ceva
Na Forum: Relacje w toku - 5 Relacje z galerią - 6 Galerie - 21
W Rupieciarni: Do poprawienia - 28
- 4
|
Pozdrowieni Ci to tu zajrzeli i zaglądać być może dalej będą. ;-)
Tematem relacji, dziwnym trafem został Mig-21UM w okolicznościowym malowaniu "tygrysim". Dziwny traf, a to dlatego że chyba jeszcze mi się nie zdarzyło sklejać jeden po drugim modeli tak bardzo z sobą spokrewnionych. Dziwnym trafem stałem się jego posiadaczem wbrew temu że nie przepadam za okolicznościową pstrokacizną na użytkowanych samolotach. Dziwnym trafem to kolejny model z Answera, autorstwa M. Straszewskiego który wymaga erraty.
Temat opracowania najlepiej wygląda na okładce (oczywiście po pominięciu faktu że przedstawia inny egzemplarz tygrysiego UM-a inną sprawą jest że autor obrazka na okładkę specjalnie się nie napracował, bo przerobił oryginalne zdjęcie tak żeby wyglądało jak namalowane własnoręcznie), i jak zwykle jest skaszaniony, co jest normą wśród wydawanych tematów które wpadną mi w oko.
Jest przede wszystkim kaszaniasta kolorystyka. Zamiast koloru żółtego wpadającego delikatnie w pomarańczowy, coś koło yellow bahama, mamy orzech jasny kojarzący się nierozerwanie z kolorem podłogi i lamperii rodem z PRL, czyli sraczka jasna...
Kolejna kaszana to zwalona kolorystyka powierzchni sterowych na skrzydłach. W częściach z których wykonuje się lotki i klapy mamy tylko kolor górnych powierzchni, ale nie mamy za to koloru spodu. Błąd ten jest doskonale widoczny na arkuszu pokazanym w sklepie wydawnictwa i co ciekawe nie został wychwycony podczas sklejania testowego, którym to szeroko chwalono się na ryjbuku... Można to oczywiście "teoretycznie " naprawić erratą, ale wiadomo co z tego wyjdzie...O ile z tym drugim problemem można sobie poradzić, ze sraczką zamiast żółtego nie bardzo da się cokolwiek zrobić...
Kolejne wrażenie jakie towarzyszy mi przy współpracy z projektami M. Straszewskiego, to takie że każda następna mutacja tego samego projektu jest robiona coraz bardziej na odwal i "na kolanie". W przypadku UM-a, zarówno srebrnego jak i tygrysa, widać że autor nie panuje nad grubościami linii, którymi są kreślone części na arkuszach. Jedne są grubsze, drugie cieńsze, inne jeszcze przyjemnie cienkie, na innych nie ma wcale, kilka części jest nawet dodatkowo obramowane kreskami w innych kolorach niż czarny (UM srebrny). Tak więc np. elementy poszycia kadłuba mają linie w kilku grubościach, a niektóre nawet grubsze linie na lewej i prawej połówce (statecznik pionowy). Jakoś(ć) rzondzi...
W modelu oczywiście wykorzystam kilka dodatków przeznaczonych do modeli plastikowych w zastępstwie do firmowych (koła) i uzupełnienia braków projektu (anteny radiowysokościomierza), no i pitot.
Kolejnym krokiem po szkielecie jest wklejenie weń wanny kabiny i wnęk podwozia.
Na ostatnim zdjęciu widać modyfikację szkieletu, podparcie miejsca klejenia segmentu poszycia. Wykonanie tej operacji (klejenie) w powietrzu praktycznie jest niewykonalne w akceptowalnej jakości.
CDN...
--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...
Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.
GUZZISTI & LANCISTI
|