amd
|
A propos Wilka i artykulu w MSiO: z opisu p. Kaczmarka wynika ze kmdr Romanowski byl obserwatorem, a decyzje o taranowaniu podjal dowodca okretu. Czy ktos wie na czym oparl on taka wersje zdarzenia ?
Do Jurka - im mniej wypowiedzi Edmunda Kosiarza tym chyba lepiej, prawda ? :-)
I na marginesie obu ksiazek: sensacji, zwlaszcza nowych i nieznanych - jak to koledzy slusznie zauwazyli - to tam jest malo. Uporzadkowanie to dobre slowo. Wiemy ze armia polska we wrzesniu 39 potrafila wykazywac sie niezwyklym bohaterstwem - ale rowniez zdarzaly sie przypadki glupoty, zlej woli, tchorzostwa - i wszystkich innych wydarzen przedstawiajacych ja rowniez w niekorzystnym swietle. W marynarkach wszelkich krajow byli, sa - i pewnie beda, niestety - ludzie malostkowi, zli, glupi, tchorze, osoby ktore sie po prostu niesprawdzily, czy tez w najlepszym razie tacy, ktorych okreslamy wieloznacznym terminem kontrowersyjni. Jest nieuczciwoscia nie mowic o wydarzeniach pokazujacych marynarke polska podczas wojny w korzystym swietle, ale jest taka sama nieuczciwoscia - a moze nawet wrecz glupota - pomijac wydarzenia niekorzystne dla naszego wizerunku. Najlepsze co mozemy zrobic to uczciwie i rzetelnie opisac fakty i wydarzenia. Mielismy "bohaterskie", moze wrecz zbyt bohaterskie opisy (jak pana Pertka), niestety nie bylo mozliwosci publikowania rzetelnych badan. Pan Borowiak - wedlug mnie - wypelnia po prostu luke jaka istnieje (i chwala mu za to). Im wiecej publikacji - tym lepiej dla nas. Wezmy obrone Helu w 39. Zalozmy ze nie wiemy o buntach marynarzy i o postawie czesci mieszkancow a bedziemy znali tylko "fakt" ze bateria im. Laskowskiego zatopila niemiecii niszczyciel, a zaloga Helu walczyla bohatersko do pazdziernika. Uprawiamy historie czy propagande ? I czy dla oceny postawy dowodcow obrony Helu (przyznam szczerze ze osobiscie im wiecej wiem tym wyzej ich oceniam, uwazam ze zdali "wojenny egzamin pozytywnie) nie jest wazne wlasnie zebysmy rozumieli _caly_ obraz wydarzen ?
pozdrawiam
artur
|
|