KARTON CAFÉ   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Miejsce na rozmowy o rzeczach niekoniecznie związanych z modelarstwem kartonowym, tzw. "rozmowy kanapowe", ciekawostki, humor itd. Tu można się poznać lepiej i pogawędzić ze sobą.


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 177 z 180Strony:  <=  <-  175  176  177  178  179  ->  => 
01-04-25 07:53  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

MAM RACJĘ?



HMS Howe. Sądzę że wszystkie okręty tego typu miały podczas wojny tak zaślepioną większość bulajów, a zatem każdy (?) model okrętu typu KGV z lat wojny ma je – nieprawidłowo - wciąż oszklone.


Z TAKIM WOJSKIEM USA NIE PRZEGRA ŻADNEJ WOJNY!



Te panie służą w US Navy, z pewnością nie na okrętach, ale jednak…

*

Modlitwa kobiety przed posiłkiem: "I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki, a nie w biodra!"

*

Gra wstępna jest bez sensu. To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.

--

 
02-04-25 06:57  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

JAK TO BYŁO Z FILMEM „TITANIC”?



Pierwszy oficer Murdoch nigdy nikogo nie zastrzelił, nawet starając się opanować panikę. Nie popełnił samobójstwa. Był odważny do końca, i zginął ratując innych, podczas gdy film uczynił z niego zabójcę. Jego potomkowie wymogli przeprosiny od Camerona.

Część rufowa również nie podniosła się aż o 90 stopni – na zdjęciu kręcenie tej sceny…



…ponieważ zatonęła ona pod kątem około dwudziestu stopni, ale ustawiona pionowo rufa wyglądała tak efektownie…



Pasażerowie trzeciej klasy nie byli zamykani na dole jak więźniowie. Brak także dowodów na systematyczne zamykanie przejść podczas tonięcia. Wielu pasażerów trzeciej klasy zginęło, ponieważ byli daleko od łodzi ratunkowych, a ponadto byli zdezorientowani. Niektórzy nie mówili po angielsku. Statek był dla nich labiryntem, a film potrzebował emocji, więc…


INTERESUJĄCE ZDJĘCIE



Model Mustanga w skali 1:1 w tunelu aerodynamicznym

*

Jeśli kobieta sądzi że trafi do serca mężczyzny przez żołądek, to mierzy ciut za wysoko...

*

Mój kumpel zostawił u mnie ostatnio laptopa. Laptop leżał sobie spokojnie na dywanie, dopóki do pokoju nie weszła moja babcia i nie postanowiła go użyć jako wagi.
Okazało się, że babcia waży 1950 złotych.

--


Post zmieniony (02-04-25 10:04)

 
02-04-25 08:15  Odp: CIEKAWOSTKI
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Psst, nie Spitfire, a Mustang...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
02-04-25 10:04  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Tak to jest, gdy wysyła się Ciekawostki tak wcześnie rano... Oczywiście masz racje, koryguję.

 
03-04-25 07:30  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

CZY HAROLD LLOYD NAPRAWDĘ WSPINAŁ SIĘ NA TEN BUDYNEK?



Oto zdjęcie z klasycznej komedii z udziałem Lloyda „Safety Last” z 1923, polski tytuł ”Jeszcze wyżej”.
Nie, to nie Harold Lloyd wspina się. W tym ujęciu zastępował go kaskader Harvey Parry.

A co z tym zdjęciem, na którym wyraźnie widać aktora?



Aktor znajdował się na realistycznie odtworzonej fasadzie budynku na którą wspinał się kaskader.
Została ona zbudowana na sąsiednim dachu, a dodatkowo pod zegarem znajdowały się siatki bezpieczeństwa oraz materace.


CHAPEAU BAS!



„Starzeję się z godnością, humorem i spokojem. Nie stosuję liftingu twarzy ani botoksu i wiem, że według hollywoodzkich standardów ryzykuję swoją karierę. Jeśli nie chcą dać mi roli, bo wyglądam staro, sama wyprodukuję film i wybiorę aktorów których chcę.

