Żółtodziób
Na Forum: Relacje w toku - 5 Relacje z galerią - 1
|
Szczęść Boże !
Kapliczka już stoi na regale, następny model się lepi, więc cza uzupełnić relację.
Fundament sklejony
I pierwsze 2 fragmenty okalającej skały . Te jeszcze pasowały OK. Potem już nie było tak fajnie, ale o tym dalej.

Mostek tylko przyłożony. Zresztą widać, że mniej wykończony niż w poprzednim poście, ale w relacji staram się trzymać jakąś tam kolejność, bo w rzeczywistości kleję trochę to , trochę tamto a potem znowu to i tak dalej. Wiadomo – przerwy technologiczne – schnięcie kleju 😊
Skałka nr 8 – tu już ewidentnie błąd wycinanki – musiałem docinać

i dociąłem trochę za dużo, co widać po prawej stronie. Wyszło to dopiero po przyklejeniu – jak docisnąłem część – kolejne doświadczenie

Skałka nr 11 po przeciwnej stronie okazała się już kompletnym bublem wycinanki
Spasowanie koloru na fundamencie i podstawce ☹

Oraz dolny z 3 listków totalnie od czapy, więc zaczęło się sztukowanie – na szczęści jest spory zapas tekstur

Ostatecznie jakoś to wyszło.
 
Po przyklejeniu mostka przyszła kolej na skałki po jego bokach.

Listki wycinane skalpelem pod kątem i bez retuszu 😊
Mimo super wolnego i dokładnego wycięcia części 9 L i P ich kształt nie za bardzo się zgrał z narysowanymi obrysami.

Przy okazji śmieszna sytuacja : wycięta skałka wypadła mi z ręki i parę minut rozglądałem się po podłodze – przecież poleciała w dół!
A tymczasem oto gdzie się znalazła skubana ... :D
Generalnie model sprawia wrażenie, jakby skałki w odróżnieniu od samego budynku projektował jakiś , przepraszam , „student-praktykant”, albo autor machnął je na zmęczeniu na odp...l ☹
Prawdziwy horror dopiero był przede mną. Nie ukrywam, że po przejrzeniu całej wycinanki skałki nr13 (ta po lewej stronie filara mostka) obawiałem się najbardziej. To co się wydarzyło, przerosło moje najgorsze przewidywania :o
Skałka została zaprojektowana jako „koślawa kopułka klejona z pasków bez wzmocnienia podstawy”
Postanowiłem dorobić wzmocnienie podstawy: 
Potem zamiast kleić warstwa-po-warstwie skleiłem „plecki” razem przez podklejenie tekturką

i teraz objawiło się najlepsze – porównanie kształtu zaprojektowanych plecków z obrysem na mostku.
W tym momencie już nie wytrzymałem i w eter poszło głośne i dosadne „ NOSZ **** **ć ! NIE WIERZĘ !!!”

Poziom wnerwu już był tak wysoki, że przez głowę chodziły mi myśli o niekończeniu modelu.
Z drugiej strony wiem, że wszystkie koleżanki żony będą zachwycone i tak.
Co zrobić?... trzeba było już dalej rzeźbić w tym g-nie :’(
Sklejenie samych pasków wyszło mi słabo, bo już kompletnie mi witki opadły – druga strona się nie zgrała.
Po tym wszystkim miałem już trochę wywalone – po prostu obciąłem wystające końce – przecież i tak już skałka nie pasuje.
Górną podstawę dociąłem, żeby pasowała do górnego listka – to akurat nie miało żadnego znaczenia
 
potem dla odpocznienia wziąłem się za prawą skałkę nr12. Wyglądała banalnie.. ehe...uważaj bo....
Skałka może i banalna ale spasowanie obrysów kolorów na opadającym zboczu. Skałka dopasowana do białego obrysu na mostku ... mówiłem coś o odp...lu?

Chciałem zakleić to jasnozielone zapasem ,ale powstały by 2 widoczne krawędzie na trawie...i nagle mnie olśniło:
„zaklej wszystko aż do granicy drogi!” Dodatkowo zukosowałem krawędź doklejanej trawy, żeby ją „dowalcować” przy przyklejaniu i wyszło lepiej niż się spodziewałem, a nawet lepiej, niż nawet gdyby model był dokładnie zaprojektowany, bo ukryłem tę zaprojektowaną w połowie trawy krawędź zbocza.
Ale cieszą takie małe zwycięstwa 
Podniesiony tym na duchu wróciłem na lewą stronę i zakleiłem zapasem obrys skałki 13 na moście. Niestety nieregularnej tekstury nie dało się lepiej dopasować, ale po wszystkim „prawie-nie-widać”

W tym modelu jest duża niekonsekwencja w numerowaniu części a do tego chaos w kolejności. W niektórych miejscach trzeba było kleić z nosem w instrukcji :

Pytanie do ostatniej foty:
Jak trafić sztancą dokładnie w centrum? Mi się to nie udało
Brązowy kolor gwiazdy na szczycie imitujący złoto nie odpowiadał mi się dlatego zanabyłem metaliczny marker akrylowy.

Sama końcówka za gruba do malowania a do tego ilość farby nakładana bezpośrednio za duża, dlatego używałem go do nasączenia pędzelka
Naklejenie elementów „jabłka” zgodnie z instrukcją dało słąby efekt nieodpowiadający „wzorcowi”. Trudno, tak już zostanie.

No i koniec wieńczy dzieło. Jabłko niestety krzywe jak nie wiem z powodu wspomnianego niecentrycznego wycięcia otworów

Kilka zdjęć na warsztacie jeszcze przed zamontowanie szpicy.

Galeria końcowa będzie – muszę jeszcze obrobić zdjęcia z pleneru
--
pozdro
Wojtek
...może i lepię powoli, ale za to beznadziejnie....
Ja każdy model potrafię schrzanić, a jaka jest twoja super-moc ?
-------------------------------------------------------------------------------------
W lepieniu: Luxtorpeda , Cerkiew , Bussard , Alkett , America
Polepione : Kaplica M.B.Śnieżnej
|