KARTON CAFÉ   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Miejsce na rozmowy o rzeczach niekoniecznie związanych z modelarstwem kartonowym, tzw. "rozmowy kanapowe", ciekawostki, humor itd. Tu można się poznać lepiej i pogawędzić ze sobą.


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 22Strony:  1  2  3  4  5  ->  => 
09-11-17 00:42  Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
vansen 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Cześć koleżanki i koledzy. Skoro już się odezwałem w wątku pomocowym dla MacGabrysia, dopowiem o co mi chodzi, Wy oceńcie sami, czy i na jaką pomoc ewentualnie zasługuję.
Ma 42 lata, mam żonę i dzieci, mam (jeszcze) pracę i jestem raczej w klasie społecznej "poor workers". Wszystko przez wypadek z początku mojego "małżeństwa". Nie wiem, na ile mogę się uzewnętrznić, ile uznacie za ekshibicjonizm, ale jak mam napisać, żebyście nie uznali mnie za naciągacza?
Żonę poznałem przez internet. Sprowadziłem ją na Śląsk, dzięki żony wkładowi własnemu kupiliśmy mieszkanie na hipotekę, zarabiałem, było dobrze, powinno nam normalnie wystarczyć na raty i na normalne życie. Ale potrzebny był remont. Robiłem go przed ślubem, przez wynajętą firmę. Kolega z pracy ich polecił, firma z Chorzowa, u niego też robili, był zadowolony. Niestety, zaufałem kumplowi, tak ich polecał, jak były potrzebne zaliczki na materiały to ufałem, bo to znajomi kumpla z pracy. Teraz domyślam się, że musiał mieć w tym udział. Firma mnie oszukała. Za ostatnie grosze robiliśmy ekspertyzę, oszukali mnie na jakieś 18 000. Tak szacunkowo. Faktycznie była masakra. Zostawili nas na zimę z jednym gotowym pokojem. Reszta to gruz i rozkute ściany, w łazience beton na podłodze i dziura na ścieki. Grzaliśmy z jednego gniazdka piec olejowy, kuchenkę, a jak odpaliliśmy czajnik to trzeba było latać półtora piętra włączać bezpieczniki. Pobraliśmy kredyty na dokonczenie robót. Inne firmy porobiły kafelki w łazience, instalacje wodną, c-o, okna, sam robiłem panele, gładzie, malowanie, obróbka drzwi, wykończenia. Żona swoje długi spłaciła szybko, ja wpadłem w spiralę długów. Prokuratura dwa razy oddaliła wniosek o ściganie firmy, nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego. Mam wszelkie druki, pisma, zainteresowanym mogę pokazać jako dowód prawdomówności. Co do rodziny- mam dwie córki, 5 i 3 lata, obie niepełnosprawne. Mają obniżone napięcie mięśniowe, starszej mięśnie nie utrzymały szkieletu, przy pionizowaniu złożyła się, ma garba, lordozę 80-90 stopni. Młodsza ma tylko kifozę. Obie mają wiotkość, powyginane stawy, najgorzej stopy. Obie noszą gorsety, ortezy, wymagają rehabów, potrzeb jest setki- teraz nowe łóżka, turnusy rehabilitacyjne, baseny itp... Generalnie zarabiam, żona ma świadczenia z MOPS-u, ale...
Z żoną mam wieczną wojnę, w tym najbardziej wojnę o finanse. Od gdzieś roku po ślubie przejąłem płatności. Żona się na to wypięła. Płacę hipotekę, media, rachunki. Ona twierdzi, że przecież wszystko dla dziewczyn kupuje i jedzenie. Obiady tak, chleb i do chleba muszę sam. Co miesiąc cudownie ginie jej cała kasa, którą otrzymuje, ja nie mam wglądu. Nie potrafię też jej zmusić do udziału w opłatach, nie ma takiej opcji. Na samym początku, gdy pobrałem kredyty na remonty, zabrakło mi kasy na życie. Dwa tygodnie jadłem tyle, co z pracy regenerację. Żona (z teściową) wypięły sie na mnie, dostałem dodatkowo pozew o alimenty. Dopiero na święta rodzina dowiozła mi żarcie, co sie skończyło awanturą, wzywaniem policji i takie tam. Rozprawy dwie przegrałem. Mam zasądzoną kwotę, ale w ramach ugody nie musze tego płacić. Małżeństwo trwa tylko dla dzieci. Mam tu wojnę. Ciągłe upokarzanie, wyzwiska, żądania, zero przyjemności. Mieszkam na poddaszu, na którym niezbyt wiele da się zrobić. Ściany mają 100 lat i montaż jakichkolwiek półek to masakra. zresztą, nie mam za co. Wszelkie braki musiałem albo łatać kasą od matki, która muszę oddawać, albo dobieranym kredytem, który mnie zapętlił w sytuację bez wyjścia. Mam różne myśli, gdzie odejście od tego "domu" to najbardziej lajtowa.
Do tego dobija mnie choroba. Od kilku lat choruję na dyskopatię lub/i rwę kulszową. Pewnie to to samo, ale różni lekarze różnie mówią. Cztery lata dawałem radę z bólem chodzić do pracy. W styczniu pierwszy raz wylądowałem na morfinie w szpitalu. Od 02.10 siedzę na L4 ze skierowaniem do neurochirurga na operację. Mam liczne przepukliny międzykrążkowe, uciski nerwów, kanałów, naczyń krwionośnych, przemieszczenia, ból odbiera mi życie. Wyprawa do sklepu po chleb to jak wyprawa na Marsa, jedynie radzę sobie w kursach do kibla i po mieszkaniu. A tu dzieci, a tu co pół roku badania w szpitalu w Zakopanem, a tu zaległe płatności itp. I zero wsparcia. "Wychodziłam za zdrowego", "ja ci dam pół roku na L4", "jestes ciotą bo nie potrafisz zarobić na rodzinę"... Same takie "wsparcie" Cztery lata pracowałem na same nocki, żeby wyciągać więcej. Dziś mam stresy, źle sypiam. Zaliczyłem trochę psychoterapii (skończyły im sie punkty NFZ...). Mam zdiagnozowaną depresję. Modelarstwo praktycznie zarzucone- nie mam warunków ani atmosfery do tworzenia, z trudem na chorobowym trochę pokleję coś, co nie zdążyło sie zakurzyć i czego nie zdążyłem wyrzucić ze starości. W głowie mam mętlik, na serio- dziękuję, że mogę tu wyrzucić z siebie choć trochę, ale na serio- nie wiem o co i nie wiem, czy mogę prosić o cokolwiek. Pozdrawiam. B.

