FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
01-04-25 09:33  [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Znowu zbliża się u mnie czas wolny od pracy, który będę musiał/mógł spędzić w domu, a spędzę go oczywiście klejąc modele. A zanim to nastąpi trzeba w międzyczasie wyciągnąć na światło dzienne świeże zaległości.
Będzie relacja, na szczęście z dreszczykiem bo manewr będzie się czaił za rogiem... ;-)
Relację tradycyjnie zaczynam zdjęciem podklejonych wręg no i zagadką



:-)

CDN...


edit. zagadka rozwiązana, wątek zyskuje właściwy nagłówek.

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

Post zmieniony (02-04-25 09:19)

 
02-04-25 09:17  Odp: Zagadka
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Heloł szanowna publiczności.

Messer i Aero, zgadliście i na spółkę wygrywacie słynny talon na lekkoobyczajną i balon...

Tak, tematem relacji będzie samolot o nienachalnej urodzie (co w przypadku maszyn do zabijania jest cechą drugorzędną) Fairey Firefly FR MK.I '286-V' (tak jest napisane na okładce), wydany niedawno przez wydawnictwo proArte, a autorem jest dobrze znany M.Pacyński.
Model został wydrukowany techniką niskonakładową, czyli tą przemysłowa drukarką Canona. Druk jest bardzo przyzwoity, bez różnic na poszczególnych arkuszach, grafika przyjemna, ale...
Te "ale" dotyczy kartonu na którym zostały wydrukowane części modelu. Poszycie zewnętrzne na innym i elementy wnętrza na innym. Ten pierwszy jest sztywny, nieco blaszany i farba drukarska na nim nieco się błyszczy. Drugi ok. Po caponowaniu ten drugi nadal ok, a ten pierwszy stał się jeszcze bardziej blaszany i farba drukarska jeszcze bardziej się błyszczy. Pomimo sztywności jest podatny na kształtowanie i dość dobrze się z nim współpracuje (jak na taki stopień sztywności), czego nie można powiedzieć o farbie drukarskiej, która ma tendencję do odpryskiwania na krawędziach wyciętych części, szczególnie w sytuacji konieczności wielokrotnego pasowania i przymierzania elementów, a czasem w czasie cięcia... Jakie to będzie miało konsekwencje w trakcie sklejania będzie widoczne w dalszej części relacji.
Techniką tą drukowane są także modele Answera, a tam takich problemów brak.

Z racji że nie byłem do końca zdecydowany na relację, nie przeglądałem na bieżąco wykonanych zdjęć, więc niektóre z nich mogą odstawać jakością od przyjętych standardów.

Czyli jedziemy. Jak widać z pierwszego zdjęcia wręgi (do tektury) pasują idealnie. :-)
Na początek oczywiście elementy potrzebne do stworzenia pierwszego fragmentu modelu.

Pierwsze elementy poszycia kabiny udało się skleić z dobrym efektem mimo praktycznie braku linii obrysowych, dalej tak słodko nie będzie, ale nie będę uprzedzał faktów.

Szkielet kabiny podzieliłem i nieco zmodyfikowałem. Wnętrza na razie nie wykonuję, szkoda czasu na coś co może mieć szansę na lot do kosza.

Użyte wręgi do poszycia pasowały bardzo dobrze.


CDN...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
03-04-25 16:10  Odp: [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Krok następny i następny segment.
Części składowe.

Autor w przypadku tego segmentu przewidział dość kuriozalne rozwiązanie mianowicie poszycie zewnętrzne połączone z 2/3 szklarni to samo w sobie może nie jest najgorsze, ale poszycie wewnętrzne jest w ten sam sposób rozwiązane. Pomijając cienkie ramki owiewki, wyzwaniem było by doprowadzenie tak wykonywanego segmentu do końca bez ich uszkodzenia przy tak sztywnym kartonie na którym zostało wydrukowane poszycie. O zgraniu ramek zewnętrznych z wewnętrznymi nie wspomnę. Odciąłem więc 1/3 tylnej części ramy oszklenia z zamiarem późniejszego jej montażu.

Nie bez kłopotów (wynikających głownie z konstrukcji, druku i sztywności kartonu, udało się połączyć ze sobą oba segmenty kabinowe. Niestety nie z takim efektem jakiego bym oczekiwał...Na krawędzi styku sklejanych segmentów na skutek wielokrotnego pasowania i przymiarek wystąpiły wykruszenia farby drukarskiej wpływając na estetykę tego miejsca.
Wręgi nadal pasują do poszycia co budzi moje podejrzenia... ;-)

Retusz i po jego akceptowalnym wyglądzie, decyzję co kontynuacji budowy odkładam na później, a na razie...


