Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
Takie jest chore prawo w tym kraju. Zresztą są przekonani że niejaki A. miał żonę zaledwie sześcioletnią…
BLIŹNIACZE (ZWILLING) NIEMIECKIE SAMOLOTY
Ogólnie rzecz biorąc, projekty Zwilling przyniosły niewielkie korzyści, a większość projektów nigdy nie została faktycznie zbudowana, a te które zostały zbudowane, nigdy nie weszły do produkcji na dużą skalę.
Samoloty bliźniacze były dość prostą, tanią i szybką metodą zwiększania ładowności już istniejących samolotów bez konieczności opracowywania nowych. Dlatego projekty Zwilling były zwykle rozważane w przypadkach, gdy już istniejący samolot wymagał znacznego zwiększenia zasięgu lub ładowności

Messerschmitt BF-109Z BF-109Z był wariantem myśliwca BF-109 firmy Zwilling, który miał być używany jako szybki bombowiec. Łącząc dwa płatowce BF-109F z centralną sekcją skrzydła, projekt ten znacznie zwiększył ładowność BF-109, umożliwiając mu przenoszenie cięższych bomb. Mimo to samolot zachował większość cech myśliwca, mając przypuszczalną prędkość maksymalną około 700 km/h i bardzo dobrą zwrotność. Zbudowano jeden samolot, ale wkrótce potem został zniszczony w nalocie bombowym. Projekt nie był kontynuowany, ponieważ kontrakt na szybki bombowiec wygrał Dornier Do 335.

Dornier Do 635 Dornier Do 635, zwany również Do 335Z, był nigdy nie zbudowaną wersją z podwójnym kadłubem wspomnianego wcześniej Dorniera Do 335. Samolot ten był planowany do celów rozpoznawczych, a drugi kadłub miał przewozić sprzęt do fotografii lotniczej. Ponownie wybrano projekt Zwillinga, aby pomieścić większy ładunek, zachowując jednocześnie w jak największym stopniu charakterystykę lotu oryginalnego projektu. Do 335 słynął z bardzo dużej prędkości maksymalnej, jednak wariant z pojedynczym kadłubem nie miał wystarczająco dużo miejsca na dodatkowe narzędzia, stąd proponowany 335Z Heinkel He 111Z

Kiedy słyszymy „Zwilling”, zwykle przychodzi na myśl ten, najbardziej udany ze wszystkich i jedyny, który wszedł do produkcji – ale wyprodukowano ich dziesięć. Ten samolot miał bardzo konkretną rolę holowania ogromnych szybowców Me 321 (nazwanych „Gigant”). Poprzednie podejście polegało na użyciu 3 BF-110 jednocześnie, jednak było to dość niebezpieczne ze względu na ryzyko kolizji w powietrzu. Pojedynczy He 111 nie miał nawet w przybliżeniu wystarczającej mocy, aby unieść Giganta, dlatego zaproponowano wariant Zwilling. Ponieważ ładowność tego samolotu z podwójnym kadłubem nadal nie była wystarczająca, do dźwigara środkowego skrzydła dodano dodatkowy silnik. Olbrzym mógł wystartować z pustym lub częściowo załadowanym szybowcem, ale szybowce w pełni obładowane wymagały dodatkowych rakietowych wzmacniaczy, aby wzbić się w powietrze. Były również proponowane samoloty bombowe He-111Z, ale nigdy ich nie zbudowano.

Junkers Ju-290Z. Był to nigdy nie zbudowany projekt Zwilling na konkurs Amerikabomber. Miałby on łączyć dwa kadłuby Ju-290, co dałoby mu zwiększony zasięg, prawdopodobnie wystarczający, aby dotrzeć do Stanów Zjednoczonych z wystarczającym ładunkiem bomb. Dostarczono także myśliwiec pasożytniczy (Me 328). Projekt ten był realizowany w latach 1942-1944, ale ostatecznie nic z niego nie wyszło. Zamiast tego Junkers zdecydował się na Ju-390, ale to zupełnie inna historia.

Był także jakoby jeszcze inny projekt Zwilling, ale nie ma żadnych zdjęć i bardzo mało dokumentów potwierdzających jego istnienie. Zwilling 323Z był rzekomą bliźniaczą wersją Me 323 Gigant (przedstawionego powyżej) i miał być używany jako ciężki bombowiec lub wyrzutnia broni takiej, jak V-1. Był połączony dźwigarem centralnego skrzydła, miał łącznie 9 silników i po raz pierwszy wzbił się w powietrze w czerwcu 1944 roku. Podobno zrzucił 17,7-tonową atrapę bomby testowej i wkrótce potem rozpadł się w powietrzu z powodu nagłej zmiany masy.
*
Telefon do żony.
- Grzebałaś coś w nawigacji?
- Sprawdzałam jaka jest odległość z Lublina do Szczecina. A co się stało?
- Dzięki, właśnie dojeżdżam do Szczecina...
--
|