Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
Dzięki, druhu. Moja synowa to Emilia, więc skleję i zrobię jej prezent pod choinkę :-)
„ATOMOWY CZOŁG”
Dziś dużo tekstu, ale że temat jest bardzo ciekawy, to…
Na początku lat 50. XX wieku Australia, jako najbliższy sojusznik Wielkiej Brytanii, zaczęła otrzymywać czołgi Centurion Mk.3, które w tamtym czasie były bardzo nowoczesne. Łącznie armia australijska zamówiła 143 Centuriony, a wśród nich znalazł się Centurion Mk.3 Type K o numerze seryjnym 39 \ 190, zmontowany w Royal Ordnance Factory w 1951 roku. W australijskich siłach zbrojnych przypisano mu numer 169041.
Na początku lat 50. XX wieku Wielka Brytania włączyła się do wyścigu nuklearnego, ale z oczywistych względów nie było na Wyspach odpowiedniego poligonu. Z tego to powodu, na poligon nuklearny wyznaczono rozległy teren w południowej części Australii, 450 km na północ od Adelajdy. Dzikie tereny nigdy nie były wykorzystywane w działalności gospodarczej, ale przebiegały tędy koczownicze ścieżki tubylców.
Poligon powstał na pustyni Wiktorii, i znany był jako Emu Field (Pole emu). W 1952 r. na miejscu wyschniętego jeziora zbudowano pas startowy o długości 2 km i wioskę mieszkalną. Ponieważ Brytyjczycy bardzo się spieszyli, aby zbudować i udoskonalić swój potencjał nuklearny pod względem niezawodności i wydajności, prace postępowały w szybkim tempie.
Pierwszy nuklearny test (Operation Hurricane) został tam przeprowadzony w 1952 roku. Bombę umieszczono na fregacie HMS Plym zakotwiczonej w lagunie w Australii Zachodniej
W następnym roku, w ramach tworzenia brytyjskiej bomby atomowej Blue Danube przetestowano i ładunek jądrowy na bazie plutonu-240. Była to pierwsza brytyjska bomba lotnicza, i umieszczono ją na szczycie stalowej wieży o wysokości 31 m. Wokół wieży umieszczono różne przyrządy pomiarowe, ale w przeciwieństwie do pierwszych amerykańskich i radzieckich atmosferycznych eksplozji testowych nuklearnych, nie zbudowano żadnych testowych konstrukcji.
Aby jednakże ocenić skutki działania broni, na poligon dostarczono pojedyncze sztuki sprzętu wojskowego, wśród których znalazł się znany już nam czołg.
Dostarczenie pojazdu odbyło się z dużymi trudnościami. Ze względu na oddalenie i brak dobrej drogi przyczepa, którą przewoził czołg, utknęła w piasku, w związku z tym Centurion pokonał ostatnią część drogi na poligon o własnych siłach. W tym czasie licznik czołgu wykazywał tylko 740 przebytych kilometrów.
Przed wybuchem załadowano do niego pełny ładunek amunicji, napełniono zbiorniki paliwa, a wewnątrz umieszczono manekiny udające załogę. Zgodnie ze scenariuszem atomowej próby, czołg z pracującym na luzie silnikiem umieszczono w odległości 460 metrów od wieży z ładunkiem jądrowym.
Czołg na pozycji. W głębi widać wieżę.
Eksplozja 10-kilotonowej bomby spaliła pustynię 15 października 1953 r. o godzinie 07.00 czasu lokalnego. Grzyb atomowy, który powstał po wybuchu, uniósł się na wysokość około 5000 m i z powodu braku wiatru, rozpraszał się bardzo powoli. Doprowadziło to do tego, że znaczna część pyłu radioaktywnego uniesionego przez wybuch opadła w okolice miejsca eksplozji.
Test, pomimo stosunkowo niskiej mocy, okazał się bardzo brudny. Silne skażenie radioaktywne nastąpiło w odległości nawet do 180 km od epicentrum. Tak zwana czarna mgła dotarła do wzgórza Velbourne, gdzie ucierpieli z jej powodu przebywający tam aborygeni.
Pomimo względnej bliskości miejsca wybuchu czołg nie został zniszczony, chociaż uległ uszkodzeniom.
Fala uderzeniowa przesunęła go na 1,5 m. Ponieważ włazy nie były zablokowane od wewnątrz, zostały otwarte siłą wybuchu, w wyniku czego niektóre elementy wnętrza oraz i manekiny uległy uszkodzeniu.
Pod wpływem promieniowania świetlnego i fali uderzeniowej, która niosła tony piasku, szkła przyrządów optycznych uległo zmętnieniu. Uszkodzony został dach przedziału silnikowego.
Płócienna osłona maski armaty spłonęła, a boczne osłony podarły się i odleciały na 180 metrów:
Badanie wykazało jednakże, że silnik nie został poważnie uszkodzony. Pomimo ekstremalnych spadków ciśnienia i działania impulsu elektromagnetycznego, silnik wciąż pracował, i zgasł dopiero po wyczerpaniu się paliwa w zbiornikach.
I teraz stało się coś wręcz NIEWIARYGODNEGO!
Trzy dni po nuklearnym teście załoga, po wykonaniu tylko absolutnie niezbędnych prac naprawczych… zajęła miejsca w czołgu, i samodzielnie opuściła poligon! Daleko wszakże nie zajechali, ponieważ zasypany piaskiem silnik wkrótce się zablokował. Centurion załadowano na holowaną przez dwa ciągniki przyczepę. Nikt jednakże z biorących udział w ewakuacji nie używał sprzętu ochronnego, chociaż na wieży umieszczono napis:
RADIOAKTYWNY MATERIAŁ
GRUPA I
MNIEJ NIŻ 1… plus mało czytelne słowo - MILLIONKURIE?
