STATKI I OKRĘTY   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Tematyka szkutnicza, marynistyczna, okręty, statki, historia, dokumentacja, linki do ciekawych stron itp...

Uwaga! W tym dziale NIE WPISUJEMY postow "kartonowych".



 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 5Strony:  <-  1  2  3  4  5  ->  => 
09-08-03 15:54  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
wojtas.r 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 3


 - 5

Nie no jasne !

Jeśli jakiś okręt po prostu ci się podoba - to trzeba go sklejać przecież to też coś dla oka. Zresztą VITTORIO VENETO czy ROMA całkiem nieźle się przezentują.

A pod względem samego wyglądu to wiele okrętów brytyjskich wygląda tak sobie.
Co do waleczności to raczej miałem na myśli te duże okręty, które Włosi bardzo obawiali się stracić. No i czytam teraz MM o bitwie pod Matapanem. Jakto VITTORIO VENETO 1/2 godziny ostrzeliwał stadko krążowników i niszczycieli brytyjskich i nie uzyskał ani jednego trafienia, choć pocisków maści wszelakiej wystrzelał całe mnóstwo. Dowódca okrętu widząc że jego artylerzyści nie mogą trafić kazał w końcu przerwać strzelanie prawdopodobnie żeby nie kompromitować dalej marynarki włoskiej. ...a może celowo nie chcieli trafiać i wszystko było na pokaz. Tak nawiasem to nie wiedziałem wcześniej, że Włochy nie były w stanie wojny z Polską-ile to ciekawych żeczy można się dowiedzieć przy okazji ?

--
Informacje nie wyszczególnione w profilu: Kronprinz, Masumoto

 
09-08-03 16:05  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

1/2 godz. to raczej krótko przy większym dystansie. Dla porównania w czasie rajdu "Horneta" na Tokio jeden z krążowników osłony wystrzelał prawie całą amunicję, żeby zatopić japońskiego patrolowca ! A bitwa na Morzu Jawajskim. Najpierw była wielogodzinna strzelanina bez większego rezultatu. Po bitwie japońskie krażowniki wymieniały zuzyte lufy.

 
09-08-03 20:33  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
grisza 

Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Drodzy koledzy, zapomnieliście wszyscy o "Giulio Cesare", którego w dużym uproszczeniu można odtworzyć na podstawie Modelika Nr 11/98. A propos: jeżeli "Iron Duke" doczekał się pod tym szyldem niezłego wznowienia, to może i na Juliusza Cezara przyjdzie wkrótce pora?
Ciao,
grisza

 
10-08-03 15:50  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Żur 

Na Forum:
Galerie - 1
 

Ja nic nie mam do włoskiej floty. Może i przegrywała każdą potyczkę jaką tylko mogło, ale przegrywała z jajami, na pełnym morzu. A że walczyli głównie z brytyjczykami, którzy mają wieki doświadczeń w morskich bojach... Mieli pecha... Ale nie cierpię za to francuzików za ich "waleczność" i hipokryzję. Spędzili całą wojnę w portach, w tym połowę na dnie. Wikszości nie chciało się nawet przyłączać do Wolnych Francuzów, aby uratować trochę honoru, woleli zostać w porcie, pić wino i zabawiać się z panienkami. Zatopili połowę floty na sam widok kilku niemieckich czołgów, chociaż mogli je spokojnie rozstrzelać z artylerii średniej. Właściwie nieźle sobie to wykombinowali, poddać się jak najsybciej, potem poczekać, aż wyzwolą ich amerykanie, a teraz najwięcej fikać przy każdej okazji, tak jakby rzeczywiście mieli coś ważnego do powiedzenia.

Z włoskich okrętów była jeszcze Pola w GPM.

 
10-08-03 19:29  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Korsarz 



Na Forum:
Relacje w toku - 9
Galerie - 6


 - 4

ja mam "Pole" z GPM, bardzo ładny okręt.

