vwsmok
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 1 Galerie - 10
- 2
Grupa: QWKAK
|
Wstęp, odc. 3
Projekt, budowa i co z tego wyszło
W czasie projektowania największe znaczenie przywiązywano do prędkości i zasięgu. Niestety poświęcono przy tym uzbrojenie i opancerzenie. Główną artylerię nowych okrętów miały tworzyć działa 10-calowe (254 mm), jak na dużo mniejszych pancernikach obrony wybrzeża (standardem na „normalnych” pancernikach były już wtedy działa 12-calowe czyli 305 mm). Pancerz burtowy nie osłaniał całej długości kadłuba i wystawał dość niewysoko nad linię wodną (prawdę mówiąc było dużo gorzej ale o tym dalej).
Ciekawym rozwiązaniem, które zastosowano tu po raz pierwszy na rosyjskich okrętach było podniesienie o jeden poziom dziobowego półpokładu. Dzięki temu lufy dziobowej wieży znalazły się prawie 10 metrów nad wodą i można było z nich strzelać nawet przy wzburzonym morzu (podwyższony półpokład przedłużono zresztą na śródokręcie dzięki czemu ok. 3/4 pokładu głównego zyskało „sufit” i można było tam umieścić część wyposażenia, które nie zmieściłoby się w kadłubie). Również autonomiczny system odwadniający był bardzo nowoczesny i stał się wzorem dla takich instalacji na późniejszych rosyjskich pancernikach.
Stępki pod nowe okręty położono w 1895 roku, zwodowano je w 1898, a do służby weszły w 1901 (Piereswiet) i 1902 (Oslabja). W związku z zaostrzaniem się stosunków z Japonią zdecydowano o budowie jeszcze jednego okrętu tej klasy. Kiedy tylko po wodowaniu Piereswieta zwolniła się pochylnia w stoczni Bałtijskij Zawod zaczęto tam budowę Pobiedy. Okręt zwodowano w 1900, a do służby wszedł w 1902.
Jak to bywało wtedy chyba we wszystkich flotach w czasie budowy przekroczono niestety wyporność projektową. Na Piereswiecie o ok. 9%, na Oslabji o ponad 13% (!!), a na Pobiedzie po licznych zmianach konstrukcyjnych „tylko” o 5%. Ponieważ w projekcie przyjęto na taką okoliczność zbyt mały zapas wyporności — skutek był opłakany. Już przy normalnym załadunku Piereswiet miał zanurzenie o ponad pół metra większe od zakładanego, a przy maksymalnym zapasie węgla (ponad 2000 ton) burtowy pas pancerny praktycznie znikał pod wodą.
Co do artylerii to mniejszy kaliber chciano zrekompensować większym zasięgiem uzyskanym przez powiększenie kąta podniesienia luf (do 25°, a na Pobiedzie nawet do 35°). Niestety podczas prób okazało się, że przy maksymalnym podniesieniu zamki dział nie wytrzymują ciśnienia przy strzale i trza było odpuścić. Zasięg dział został na poziomie niewiele większym od przeciętnego dla ówczesnych 10-calówek.
Maszyny „Piereswietów” okazały się strasznie „węglożerne”. Przy prędkości 12 węzłów na Oslabji zużywano ponad 100 ton węgla na dobę, a w czasie postoju ponad 20 ton (dla porównania: na Cesarewiczu w tych samych warunkach: ok. 70 ton i 8 ton). W związku z tym zakładany „superzasięg” zmniejszył się o ponad 1500 Mm.
Tylko z prędkością się udało. „Piereswiety” były rzeczywiście bardzo szybkie (ponad 18 w.) i w urządzanych czasem wyścigach pancerników przeważnie wygrywały. Niestety do czasu, kiedy przyszło im wziąć udział w wojnie nowoczesne pancerniki były już równie szybkie.
Wymiary podaję dla Oslabji
— wyporność (projektowa!) 12674 t
— zanurzenie (projekt!!) 7,93 m
— długość 133,3 m (130 m po LW)
— szerokość 21,8 m.
Uzbrojenie
— 4 działa 254 mm
2x2 w wieżach: dziobowej i rufowej
— 11 dział 152 mm
10 na dwóch pokładach w kazamatach burtowych na śródokręciu i jedno „pościgowe” w dziobie
— 20 dział 75 mm
16 na dwóch pokładach w kazamatach burtowych na śródokręciu i 4 na górnym pokładzie
— 20 działek 47 mm i 8 – 37 mm rozmieszczonych (jak to na predrednotach) pod pokładem, na pokładzie, na nadbudówkach i marsach
— 3 nadwodne i 2 podwodne wyrzutnie torped
nadwodne: 1 w dziobie i 2 w burtach (mniej więcej w okolicy drugiego komina)
podwodne: w burtach (pod nadbudówką dziobową)
— okręty mogły też zabierać po 50 min
|