Ważne jest, żeby nie traktować tej pracy zbyt poważnie. Znam wiele matek, które mają problemy z wiązaniem końca z końcem: to są poważne problemy, to kobiety, które podziwiam, które są piękne i dobre, nawet gdy wszystko jest trudne. Szczerze mówiąc, mam inne obawy. Boję się o moje dzieci, że nie będę w stanie ich ochronić przed kimś, kto będzie chciał je wykorzystać. Dla mnie ważniejsze jest, żeby być zdrowym i żeby moja rodzina żyła dobrze. Mam szczęście i doceniam wszystko, co mam. Dziękuję mężowi i dzieciom każdego dnia. Z tego powodu najważniejsze chwile mojego dnia to nigdy te, które spędzam na planie, ale te, kiedy jem z nimi śniadanie, ponieważ rozmawiamy o wszystkim. To magiczny moment”.
Julia Roberts, lat 57

*

TYDZIEŃ BEZ ŻONY

Zostałem sam. Żona wyjechała na tydzień. Całkiem przyjemna odmiana. Myślę, że razem z psem miło spędzimy te dni.

Poniedziałek
Dokładnie zaplanowałem rozkład zajęć. Wiem, o której będę wstawał, ile czasu poświęcę na poranną toaletę i śniadanie. Policzyłem, ile zajmie mi zmywanie, sprzątanie, wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie. Jestem miło zaskoczony, że mimo wszystko zostaje mi mnóstwo wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro można tak szybko się z tym uporać. Wystarczy odpowiednio zorganizować sobie pracę. Na kolację zafundowałem sobie i psu po steku. Żeby stworzyć miły nastrój, ładnie nakryłem do stołu. Ustawiłem wazon z różami i zapaliłem świece. Pies na przystawkę dostał pasztet z kaczki, potem główne danie udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i palę dobre cygaro.

Wtorek
Muszę jeszcze raz przemyśleć rozkład dnia. Zdaje się, że wymaga kilku drobnych poprawek. Wyjaśniłem psu, że nie codziennie jest święto, dlatego nie może się spodziewać, że zawsze będzie jadł przystawki i inne dania z trzech różnych misek, które ja muszę myć. Przy śniadaniu zauważyłem, że picie soku ze świeżych pomarańczy ma jedną zasadniczą wadę. Za każdym razem trzeba potem myć wyciskarkę. Jak rozwiązać ten problem? Trzeba przygotować sok na dwa dni – wtedy wyciskarkę myje się dwa razy rzadziej. Odkrycie dnia: parówki można odgrzewać w zupie. W ten sposób ma się jeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie będę codziennie biegał z odkurzaczem tak jak chciała żona. Raz na dwa dni to aż nadto. Muszę tylko pamiętać, żeby zdejmować buty, a psu wycierać łapy. Poza tym czuję się świetnie.

Środa
Mam wrażenie, że prowadzenie domu zajmuje jednak więcej czasu, niż przypuszczałem. Będę musiał zrewidować swoją strategię. I tak: przyniosłem z baru kilka gotowych dań - w ten sposób nie stracę w kuchni aż tyle czasu. Przygotowanie posiłku nigdy nie powinno trwać dłużej niż jedzenie. Kolejny problem to słanie łóżka. Najpierw trzeba się z niego wygrzebać, potem wywietrzyć sypialnię, a na końcu jeszcze równo ułożyć pościel - zawracanie głowy. Nie uważam, żeby codzienne słanie łóżka było konieczne, zwłaszcza że i tak wieczorem człowiek musi się do niego położyć. W sumie wydaje się, że jest to czynność zupełnie pozbawiona sensu. Zrezygnowałem też z przygotowywania osobnych posiłków dla psa i kupiłem gotowe jedzenie w puszkach. Pies trochę się krzywił, ale cóż... skoro ja mogę się obyć bez domowych obiadków, on też nie powinien grymasić.

Czwartek
Koniec z wyciskaniem soku z pomarańczy! To nie do wiary, że z tym niewinnie wyglądającym owocem jest aż tyle zachodu. Kupię sobie gotowy sok w butelkach. Odkrycie dnia: udało mi się przespać noc i wysunąć się z łóżka prawie nie naruszając pościeli. Rano musiałem tylko wygładzić narzutę. Oczywiście jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie można się za często przewracać z boku na bok. Trochę bolą mnie plecy, ale gorący prysznic powinien pomóc. Zrezygnowałem z codziennego golenia, bo to zwykła strata czasu. Zyskałem przez to cenne minuty, których moja żona nigdy nie traci, bo nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za każdym razem jeść z czystego talerza. Ciągłe zmywanie zaczyna mi działać na nerwy. Pies też może jeść z jednej miski - w końcu to tylko zwierzę. UWAGA: doszedłem do wniosku, że odkurzać trzeba najwyżej raz w tygodniu. Parówki na obiad i na kolację.