Post zmieniony (09-11-17 00:44)

 
09-11-17 08:12  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
OSTOJA 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 39
Galerie - 11


 - 17

Obłęd.

--
STEP BY STEP
Pośpiech jest wskazany tylko przy jedzeniu ze wspólnej miski.

 
09-11-17 08:21  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
ABC 

W Rupieciarni:
Do poprawienia - 23
 

=============================
Dopisek moderatora

Jeżeli następne porady mają być w stylu jak ta powyżej, to proszę ogranicz wpisy w tym wątku, bo będą kasowane bez ostrzeżenia.

Post zmieniony (09-11-17 15:36)

 
09-11-17 08:58  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
Kalafior 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 9
Galerie - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 5

ABC, błysnąłeś.

Vansen, Ty chłopie niestety nie potrzebujesz naszej pomocy tylko pomocy fundacji, zrzeszeń i prawników opiekujących się takimi przypadkami nieodpłatnie. No i najbliższej rodziny - twojej, po mieczu. Pieniądze ci nie pomogą i niczego nie rozwiążą.
Ale dobre rady może dawać każdy. No może nie każdy - patrz wyżej.

Post zmieniony (09-11-17 09:00)

 
09-11-17 09:41  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

ABC - "za komuny było tak że stawiałeś chałupę za kredyt". Taaa,PRL-owskie banki spieszyły na wyścigi z kredytami dla budujących się obywateli...

 
09-11-17 10:26  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
Kalafior 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 9
Galerie - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 5

ABC, przeczytałeś dokładnie co on napisał? Wszystko z tego co Ty napisałeś w odpowiedzi nie sprawdzi się w jego wielowątkowej, skomplikowanej sytuacji, ewentualnie jest miałkie i błahe jak pogaducha dwóch staruch na ławce. Sprawa jest dalece bardziej zawiła niż twoje błyskotliwe myśli wypisane w przebłysku nagłej inwencji. Czytaj ze zrozumieniem i zastanów się zanim byle co napiszesz.
Vansen, jak już napisałem, sam sobie z taką sytuacją nie poradzisz bez pomocy z zewnątrz. I nie mam na myśli pomocy finansowej.

