killy9999
Na Forum: Relacje z galerią - 14 Galerie - 1
- 9
|
Tytuł: "Enemy Coast Ahead. Operation Chastise: The Dambusters Raid, 1943"
Autor: Jeremy White
Wydawnictwo: GMT Games, 2014
Ilość graczy: 1
Na pierwszy ogień postanowiłem wziąć grę "Enemy Coast Ahead", poświęconą atakowi na zapory wodne w zagłębiu Ruhry. Gra jest nieco nietypowa, bo jest przeznaczona tylko dla jednego gracza. Osobiście nie jestem zwolennikiem gier solo - zawsze miałem poczucie że nie oferują możliwości podejmowania decyzji i wszystko rozbija się o szczęście w turlaniu kostek. "Enemy Coast Ahead" jest inne.
Na okładce pudełka znalazł się fragment obrazu Marka Postlethwaite, o którym pisałem jakiś czas temu w dziale z książkami. Co ciekawe, artysta ma żonę Polkę i mieszka we Wrocławiu.
Na zawartość pudełka składa się kilka kart pomocy z podsumowaniem reguł (po przeczytaniu instrukcji w zasadzie wystarczają one do gry), instrukcji (48 stron), książki ze scenariuszami (48 stron), planszy, kości i żetonów. Gra umożliwia rozegranie dziesięciu różnych scenariuszy. Pięć z nich skupia się jedynie na przebiegu ataków na poszczególne tamy. Scenariusz 6-9 obejmują fazę lotu oraz ataki na tamy. Te wszystkie scenariusze służą głównie nauce zasad. Gra w pełni rozwija skrzydła dopiero w ostatnim scenariuszu, zwanym kampanią. W jego trakcie gracz musi najpierw zorganizować całą operację: zrekrutować i wyszkolić załogi, zorganizować i przygotować do lotu Lancastery, przeprowadzić rekonesans tam w celu ustalenia jakości niemieckiej obrony oraz zadbać o bezpieczeństwo (tajność) misji. Po zakończeniu przygotowań trzeba przypisać załogi do samolotów, wyznaczyć im konkretne cele (8 tam do wyboru) i można lecieć. Tak wygląda gra po etapie planowania i po przypisaniu celów załogom:
W drodze do celu wiele rzeczy może pójść nie tak. Samolotom zagrażają myśliwce nocne i artyleria przeciwlotnicza nieprzyjaciela, ale także awarie (uszkodzenia silników, kompasów, radia itp.) czy zwykły pech (zahaczenie o drzewa i rozbicie). Po dotarciu nad cel następują ataki na wyznaczone tamy:
Lancastery przeprowadzają atak starając się dobrać odpowiednią prędkość i wysokość, co jest symulowane przez losowanie żetonów - im lepiej wyszkolona załoga tym więcej żetonów można losować i tym samym większe szanse powodzenia. Jeśli gracz uzna że udało się wylosować dobre żetony może zrzucić bombę, a jeśli nie przerwać podejście i wrócić do krążenia wokół tamy. Bywa to nieco żmudne, bo nieraz trzeba robić po 4-5 podejść zanim się uda, ale odpowiada to prawdzie historycznej - niektóre z samolotów też wykonywały wiele podejść nie mogąc dobrze dobrać prędkości albo wysokości. Oczywiście w trakcie podejścia samolot jest podatny na ogień przeciwlotniczy, a dodatkowe zagrożenie tworzą reflektory i balony przeciwlotnicze. Gracz ma również możliwość wykonania nalotu dwoma albo trzema samolotami na raz, przy czym bombę zrzuca tylko jeden a pozostałe samoloty mają jedynie na celu odciągnięcie ognia przeciwlotniczego. Taktykę tę stosowano naprawdę, więc bardzo miło że gra pozwala na jej odtworzenie.
Podsumowując, gra jest bardzo klimatyczna, a jej mechanika oddaje wszystkie aspekty związane z rzeczywistą misją: od wspomnianej taktyki nalotu na tamę, przez plotki jakoby celem tajnej operacji miał być Tirpitz po maskotkę Dywizjonu, czarnego psa o dziś niepoprawnie politycznym imieniu "Nigger". Dużą zaletą i jest względna łatwość zasad. Po pierwsze, dzięki licznym scenariuszom uczenie się zasad można podzielić na raty i nie trzeba opanowywać wszystkiego na raz. Po drugie 95% zasad spisanych jest na kartach pomocy.
--
Ukończone: Bristol Beaufighter TF Mk.X, Hawker Tempest Mk. V, CR.714 C1 Cyclone, F4F Wildcat, Hawker Hurricane Mk I, DH-82A Tiger Moth, Curtiss Tomahawk Mk. IIB, P-38H Lightning, P-47 D-11 Thunderbolt, A-10 Thunderbolt II, Su-47 Berkut, PW-5 Smyk, Bachem Ba 349 Natter, M5A1 Stuart VI, U-boot Seehund
|