Tommy T.B.
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 4 Galerie - 5
|
Witam serdecznie w kolejnej relacji :-)
Złamałem własne zasady i rozpocząłem sklejać kolejny model :-\ ale projekt ten zbyt długo chodził mi po głowie, żeby go dalej odkładać w nieskończoność...
Opracowanie modelu Sturmgeschutz III ausf. F autorstwa Mariusza Kurzyńskiego, zostanie przeze mnie zmodyfikowane do wcześniejszej wersji Ausf. E z armatą krótkolufową.
Kwestia wyboru konkretnego wozu nie jest jeszcze rozstrzygnięta, ale mam już swoich trzech kandydatów.
1. StuG III Ausf. E z 202 Sturmgeschütz-Abteilung - front wschodni 1942, o nazwie własnej ADLER.
2. StuG III Ausf. E - z 177 Sturmgeschütz-Abteilung - rzeka Desna październik 1941.
3. StuG III Ausf. E - front wschodni 1942 - jednostka nieustalona.
Na początek wycinanka i dedykowany zestaw elementów wycinanych laserowo.
Po przeanalizowaniu zdjęć historycznych, rysunków technicznych oraz obiektów muzealnych zabrałem się za sklejanie.
Niestety musiałem wprowadzić pierwszą zmianę w tylnej części kadłuba - poniższe zdjęcia pokazują o czym mowa.
Kolejna modyfikacja, to wycięcie otworów pod gniazda wałków skrętnych w bocznych ścianach kadłuba oraz nowe dno wanny.
Następne etapy budowy to wklejenie gniazd wahaczy, położenie spawów i oklejanie kadłuba.
Spód prawie skończony, to przeniosłem się za oklejanie góry. Popełniłem błąd i na nowo musiałem rozrysować płytę nad skrzynią biegów,
natomiast płyta nad przedziałem silnikowym wymagała przerobienia, z uwagi na wcześniejsze wprowadzone modyfikacje.
Podobnie jak nasz forumowy kolega Stug, również poprawiłem otwory na okulary wizjera kierowcy.
Powolne uzupełnianie detali wszelkiej maści przy włazach i włazikach ... dodatkowo we wnęce pod armatę została zmieniona część nr 23.
Poniżej przedstawiam koleiną przeróbkę dwóch części stropu przedziału bojowego, a mianowicie części nr 31 i płyty do niej przyległej.
Dodatkowo zostały wklejone wnęki dla uzbrojenia głównego i dla peryskopu celowniczego a puste przestrzenie zostały wypełnione dodatkowym podposzyciem.
Przyszła kolej na najbardziej znienawidzony przeze mnie etap budowy - oklejanie stropu przedziału bojowego.
Bite dwa dni wycięte z życiorysu, aby te wszystkie rozcięte płyty do siebie spasować i zachować w miarę równe szczeliny podziału płyt...
Jak dla mnie efekt średnio zadawalający :-/
Na koniec poprawiłem żeberka wylotu powietrza z przedziału silnikowego zgodnie dla tej wersji pojazdu.
Przez ostatnie dni troszkę elementów przybyło, ale to następnym razem, bo zdjęcia do niczego się nie nadawały...
Pozdrawiam serdecznie i do następnego ;-)
|