Kruszyna
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 1 Galerie - 3
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 1
|
Ahoj!
Na początek trochę prywaty i autorefleksji.
Pewnie wielu z Was śmiechnie przed ekranem, ale muszę gdzieś to wylać 😉 Muszę przyznać, że klejenie sznurków wyczerpuje całkowicie moje pokłady cierpliwości. Nie sądziłem, że linki będą mnie wprowadzać w stany frustracji. Po dwóch nieudanych próbach wykonania podstawowego oplotu myślałem, że ciepnę całym modelem o ścianę. Czułem, że z nerwów żołądek podchodzi mi do gardła. Nie wiem, czy to wina presji – bo model ma być prezentem i chciałbym aby wyszedł idealnie. Ogólnie pierwszy raz w życiu mam takie odczucia frustracji i bezradności przy modelu… Jako pedant i perfekcjonista nie jestem zadowolony z uzyskanego efektu. Tak czy siak, zamierzam skończyć model. Jeśli do końca modelu ww. uczucia będą mi towarzyszyć to „viking” będzie moim pierwszym i ostatnim „żaglowcem”.
W końcu hobby powinno sprawiać frajdę i a nie frustrację. Mogę, przez półtorej roku kleić klepki do czołgu, ale 4 sznurki mnie przerastają. Dlatego chapeau bas wszystkim z Was, którzy tak pięknie kleją i odnajdują się w sznurkach 😉 Koniec pierdzielenia. Trochę mi lepiej po wylaniu żali 😉
Na pierwszy ogień poszło olinowanie stałe, czyli wanty i sztag. Jako laik w dziedzinie węzłów o poradę pomoc poprosiłem autora modelu. Tomek od razu podesłał mi LINK do swoich materiałów. TAKI PROJEKTANT to mega skarb. Zawsze pomocny. Tak samo mi zrobił wykład na temat nici i ich grubości. Po obejrzeniu filmików, w moje dwie lewe ręce wziąłem sznurówki i ćwiczyłem oplot. Gdy już byłem zadowolony z techniki i efektu wziąłem na tapet nici.
Jak na pierwszy raz wyszło ok.



Za radą Tomka nici przetarłem w wosku pszczelim. Na początku było ok, ale po pewnym czasie zaczęły wychodzić włoski oraz nici tak jakby się lekko odbarwiły (warstwa wosku). Dodatkowym problem jest to, że mamy kota rasy Ragdoll, którego mikroskopijny puszek lata i jest wszędzie. Mimo, że wszystko sobie wyczyszczę to podczas pracy nagle okazuje się, że linka już jest uwalona puszkiem 😉
Nie do końca wyszły mi oploty want i stagu przy burtach, przyjmijmy, że załoga za dużo wypiła 😉





A więc mam skończone szalone stałe olinowanie:






--
Pozdrawiam
Wojtek
W budowie: Szkuta Wiślana | Łódź z Gokstad
Ukończone: A7V | Wieża Nyska w Otmuchowie | Crusader III | Tiger I
|