orinoko
Na Forum: Relacje z galerią - 3 Galerie - 3
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 2
|
Przedstawiam model Garlanda sklejany jakoś tak na początku lat 90-ch.
Model jest sklejony w zasadzie w standardzie, w całości klejem Hermol (dzisiaj, kiedy są już dzieci, jedynie słuszny jest Wikol). Spoiny tam, gdzie je widać (głównie w okolicach masztów) nieco pożółkły, ale nadal są dość przezroczyste, a co ważniejsze, naprawdę dobrze się trzymają. Model stoi sobie u teściów za szybką, a wyciągnięcie go spowodowało oczywiście żywe zainteresowaniem moich szkrabów i konieczność kilku szybkich napraw.
Model jest zrobiony zasadniczo w standardzie, nawet podstawka jest standardowa. Elementy dorobione to:
- flaga z cienkiego, zeszytowego papieru pomalowanego kredkami ołówkowymi
- pontony zrobione białego kartonu, rysowane długopisem i pomalowane czerwoną kredką - dlatego zblakły; o ile pamiętam, oryginały były chyba całkowicie szare
- bomby głębinowe są zwinięte z cienkiego papieru, zresztą dość nierówno, pomalowane czarnym tuszem
- wały śrub są owinięte złotkiem z czekolady; nie pamiętam, czy nie miałem srebrnej farby, czy po prostu miałem taki akurat pomysł
Lufy dział zrobione są z drutu miedzianego (widać na nich zdecydowanie niedobrany odcień szarości). Maszty także są zrobione z drutu miedzianego, pomalowane jak widać. Olinowanie to najzwyklejsze nici bawełniane, w sumie nawet za bardzo nie obwisły.
Krawędzie modelu nie były retuszowane, nie bawiłem się w żadne fanaberie takie, jak relingi.
Model, o ile pamiętam, był dobrze spasowany. Jedyna niedoróbka to niezadrukowane otoczenie działa w okręgu na spardeku nadbudówki dziobowej. Retuszowałem to brązowym flamastrem.
|