Piątek
Koniec z sokiem pomarańczowym! Za dużo dźwigania. Odkryłem następującą rzecz: rano parówki smakują całkiem nieźle, po południu gorzej a wieczorem w ogóle. Poza tym jeśli żywić się nimi dłużej niż przez dwa dni z rzędu, mogą wywoływać lekkie mdłości. Pies dostał suchą karmę. Jest równie pożywna, a miska nie jest popaćkana. Z kolei ja zacząłem jeść zupę prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzić talerza ani chochli. Teraz już nie czuję się tak, jakbym był automatyczną zmywarką do naczyń. Przestałem wycierać podłogę w kuchni. Ta czynność irytowała mnie tak samo jak słanie łóżka. UWAGA: żegnajcie puszki!!! Nie będę brudził sobie otwieracza.

Sobota
Po co wieczorem zdejmować ubranie, skoro rano znów trzeba je włożyć? Zamiast marnować czas, lepiej trochę dłużej poleżeć. Przy okazji można zrezygnować z kołdry, więc odpadnie kłopot z jej porannym układaniem. Pies nakruszył na podłogę. Zbeształem go. Powiedziałem, że nie jestem jego służącym. Dziwne - nagle zdałem sobie sprawę, że moja żona też tak czasem do mnie mówi. Powinienem dziś się ogolić, ale jakoś nie mam ochoty. Nerwy mam napięte jak postronki. Na śniadanie zjem tylko to, co nie wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania ani mieszania. Wszystkie te czynności doprowadzają mnie do rozpaczy. Plan na dziś: obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem. Żadnych talerzy, sztućców, obrusów i innych głupot. Trochę bolą mnie dziąsła. Pewnie jem za mało owoców, ale nie chce mi się ich taszczyć ze sklepu. Może to początek szkorbutu? Po południu zadzwoniła żona i spytała, czy umyłem okna i zrobiłem pranie. Wybuchnąłem histerycznym śmiechem. Powiedziałem jej, że nie mam czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanną. Odpływ zatkał się makaronem. Ale niespecjalnie się martwię. I tak przestałem się kąpać. UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy się śpieszyć, żeby zbyt długo nie trzymać jej otwartej.

Niedziela
Oglądaliśmy z psem telewizję z łóżka. Na ekranie różni ludzie zajadali przeróżne smakołyki, a my tylko z zazdrością przełykaliśmy ślinkę. Obaj jesteśmy osłabieni i drażliwi. Rano zjedliśmy coś z psiej miski, ale żadnemu z nas to nie smakowało. Naprawdę powinienem się umyć, ogolić, uczesać, zrobić psu jeść, wyjść z nim na spacer, pozmywać, posprzątać, pójść po zakupy, ale po prostu nie mogę wykrzesać z siebie dość sił. Mam problemy z utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankować wzrok. Pies zupełnie przestał merdać ogonem. Pchani resztką instynktu samozachowawczego wyczołgujemy się z łóżka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad godzinę jemy różne pyszności. Korzystamy z wielu talerzy, bo przecież nie musimy ich myć. Później lądujemy w hotelu. Pokój jest wysprzątany, czysty i przytulny. Wreszcie znalazłem sposób na zmorę tych okropnych domowych obowiązków. Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszło to do głowy mojej żonie?

--

 
04-04-25 07:33  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

AUSTRALIA ROZWAŻA PÓJŚCIE W ŚLADY TRUMPA!




ALE MY TEŻ NIE JESTEŚMY GORSI!




KABINA PILOTÓW/INŻYNIERA POKŁADOWEGO CONCORDA



Nie dla cierpiących na klaustrofobię!


MUSK BEZCZELNIE ZERŻNĄŁ OD HINDUSÓW KSZTAŁT SWEGO SAMOCHODU!