KEEP PHOTO i ????
KEEP PHOTO i dalsze słowa prawdopodobnie ostrzegały przed niszczącym działaniem promieniowania na filmy w aparacie. ALE ANI SŁOWA O ZAKAZIE ZBLIŻANIA SIĘ DO CZOŁGU!
W rezultacie tego postępowania, 12 z 16 żołnierzy pracujących wtedy przy Centurionie numer 169041, zmarło na raka.
Po zawiezieniu czołgu na poligon doświadczalny Woomer, został on tam oczyszczony, i postawiony na odseparowanym składowisku.
W 1956 roku indukowane promieniowanie w pancerzu osłabło do bezpiecznej wartości, i po badaniu dozymetrycznym Centurion został wysłany na poligon doświadczalny Pukapunyal, położony w południowo-wschodniej Australii.
Wymieniono zepsuty silnik, a wieżę z zamglonymi przyrządami obserwacyjnymi i wadliwym celownikiem zdemontowano. W tej formie „czołg atomowy” był eksploatowany jako ciągnik, a dwa lata później został wysłany na remont.
Podczas naprawy i modernizacji czołg został doprowadzony do poziomu Centuriona Mk.5/1, czyli uzbrojony w 105-mm działo L7. Z takim działem Centurion mógł sobie poradzić ze wszystkimi typami czołgów, które znajdowały się wówczas w Armii Radzieckiej.
W latach 1959-1962 czołg znajdował się w rezerwie, po czym został przeniesiony do ośrodka szkoleniowego 1 pułku pancernego.
W 1962 roku australijskie kierownictwo postanowiło wesprzeć USA w wojnie w Azji Południowo-Wschodniej. Aby wesprzeć australijską piechotę walczącą w dżungli, wysłano do Wietnamu wiele czołgów, w tym także „tę” maszynę!
Załoga Centuriona okresowo uczestniczyła w operacjach bojowych bez żadnych problemów, aż do 7 maja 1968 roku, kiedy to podczas bitwy czołg został trafiony granatem kumulacyjnym (najpewniej wystrzelonym z RPG-1969).
Pocisk przebił pancerz w lewym dolnym rogu przedziału bojowego. Strumień kumulacyjny poszedł po skosie, poważnie raniąc strzelca. Inni członkowie załogi po ewakuacji rannego kolegi podjęli walkę. Chociaż pancerz został przebity, eksplozja nie uszkodziła ważnych węzłów, a czołg pozostał sprawny.
W tym czasie Centurion miał już spory przebieg i wymagał naprawy, zdecydowano zatem o odesłaniu do Australii. Jego czynna służba trwała do końca 1976 roku, do czasu przezbrojenia 1 pułku pancernego na czołgi Leopard AS1 (1A4). Decyzję o zakupie zachodnioniemieckich Leopardów, które miały zastąpić Centuriony, podjęto na zasadzie konkursu, po testach porównawczych Leoparda-1A4 i amerykańskiego M60A1 latem 1972 roku na tropikalnym poligonie w Queensland. Kontrakt z Niemcami na dostawę 90 czołgów liniowych, 6 opancerzonych wozów ewakuacyjnych i 5 maszyn do układania nawierzchni mostowych zawarto w 1974 roku. Chociaż Centurion, który przeszedł przez poligon nuklearny i wojnę w Wietnamie, został zdeponowany w pierwszej połowie 1977 roku, kilka lat później powrócił do 1. pułku pancernego.
Czołg doprowadzony do idealnego stanu przez służbę naprawczą pułku, był używany podczas różnych uroczystości. Ostatni raz Centurion nr 169041 brał udział w paradzie pożegnalnej szefa sztabu generalnego H.J. Coatesa w kwietniu 1992 roku:
W listopadzie 1992 roku „czołg atomowy” został postawiony w charakterze pomnika na terenie bazy wojskowej Robertson Barracks, około 15 kilometrów na wschód od centrum Darwin.
Obecnie znajduje się tutaj główna baza australijskich wojsk lądowych na północnym terytorium Australii, a do 2013 roku mieściła się tam siedziba 1. pułku pancernego. Łącznie czołg służył 23 lata, w tym 15 miesięcy spędził w Wietnamie Południowym. W 2018 roku na pancerzu „czołgu atomowego” umieszczono tablicę pamiątkową z głównymi kamieniami milowymi jego biografii.
I DOBRZE SIĘ STAŁO!
Fabryka w Obertraubling - gdzie montowano Me 262 – po alianckim nalocie
*
Ścianki basenu okazały się być wyższe od stanu powodzi:
*
ZAGADKA - JAKI TO SAMOCHÓD?
1) Ma o wiele lepsze przyśpieszenie niż zwykłe samochody.
2) Droga hamowania jest dwukrotnie krótsza.
3) Możesz przejechać próg zwalniający z dwukrotnie wyższą prędkością niż zalecana.
4) Nigdy nie musisz sprawdzać poziomu oleju, płynów, stanu ogumienia.
5) Po zapaleniu się lampki ciśnienia oleju, możesz jeszcze spokojnie przejechać 200-300 km.
6) W ogóle nie wymaga mycia i sprzątania wewnątrz.
7) Zawieszenie umożliwia ci przewożenie dowolnie ciężkich ładunków.
8) Wszelkie niepokojące dźwięki i stuki z silnika eliminujesz poprzez podkręcenie radia.
9) Nie potrzebujesz żadnych alarmów, auto można zostawić wszędzie, nawet otwarte i z kluczykami w środku.
10) Auto jest wodo i piaskoodporne, można jeździć po plaży, jak i po strumieniach.
No więc co to za samochód?
.
.
.
.
.
.
.
.
Służbowy!
--
|