Dixie
Na Forum: Relacje z galerią - 1
|
Andy - Piszesz o modelach z przed półwiecza. Co do kwestii różnicy jakości w tym wypadku masz rację. Dodatkowo kwestia praw autorskich w naszym kraju (za PRLu to różnie z tym bywało i dziś bywa trudno ustalić spadkobiercę) tak dawnych tematów chyba (nie wiem na pewno, nie spotkałem jeszcze, nie znaczy jednak, że tak jest na pewno!) nie została precyzyjnie uregulowana (patrz: wałkowany na tym forum temat MONówek). Może te najstarsze przeszły już do tzw. domeny publicznej bedącej dobrem ogólnonarodowym?
Ja jednak pisałem o przypadku z drugiego bieguna. Autor modelu i wydawca żyją, mają się dobrze i wiadomo kim są i jest do nich osiągalny kontakt.
Do tego model jest tak opracowany, że zmiana gramatury papieru może położyć temat na łopatki. Starsze wycinanki miały dużo większą tolerancję wymiarową.
Jeśli ktoś nie maluje/szpachluje modelu, to w standardzie może być jazda, a frustracja w cenie ;P
A co do podaży, to skoro jest popyt...., czyli ktoś jednak kupuje. Zastanawiam się jednak nad woluminem obrotów. Ile czasu wisi taka aukcja i ile razy jest wystawiany konkretny egzemplaż, aż się sprzeda. To mogłoby trochę powiedzieć, czy widzimy górę lodową, czy jednak zwykła krę... :)
--
...to ja idę sklejać pierogi :)
|