CDN...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
04-04-25 09:20  Odp: [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Kurła, już dwa dochtory wzięły mnię na obserwację, to niepokojące, zaczynam się pocić między szynkami i obgryzać paznokcie u stóp...
;-)

A tym czasem zapowiadany ciąg dalszy, czyli kolejny segment kadłuba tym razem zawierający wnękę haka do lądowania. Ta wnęka ma przewidziane wzmocnienie w postaci szkieletu. W przypadku poziomego wzmocnienia (Hi2) autorowi się nieco kompiuter omsknął...

Naprawa była prosta, odcięty klin we fragmencie został wykorzystany do korekty kształtu.

Poszycie kolejnego segmentu, przygotowane do montażu, podklejone oczywiście dodatkowa warstwą kartonu. Szkielet wnęki przyklejony do poprzedzającej wręgi i wyklejony kawałkami zapasu koloru zamiast do tego przewidzianych przez autora elementów, które ze względu na swoją powierzchnię musiały być wykorzystane w dalszym etapie budowy.



Sklejenie wszystkiego do kupy z mojej strony udało się lepiej niż łączenie poprzednich segmentów i mógłbym być z tego zadowolony, gdyby nie minimalne przesunięcie fragmentów znaku przynależności państwowej na sąsiednich segmentach. Nie wiem czy rozjechało się to projektantowi czy grafikowi, mnie raczej nie, bo linie podziału blach i kolorów góra/dół się pokrywają.

ps. kolejna wręga znowu pasowała.

CDN...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
05-04-25 08:48  Odp: [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

I cyk, znowu aktualizacja i znowu kolejny segment w stronę ogona, tym razem to już ostatni w tym kierunku.
Segment zawiera wnękę koła ogonowego i gniazdo mocowania statecznika poziomego. W przypadku szkieletu pojawia się mały błąd, do poprawy, ale nie przez odcięcie podłużnicy, a poprzez dosztukowanie brakującego fragmentu wręgi.

Poszycie segmentu moim zdaniem też wymaga korekty tyle że jego konstrukcji. Skleić dołem, odciąć język od góry.

Ułatwi to montaż zarówno segmentu jak i później znajdującego się na nim statecznika.

Wnęka koła ogonowego nie posiadała wyklejek ścian bocznych, zostały przeze mnie wykonane z wygospodarowanych fragmentów innych części, bo kawałki zapasu koloru miały za małą powierzchnię i stanowiły raczej wypełnienie arkusza niż faktycznie użyteczny zapas koloru.

CDN... .

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
06-04-25 18:31  Odp: [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Tył kadłuba skończony, trzeba więc przenieść się na przód.
Osłona silnika sklejała się bez większych sensacji (wręgi nadal pasują!), jednak trzeba było dołożyć od siebie coś tak oczywistego jak wewnętrzne ścianki wlotu powietrza, bez tego wlot wyglądał by jak na poniższych zdjęciach.

Dorobiłem więc z szarego kartonu barwionego w masie to co projektant pominął.

Nie jest idealnie, ale lepiej niż bez tego.

Jak widać na zdjęciach nie udało mi się ogarnąć poprawnego zgrania ze sobą fragmentów błyskawicy, zapewne trochę w tym mojej winy, ale chyba nie do końca...

ps. Waldek K, na żywo twój zachwyt byłby zdecydowanie mniejszy...
ps2.SeWo77, BCG.

CDN...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
07-04-25 08:34  Odp: [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Przód z resztą połączony i...

Spore to się robi, brzydkie i właśnie następuje krytyczny etap mający wpływ na ciąg dalszy, czyli próba retuszu ubytków koloru poszycia.

Prosze.


Wyszło słabo, szczególnie na zdjęciach, na żywo jest lepiej, obawiam się że lepiej nie będzie, ale będzie..


CDN....

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
15-04-25 09:55  Odp: [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Nikt nie dopomina się kontynuacji, no nic macie pecha, jednak będzie... ;-)

Kadłub gotowy, pierwszy punkt krytyczny zaliczony, podążam dalej żeby zbliżyć się do kolejnego. A po drodze staje usterzenie.

Konstrukcja samolotu wymusza żeby w pierwszej kolejności wziąć się za statecznik poziomy. To jedziemy.
Szkielet.

Dość sensowny. Jak widać nie skorzystałem z autorskiego patentu projektanta na "ruchome" stery. Jak dla mnie jest to rozwiązanie bezsensowne (bo ani nie otrzymujemy ruchomych sterów, ani żadnych ułatwień w ich montażu, wręcz przeciwnie), na szczęście można je pominąć. Swoją drogą nigdy nie widziałem żeby ktokolwiek ze sklejających projekty tego autora z niego skorzystał, chociaż legenda mówi że jest gdzieś na świecie człowiek który to zrobił...
Poszycie też zrobione i za chwilę oba te elementy zostaną połączone w jeden element.

Ponieważ krawędź natarcia statecznika jest bardzo blisko wręgi kadłuba, autor zaproponował jej ścięcie. Ściąłem i ...