 
09-11-17 10:57  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
vansen 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Na razie nie wyjadę nigdzie. Myślałem kilka lat temu o Anglii, może bym miał zaczepienie w Niemczech, ale na to potrzeba i flotę pln-ów i zdrowie. Niestety mam je w rozsypce. Nie wiem, kiedy wrócę do stałej pracy, nie wiem co da kręgarz, ewentualna operacja. Nie mam pojęcia, ile będę czekać. Nie wiem kompletnie nic. Zdecydowałem się pisać, bo gdzieś to muszę wywalić z siebie. I tyle. Czasem wsparcie dużo zdziała, czasem nie, ale musze się wygadać. Po to latałem po psychologach, czy ośrodkach kryzysowych. Nie mam tu do kogo "pyska" otworzyć. Znajomi z pracy zyją swoim życiem. Tu w domu rozmawiamy, staramy sie normalnie funkcjonować. ale co to za rozmowa, kiedy tylko patrzeć kiedy i skąd znowu uderzy jakiś foch czy nerwica...

 
09-11-17 11:38  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
Jaroslav 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 3
Galerie - 10


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Boguś, twardy bądź! Jak dla siebie nie masz siły to musisz ją znaleźć by się podnieść dla dzieciaków. Wiemy a przynajmniej większość z nas wie, że życie potrafi dać nam solidnego klapsa w twarz ale z każdego upodlenia można się podnieść... Trzeba tylko ( choć wydaje się że "aż" ) znaleźć cel. Ty ten cel już masz - dobro dzieci. O to zawsze warto i trzeba walczyć. Wiem też, że tym trudniej jest gdy nie ma do kogo gęby otworzyć... Ty masz do kogo, otworzyłeś się na naszym od lat wspólnym forum a nie każdy by się na to zdobył... Poza młodzieżą jest tu wciąż wielu starych dobrych kumpli z którymi znamy się od lat z przeróżnych spędów modelarskich itd...więc do końca sam nie jesteś. Trzymaj się Brachu i nie poddawaj !
Zdrów!

Post zmieniony (09-11-17 20:27)

 
09-11-17 12:29  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
El Comandante 
moderator




Na Forum:
Relacje z galerią - 6
Galerie - 13
 

Zgadzam się z Kalafiorem. Sytuacja jest tak skomplikowana że trochę pieniędzy jej nie naprawi. Gdy robiliśmy zbiórkę dla Syriusza czy teraz dla Gabrysia, cel pomocy finansowej był jasno określony i rozwiązywał konkretny problem. W Twojej sytuacji potrzebujesz pomocy ze swoim zdrowiem, opieką nad niepełnosprawnymi dziećmi, porady prawnej, pomocy z mieszkaniem, terapii małżeńskiej. To są potrzeby które przerastają możliwości małej grupy modelarzy.

Masz dostęp do internetu więc gdy zdrowie i czas pozwalają, zacznij szukać pomocy w fundacjach, opisując swoją sytuację. Poszukaj darmowych konsultacji małżeńskich, są takie. Są też fundacje które oferują pomoc rodzinom z dziećmi niepełnosprawnymi: pomoc z zakupem sprzętu, z opłaceniem rehabilitacji, przystosowaniem mieszkań itp. Na pewno spotkasz się z odmowami ale z odrobiną wytrwałości znajdziesz otwarte drzwi.

Na koniec napiszę że uciekanie albo topienie problemów w alkoholu absolutnie nie pomagają a wręcz przeciwnie. Jaroslav dobrze mówi: czerp siłę z tego że masz dla kogo walczyć i walcz.

--
>> El Comandante - dla znajomych Renia <<
GEKOn

 
09-11-17 12:36  Odp: Vansen- prośba o pomoc w trudnej sytuacji życiowej.
Jaroslav 

Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 3
Galerie - 10


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Kalafior, odpuśćmy już temu żałosnemu biedakowi... Szkoda czasu i nerwów zwłaszcza, że to zwykły szkodnik... Mam nadzieję, że administracja, Koledzy, którzy są w środowisku nie od dziś odniosą się do tego tematu z powagą i zrozumieniem dla naszego dobrego Kolegi.

EDIT:
Boguś, Narzeczona mi podpowiada byś poszukał w okolicy wyższej uczelni z wydziałem prawa. U nas przy UAM w Poznaniu od lat funkcjonuje Studencka Uniwersytecka Poradnia Prawna gdzie studenci pod nadzorem wykładowców świadczą darmowe porady prawne dla ludzi w przeróżnych trudnych sytuacjach. Może choć w niewielkim stopniu taka poradnia pomogła by Ci w rozwiązaniu choć części problemów... kawałek po kawałku i wyjdziesz Brachu na prostą!

Zdrów!

--

Post zmieniony (09-11-17 12:48)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 22Strony:  1  2  3  4  5  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024