ceva
Na Forum: Relacje w toku - 6 Relacje z galerią - 6 Galerie - 21
W Rupieciarni: Do poprawienia - 28
- 4
|
Nikt nie dopomina się kontynuacji, no nic macie pecha, jednak będzie... ;-)
Kadłub gotowy, pierwszy punkt krytyczny zaliczony, podążam dalej żeby zbliżyć się do kolejnego. A po drodze staje usterzenie.
Konstrukcja samolotu wymusza żeby w pierwszej kolejności wziąć się za statecznik poziomy. To jedziemy.
Szkielet.
Dość sensowny. Jak widać nie skorzystałem z autorskiego patentu projektanta na "ruchome" stery. Jak dla mnie jest to rozwiązanie bezsensowne (bo ani nie otrzymujemy ruchomych sterów, ani żadnych ułatwień w ich montażu, wręcz przeciwnie), na szczęście można je pominąć. Swoją drogą nigdy nie widziałem żeby ktokolwiek ze sklejających projekty tego autora z niego skorzystał, chociaż legenda mówi że jest gdzieś na świecie człowiek który to zrobił...
Poszycie też zrobione i za chwilę oba te elementy zostaną połączone w jeden element.

Ponieważ krawędź natarcia statecznika jest bardzo blisko wręgi kadłuba, autor zaproponował jej ścięcie. Ściąłem i ...

Fajnie to wygląda, nie? W tym miejscu nie ma żadnej owiewki którą można by to zamaskować więc co pozostaje? Nic, tylko sięgnąć do zapasu koloru i dociąć wstawkę.

Następny schodek to przyklejenie statecznika do kadłuba, żeby dolna powierzchnia statecznika zetknęła się w wykrojem w poszyciu kadłuba trzeba usunąć nieco materiału z podłużnicy I1, a najlepiej odciąć milimetrowy pasek z krawędzi stykającej się z podłużnicą I3 co zmniejszy jej wysokość bez rżnięcia elementu wklejonego w poszycie.

Montaż szkieletu statecznika pionowego ujawnia kolejny schodek w postaci z rzyci wziętego kształtu żebra w podstawie statecznika.

Za późno się zorientowałem i nie odrysowałem krzywej z poszycia statecznika poziomego jak był jeszcze w formie płaskiej, pozostało mi więc inne rozwiązanie tego problemu. Było nim wklejenie w poszycie statecznika kawałków brystolu które pomogą usztywnić poszycie i utrzymać odpowiedni jego kształt.
Teraz nie pozostało nic innego jak przykleić to do szkieletu, dokleić oprofilowania statecznika i zakończyć kolejny etap.

Windus, dzieje się tak z tego powodu, że nie chcę niepotrzebną warstwą tempery osłabiać własności klejących BCG, następnie w wielu przypadkach obligatoryjny retusz jest zupełnie zbędny, dlatego musi być nałożony po sklejeniu i tylko w tych miejscach gdzie to jest konieczne.
Piterski, chyba wyciągasz niewłaściwe wnioski z moich niezbyt udanych zdjęć, Tak jak napisałem, nie jest to ten efekt którego bym oczekiwał, poza tym technika druku jaką wydrukowano wycinankę nie posiada rastra w takiej formie jak dawny offset (raczej bliżej mu do wydruku z atramentówki) więc o dopasowaniu retuszu do rastra nie może być mowy... Jak się uda to wezmę model na najbliższy QWKAK, to się sam przekonasz i ocenisz na żywo.
CDN...
--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...
Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.
GUZZISTI & LANCISTI
|