Fajnie to wygląda, nie? W tym miejscu nie ma żadnej owiewki którą można by to zamaskować więc co pozostaje? Nic, tylko sięgnąć do zapasu koloru i dociąć wstawkę.

Następny schodek to przyklejenie statecznika do kadłuba, żeby dolna powierzchnia statecznika zetknęła się w wykrojem w poszyciu kadłuba trzeba usunąć nieco materiału z podłużnicy I1, a najlepiej odciąć milimetrowy pasek z krawędzi stykającej się z podłużnicą I3 co zmniejszy jej wysokość bez rżnięcia elementu wklejonego w poszycie.

Montaż szkieletu statecznika pionowego ujawnia kolejny schodek w postaci z rzyci wziętego kształtu żebra w podstawie statecznika.

Za późno się zorientowałem i nie odrysowałem krzywej z poszycia statecznika poziomego jak był jeszcze w formie płaskiej, pozostało mi więc inne rozwiązanie tego problemu. Było nim wklejenie w poszycie statecznika kawałków brystolu które pomogą usztywnić poszycie i utrzymać odpowiedni jego kształt.

Teraz nie pozostało nic innego jak przykleić to do szkieletu, dokleić oprofilowania statecznika i zakończyć kolejny etap.


Windus, dzieje się tak z tego powodu, że nie chcę niepotrzebną warstwą tempery osłabiać własności klejących BCG, następnie w wielu przypadkach obligatoryjny retusz jest zupełnie zbędny, dlatego musi być nałożony po sklejeniu i tylko w tych miejscach gdzie to jest konieczne.
Piterski, chyba wyciągasz niewłaściwe wnioski z moich niezbyt udanych zdjęć, Tak jak napisałem, nie jest to ten efekt którego bym oczekiwał, poza tym technika druku jaką wydrukowano wycinankę nie posiada rastra w takiej formie jak dawny offset (raczej bliżej mu do wydruku z atramentówki) więc o dopasowaniu retuszu do rastra nie może być mowy... Jak się uda to wezmę model na najbliższy QWKAK, to się sam przekonasz i ocenisz na żywo.

CDN...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 
16-04-25 09:23  Odp: [R] Fairey Firefly FR MK.I 1:33 Modelarstwo kartonowe (proArte)
ceva 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 21


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 28


 - 4

Przyszedł czas na skrzydła, no bo jak samolot bez skrzydeł? Nie może być.

Szkielet bez zastrzeżeń za wyjątkiem tego że powinien być pomniejszony o grubość poszycia skrzydeł, a wyjdzie to na późniejszym etapie budowy.

Aktualizacja bez kfiatka, to oczywiście aktualizacja stracona, wiec żeby nie było w plecy to przypadkiem dostajemy gratis jedną sztukę więcej. A ta dodatkowa sztuka to reflektor to lądowania w prawym skrzydle, oczywiście niekompletny, bo tylko zaznaczony na poszyciu.

Czy ten gratis cieszy? No, nie bałdzo, nie bałdzo...I cyk, już się modelarz nie nudzi...
Żeby to jakoś zamaskować trzeba pozyskać kawałek zapasu koloru, który niby jest w wycinance, ale w tym przypadku jego użyteczność jest ograniczona bo do zamaskowania tego babola potrzeba kawałka dwukolorowego z płynnym przejściem kolorów. Jedyne miejsce z którego można go pozyskać to fragment centropłata który będzie niewidoczny po połączeniu płata z kadłubem. Wyciąłem niebieskie pole i wstawiłem dwukolorową wstawkę. Chciałbym pokazać jak wyszła wstawka, ale nie zrobiłem zbliżenia, może będzie widać na późniejszych zdjęciach...

Poszycie skrzydeł na swoim miejscu.

A zanim to nastąpiło to zostało zmodyfikowane przez odcięcie końcówek skrzydeł, co ułatwi ich późniejsze kształtowanie i montaż. Zwykle, jak się da, to podklejam poszycie dodatkową warstwa kartonu, tym razem skorzystałem z patentu innych modelarzy i podkleiłem kartką papieru i napiszę ze jednak będę się trzymał swojej wersji bo po samym papierze jaka sztywność poszycia się pojawia, ale nie taka jakiej bym oczekiwał...
Tak jak wspomniałem odcięcie końcówek skrzydeł ułatwiło ich kształtowanie i montaż, a widać to na poniższych zdjęciach. Nie jest idealnie, ale ujdzie, no i późniejszy retusz też nieco poprawi odbiór.

I zbliżenie na reflektor do lądowania, oczywiście ten właściwy.

Wnęka owego reflektora była sporo za niska, podobnie jak wypełnienia wnęk lotek.
Etap montażu płata do kadłuba w następnym odcinku. W tym to by było wszystko więc...


CDN...

--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...

Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.

GUZZISTI & LANCISTI

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024