 
10-08-03 21:08  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Faktycznie, flota francuska, która nie potrafiła zdobyć się na przyłączenie do W. Brytanii (po stronie której przecież przystapiła do wojny) albo po prostu na rozbrojenie się w okresie najbardziej dla Brytyjczyków trudnym, wystawiła sobie fatalne świadectwo. Groźba przejęcia przez Niemców kilku pancerników i krążowników, okrętów podwodnych (!!!) była zmorą dla Admiralicji. Jednak doświadczenie gigantycznych strat w I wojnie św. pozbawiło Francuzów woli walki (podobnie było we Włoszech). Jednakże folota włoska potrafiła osiągnąć pewne sukcesy, zwłaszcza w dziłaniach sił specjalnych (tzw. żywe torpedy) oraz lekkich (ścigacze).

 
11-08-03 22:15  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
zbyszko_k 

 

Fakt. W czasie drugiej wojny flota francuska nie wystawiła sobie dobrego świadectwa (ich armia zresztą też). Na niekożyść Francuzów świadczy jeszcze jedno. Nawet po klęsce w 1940 roku mieli wielkie możliwości aby prowadzić działania dalej. Pamiętajmy, że Algieria była ich kolonią. Flota francuska miała więc gdzie się schronić i skąd prowadzić działania. No ale oni woleli się zatopić.
Z drugiej jednak strony my walczyliśmy dzielnie i co... !? Zafundowaliśmy sobie tą gorliwością 50 lat "demokracji ludowej".
Ps. Krązownika włoskiego typu "Zara" też bym chętnie skleił.

zbyszko_k

 
12-08-03 12:30  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Adrian(a-graph) 



