THEO
Na Forum: Relacje w toku - 2
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Zaczęło się niewinnie od kleju.... to może ja wrócę jeszcze do klejów. Pominęliście Waszmościowie
BUTAPREN OBT III, od połowy lat 80-tych zwany Pronikolem. Słoiczki po 5,50 zł, czarne, pokryte
stearyną zakrętki. Bardzo trzeba było się pilnować, żeby klej się nie zesechł był. Najlepiej
utrafić ilościowo na jeden, dwa modele. Przed Hermolem był klej UNIVERSAL w szklanych
buteleczkach, takich płaskich. Tym właśnie klejem, obok Butaprenu, kleiłem do końca
swój pierwszy model z MM - czołg Cromwell. A z drugiej połowy lat 70-tych pamiętam
klej "Skorolep", w tubkach, dobry był do podklejania dużych powierzchni. Do szczegółów
się nie nadawał w ogóle, bo puszczał spoiny. Pamiętam jeszcze kleje z prywatnego importu,
które można było kupić na naszym targowisku Turzyn ( tak około 1990 roku ) , jeszcze
z Sojuzu - Momient, takie a'la Butapren ale mniej waniały. Ale cały czas panował niepodzielnie
HERMOL, forever....
Ceva, pokazałeś puszeczkę Humbrola. A czy Ty ją zaposiadowywujesz z pierwszej dostawy ?
To było chyba w 1973 roku, pierwsza dostawa modeli Matchboxu, Revella, farb Hymbrola
do sklepów Składnicy Harcerskiej. Pamietam, że molestowałem mojego Tatę o model
Liberatora z Revella, 1/72. Kosztował coś ponad 300 zł, dużo. Tata nie uległ moim umiejetnosciom
negocjacyjnym. Może też i dlatego zostałem przy kartonach. :-)))))
|