FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
06-01-25 16:30  [R] "Santa Maria" - podróż sentymentalna II - MM nr 4-5/1976
Art 



Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 5
Galerie - 27


 - 8

Witajcie w Nowym Roku !

Na razie u mnie „żagle górą” 😊

Po ukończeniu „Lwowa” miałem od razu, w tym samym dniu ruszyć z Drugim w Sztafecie, czyli „Darem Pomorza” po to, aby ukończyć Trzeciego, czyli „Dar Młodzieży” (którego kadłub leżakuje od roku w szafie).
Plany te muszą jednak zostać na pewien czas odłożone, ponieważ…

…niespodziewanie natrafiłem na dość przekonującą argumentację mojej żony, która po raz kolejny od lat przypomniała, że obiecałem jej do salonu wyrychtować jakiś niewielki, stary żaglowiec. Wiedziała oczywiście, że w pewnym pudle w szafie od prawie 40 lat leżakuje kadłub „Santa Marii”.

I w ten sposób powróciłem do moich młodzieńczych wspomnień z końcówki lat 80-tych zeszłego wieku.
W takim stanie wyciągnąłem model z pudła:





Jak widać, ma on pewne uszkodzenia, ale niewielkie. Opracowanie legendarnego Andrzeja Karpińskiego:



Jak pamiętam, zamiarem była budowa modelu kartonowego, ale w jej trakcie, wpadłem na pomysł, aby obłożyć sklejone już poszycie fornirem drewnianym (bukowym), który pozyskałem z makatki 😉

Dla młodzieży nadmienię, że był to czas, gdy nie było Internetu i znikąd nie można było czerpać informacji o sprawach szkutniczych. Coś tam wyczytałem z miesięcznika „Modelarz”, ale zasadniczo działałem na tzw. „czuja”.

Kontakt z modelem z czasów młodości, ma dla mnie odczucia niemal metafizyczne.
Planki wyginałem nad czajnikiem (parząc paluchy), łączenia „uszczelniłem” nitką. Gwoździe z oksydowanych szpilek. Generalnie nawet nie jest źle na czas, gdy dostępna była żyletka, wikol, papier ścierny wiertło z igły i… chyba tyle 😊


Układając deski pokładów, zachowałem miedzy nimi szczeliny, pewnie z zamiarem uszczelnienia nitką. Teraz postanowiłem jednak zastosować paski papieru (kołkowanie desek odpuszczę).




Po zakończeniu uszczelnienia



Model nie był malowany (za wyjątkiem bejcy – jej proszek udało mi się zachować). Teraz całość potraktuję kaponem, a finalnie jakimś matowiaczem.

Panna Julia ma oczywiście nad wszystkim oko



--
W budowie: Pancernik Borodino; Wodnosamolot PBY CATALINA; Czołg MERKAVA Mk II;

Zbudowane ostatnio: STS Lwów;

Zapraszam do: http://art-modele.pl/

Post zmieniony (06-01-25 18:46)

 
13-01-25 23:27  Odp: [R] "Santa Maria" - podróż sentymentalna II - MM nr 4-5/1976
Art 



Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 5
Galerie - 27


 - 8

Miałem nie kołkować pokładów, a tymczasem sam sobie kołki na głowie wyciosałem, a żona – właścicielka tego pływadełka - jeszcze swoje kołki dołożyła 😉
I trochę miała rację.
Ale po kolei.


Te zielone obramienia na zdjęciu pokazują kołki wykałaczkowe (bukowe), prosto z opakowania.
Prawda, że nic nie widać? Dobrze, że zrobiłem próbkę przed pełnym kołkowaniem.



Postanowiłem więc lekko zabarwić bejcą same ostrza wykałaczek. W ten sposób coś tam te kołki widać.
I się zaczęło.

Prawie jeż na pokładzie pod okiem Panny Julii



Początkowo kołki osadzałem na wikolu ale ten się rozmazywał przy cyklinowaniu. Potem użyłem kropel kaponu ale ostatecznie wystarczyło wciskać na sucho, ucinać przy pokładzie i cyklinować.

Zużyłem około 800 wykałaczek (w jednym sklepie wykupiłem wszystkie dostępne paczki 😉)
Łącznie z poprawkami coś około 1400 kołków.

Jeż ostrzyżony



Największa mordęga była z cyklinowaniem. Praca na zamontowanych już i ciasnych pokładach z nadburciami była dużym wyzwaniem.

Dostałem sporą burę od żony, że MIAŁ BYĆ ŻAGIEL i jej kołki są niepotrzebne, chyba, że na mojej głowie. Tak też się stało, ale…

…jednak dopiąłem swego




To pierwsze i pewnie ostanie moje doświadczenie z kołkowaniem pokładów drewnianych.
Czy robota warta świeczki, oceńcie sami.

--
W budowie: Pancernik Borodino; Wodnosamolot PBY CATALINA; Czołg MERKAVA Mk II;

Zbudowane ostatnio: STS Lwów;

Zapraszam do: http://art-modele.pl/

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024