Na Forum:
Galerie - 9
 

W większości zgadzam się z tym co powiedziano wcześniej.Przede wszystkim brak sukcesów operacyjnych floty włoskiej nie zachęca do wykonywania(wydawania) modeli.........ale
Słowo model oznacza ,że jest on do oglądania a więc walory „optyczne” grają tu pewną rolę.Włoskie okręty miały oprócz pięknych sylwetek fantastyczne kamuflaże-moim zdaniem najlepsze zaraz po brytyjskich. Może mało kto wie ale wsród kolorów używanych do malowania np.niszczycieli we Włoszech zdarzało się używać również koloru żółtego (niszczyciel „Zeno” typu Navigatori)....wyobrażacie sobie ten kolor na okręcie??......ciekawostka. Nikt też nie wspomniał o np.lotniskowcu „Aquila”,którego poziom zaawansowania prac stoczniowych był chyba nawet większy niż na „Grafie Zeppelinie”......przeprowadzono na nim już próby siłowni i miał zainstalowane działka plot. A jaka piękna sylwetka.Albo inna ciekawostka w postaci jednego z nielicznych chyba obok greckiego „Averhoffa” krążowników PANCERNYCH!!! który brał udział w działaniach wojennych 2 w.św. Mowa o „San Giorgio”.Co ciekawe nie był malowany w kolorze szarym lecz piaskowym z szarymi kominami(walczył na wodach „pustynnego” Tobruku i tam go zatopili). Inna włoska ciekawostka to osobna klasa okrętów jakiej nie było nigdzie na świecie tzw.Esploratori ,którą z grubsza można określić jako „zwiadowcy”.Do tego typu zaliczano okręty wielkości od dużego torpedowca do lekkiego krążownika.Praktycznie nieznany temat w Polsce.Polecam np.”Nino Bixio” z czterema silnie pochylonymi kominami.Tuż przed 2 w.ś.wszystkie te okręty przeklasyfikowano na normalne klasy:torpedowiec,niszczyciel albo lekki krążownik.Albo np.nieukończone krążowniki budowane dla Syjamu i przejęte prze Włochów („Etna” i „Vesuvio”) z pięknie poskręcanym kominem (w projekcie).Sam temat włoskich niszczycieli to szeroka rzeka......aż dziw ,że nikt nic jeszcze nie wydał.Taki typ np.Navigatori umożliwia zbudowanie w zasadzie trzech zupełnie różnych niszczycieli różniących się znacznie zarówno sylwetką jak i wymiarami.Pierwsza sylwetka z dużą nadbudówką dziobową.Druga z obniżoną o jedną kondygnację i zmienioną tą samą nadbudówką i trzecia z poszerzonym i wydłużonym kadłubem i dodaną dziobnicą –coś na wzór niemieckiej stewy atlantyckiej.Nie wspominam już o różnych kształtach dziobnic generalnie we włoskich niszczycielach i różnym umieszczeniu kotwic.Inny typ włoskich niszczycieli „Freccia/Folgore” umożliwia zbudowanie okrętów z nadbudówką dziobową kanciatą i zaokrągloną.O innych przeróbkach wojennych nie wspominam (działka,radary „Gufo” i niemiecki „DeTe”).Zawsze chciałem mieć w swojej kolekcji jakiegoś niszcyciela typu „Soldati”...pewnie samemu się zrobi bo się człowiek może nie doczekać.Typ „Vittorio Veneto” to dla mnie 1 liga pancerników obok Yamato,Bismarcka,Richelieu itp.Fajnie ,że jest „Roma”.Chciałbym mieć kiedyś wszystkie bliźniaki tego typu. Mam zdjęcie trzech pancerników typu „Littorio” w szyku czołowym-nic piękniejszego!!!. Szkoda,że model „Romy”ma walnięty przód kadłuba.Z „Polą” chyba też problem bo wydaje mi się, że model został opracowany z planów Bartkowskiego.Tak więc tylko „Colleoni” zostaje najbardziej wiarygodny.Nie wypada też zapomnieć o innych okrętach i z innych okresów. Pancernik „Dante Alighieri”,”Conte di Cavour” czy „Caio Duilio”(po przebudowie) albo współczesne okręty-doki typu „San Marco“-dobry temat dla początkujacych bo pudełkowaty-prosty kształt a już w zasadzie to taki mały lotniskowiec-zawsze można postawić na nim Harrierka albo „Sea Kinga”...hehe.
Tak sobie myślę,że Makaroniarze są trochę sami sobie winni z „popularnością” swoich okrętów.Generalnie na świecie to też nie jest „pierwszy garnitur” w modelarstwie.Do późnych lat siedemdziesiątych we Włoszech nikt nie martwił się o zadbanie o oryginalne dokumentacje stoczniowe .Dopiero grupa sympatyków i shiploverów z północnych Włoch zaczęła zabezpieczać i zbierać wszystko co wiąże się budownictwem okrętowym na terenie „buta” z archiwów,stoczni i z rąk prywatnych.Założono stowarzyszenia i centrum dokumentacji morskiej.Ich praca nie poszła na marne. Do dnia dzisiejszego „uzbierano” ok. 1400 dokumentacji jednostek cywilnych i wojennych.Jak widać inicjatywa „oddolna” uratowała tutaj sprawę.To zupełnie inna bajka niż np. w Wielkiej Brytanii gdzie tego typu „zabawa” odbywa się pod sponsoringiem i oficjalnym patronatem księcia Edynburgu (jeśli dobrze pamiętam) ale to kraj o nieco dłuższej tradycji morskiej.O Francuzach powiem tylko,że podpisuję się pod wszystkim co na ich temat napisano powyżej.
A dla Homika:z tamtego okresu są we Włoszech dostępne dokumentacje dla torpedowców Aldebaran(1882),Euterpe(1883),Mosca(1883).Może któryś z nich jest
bliźniakiem tego którego szukasz?? W ostateczności możesz też kupić oryginalne plany ‘Duilio”- może jest tam również ten torpedowiec.................
A poza tym sorry za długi post.........

Royal Navy first !!!

 
12-08-03 12:58  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
w_kowalik   

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 11


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Post ultraciekawy. Z jednym wszakże sie nie zgadzam. Pancerników klasy "Littorio" w żaden sposób nie moża postawić obok "Bismarcka" czy "Yamato" (chyba, że bierzemy pod uwagę jedynie wielkość jednostki). Były to okręty zaprojektowane w sposób zdecydowanie przestarzały. To jest II liga.
Natomiast krażowniki typu "Zara" to prawdopodobnie jedne z najlepszych krążowników ciężkich na świecie (powaszyngtońskich). Na pewno najlepiej opancerzone. Ten typ to mój włoski faworyt.

 
12-08-03 13:05  Re: Dlaczego nie lubimy (morskiej) włoszczyzny?
Adrian(a-graph) 



Na Forum:
Galerie - 9
 

Jesli juz ciezkie krazowniki to stawialbym na rodzynka:BOLZANO..........super kamuflaz.

Royal Navy first !!!

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 5Strony:  <-  1  2  3  4  5  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024