U góry pojemnik na śmieci z Indii…



*

Awionetka spadła na cmentarz. Wypowiada się oficer dowodzący akcją ratowniczą: - Jak dotąd odnaleźliśmy 1500 ciał.

*

Byłem na mszy. Kobieta w ławce obok zapaliła papierosa... Gdy to zobaczyłem, piwo wypadło mi z ręki!

--

 
05-04-25 08:21  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

MAJĄ LUDZIE POMYSŁY…

Pod koniec lat 60. armia indyjska opracowała własną wersję śmigłowca Alouette III i nazwali ją Chetak – tak nazywał się bojowy koń XVI-wiecznego króla Maharana Pratapa.



Używany w wielu lokalnych konfliktach, samolot stał się w Indiach czymś w rodzaju ikony, podobnie jak Bell UH-1 z wojny w Wietnamie. Jego ikoniczna rola została wyjątkowo uhonorowana podczas corocznej parady z okazji Dnia Republiki w Nowym Delhi w latach 70.



Kadłuby śmigłowców pokryto bogato zdobionymi tkaninami wykonanymi, a do tego dodano cztery (puste w środku) nogi, masywne uszy i do kompletu kły oraz trąba. Śmigłowce wzbudził sensację wśród tłumów, ponieważ słoń to symbol potęgi Indii.



Fajnie się to oglądało ale kiepsko pilotowało, ponieważ pilotowi zostawiono tylko wąskie szczeliny obserwacyjne. Żeby nie rozwalić przybrania, śmigłowce mogły lecieć tylko prosto, nie przekraczając 110 km/godz.

Żeby to tylko na tym poprzestano… Oto Chetak jako ryba na lotnisku Goa, także w Indiach, w latach siedemdziesiątych:



Przyszedł czas, że Indie sprzedały kilka Chetaków na Mauritius, a tam w roku 1993, z okazji Dnia Niepodległości przemieniono śmigłowiec w ptaka dodo.



*

Ogłoszenie: „Sprzedam dwuletniego buldoga. Je wszystko. Lubi dzieci”.

*

Teleturniej. Prowadzący do zwycięzcy:
- Gratulacje!!!! Wygrał Pan. Jaką nagrodę Pan wybiera?
A: weekend z żoną w centrum handlowym czy B.....
- B! B!! Wybieram BBBBBBBB!!!

--


Post zmieniony (05-04-25 12:51)

 
05-04-25 09:05  Odp: CIEKAWOSTKI
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

W dzisiejszej ciekawostce po pierwszym zdaniu pojawia się początek niedokończonego zdania zaczynający się od "Na", czy wcięło jego ciąg dalszy, czy to pomyłka?

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
05-04-25 12:52  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Nie ma być tego "Na". Usunąłem.

 
06-04-25 07:46  Odp: CIEKAWOSTKI
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

KATAMARAN GIGANT



„Pieter Schelte”, budowany przez stocznię Daewoo w Korei, to katamaran do przewożenia platform wiertnicznych. Ma 382 metry długości, 124 metry szerokości, 70 metrów wysokości, napędzany ośmioma silnikami Rolls Royce osiąga maksymalną prędkość 14 węzłów. 571 członków załogi, udźwig 48 000 ton, koszt ponad trzy miliardy dolarów.


PODZIELMY KRAJ NA POŁÓWKĘ KAPITALISTYCZNĄ I POŁÓWKĘ KOMUNISTYCZNĄ, I PO 70 LATACH SPRAWDŹMY REZULTAT




ZASTANAWIAJĄCE



PONAD 5000 LAT JEDZENIA CHLEBA
I W MNIEJ NIŻ DEKADĘ WSZYSCY MAJĄ ALERGIĘ NA GLUTEN
(no może nie wszyscy, ale jednak bardzo wielu!)


*

Pacjent budzi się po operacji i narkozie. Chirurg mówi do niego:
Czy jest pan przesądny?
- Nie, panie doktorze.
- To dobrze, bo od jutra będzie pan wstawał tylko lewą nogą.

*

Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić żółwia z wystawy, tego który stepuje.
- Stepujący żółw? O jasna cholera! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!

--

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 177 z 180Strony:  <=  <-  175  176  177  178  179  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024