowy, oraz instrumenty nawigacyjne. Zauważono podniesioną na maszcie czerwoną latarnię, tak jakby ktoś chciał jej światłem wzywać pomocy. Brakowało obu kotwic.
Na używanej do wykreślania kursu mapie znaleziono pismo, zidentyfikowane jako należące do kapitana Wormella. Ostatni zapis dokonany jego ręką dotyczył pozycji z 23 stycznia. Późniejsze adnotacje dokonywane były innym charakterem. Dziwne było także rozbabrane zapasowe łóżko w kabinie kapitana, oraz stojących tam kilka par butów różnych rozmiarów. Trudno uwierzyć, żeby Wormell pozwolił komuś u siebie spać!
Co się mogło stać?
Wobec braku naocznych świadków, komisja śledcza mogła jedynie wymienić cztery możliwe powody zniknięcia załogi:
1. Bunt.
Teoria bardzo prawdopodobna, ponieważ McLellan mógł skłonić załogę do wystąpienia przeciwko bezużytecznemu ponoć kapitanowi. Było aż nadto świadków potwierdzających fatalne relacje między nim a Wormellem, który też jakoby zaszedł za skórę także kilku marynarzom. Jest zatem możliwe, że McLellan spełniając swoją groźbę z Barbados zamordował kapitana, wyrzucając następnie ciało za burtę.
Jacobson odebrał 29 stycznia meldunek o kotwicach od jakiegoś rudego marynarza, pomimo że zwyczajowo robili to kapitanowie lub pierwsi oficerowie. Porównując to z datą 23 stycznia na mapie można by zatem przyjąć, że zbrodnię popełniono pomiędzy 23 wieczorem a 29 rano.
Teorię buntu popierałby także widok załogi zebranej na dziobie, a widzianej przez Jacobsona, bowiem kapitan Wormell nigdy by na to nie zezwolił.
Tylko że... no właśnie... jeśli McLellan za aprobatą załogi zamordował kapitana, dlaczego obrał kurs zbliżający go do latarniowca i dlaczego któryś z marynarzy prosił Jacobsona o przekazanie armatorowi informacji o zgubionych kotwicach? Szkuner powinien raczej unikać rzucania się w oczy, czyż nie?
2. Przemytnicy rumu.
Były to lata prohibicji i robienia fortun na przemycie alkoholu, a w tym rejonie rumu z Karaibów. Takim przemytnikiem mógł być tajemniczy parowiec udający, że nie słyszy sygnałów latarniowca. Podczas wyładunku rumu na ląd w pobliżu mógł się pojawić zupełnie w takich przypadkach niepożądany świadek, czyli „Carroll A. Deering”. Rozkazano zatem jego załodze opuścić szkuner, po czym na pokładzie parowca marynarzy „załatwiono”.
Tylko że... no właśnie... taka wersja nie wyjaśnia dlaczego po 24 stycznia zapiski na mapie żaglowca nie były prowadzone ręką kapitana Wormella? A może przez szereg dni leżał w kabinie, chory i dlatego nie mógł wypełniać swoich obowiązków?
3. Pogoda.
Państwowe biuro meteorologiczne zdecydowanie twierdziło, że wszystkiemu winny był huragan. Zwrócono uwagę, że w ciągu kilku zaledwie tygodni na przełomie stycznia i lutego zaginęło bez śladu w tym rejonie aż dziewięć statków i meteorolodzy twierdzili, iż przyczyną tego były huragany. Załoga „Derringa” mogła opuścić w panice statek, a później obie szalupy zaginęły bez śladu.
Tylko że... no właśnie... trudno uwierzyć, że wobec nadciągającego huraganu na szkunerze nie opuszczono części żagli.
4. Piraci.
Taka teoria powstała na bazie zaginięcia owych dziewięciu statków, o których mówiło biuro meteorologiczne. W rzeczywistości miały być one porwane przez piratów.
Tylko że... no właśnie... trudno uwierzyć że przed i po kilkutygodniowej nadzwyczajnej aktywności piratów żadna inna jednostka nie zniknęła bez śladu na tym akwenie.
Mając szacunek dla Czytelników, nie przedstawiam tu także wysuwanych teorii o kosmitach i tym podobnych.
No cóż, mamy sytuację jak z restauracyjnego menu: każdy może wybrać sobie z niego to, co mu najbardziej pasuje.
Wrak po kilkunastu latach, i we wczesnych latach pięćdziesiątych
,
Post zmieniony (03-05-20 11:17)
|