Mariaszek
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 12 Galerie - 4
|
Dziękuję.
Petrov – itam... dobra Perła nie jest zła. Ale poza tym żenującym sucharem – kibicuję Twojej budowie i jestem pewien, że skończysz ją z rewelacyjnym efektem.
Seahorse – Kolegi to się żarty trzymają. Nic więcej nie powiem, ale zastanawiam się, jak niby mógłbym Tobie i wielu tu obecnym pokazać coś, czego sami już nie zrobiliście.
Wchodzimy w etap relacji, w którym ciężko jest zresztą coś odkryć. Wiesza się kolejne linki, próbując nie poplątać tych już zamocowanych i tak idzie. Przepraszam Was, że nie będę opisywał przechodzenia każdej linki ani jej nazwy.
Po pierwsze nie zrobię tego dlatego, że i tak większości nazw nawet nie znam:), a po drugie i tak guzik tu widać.
Przy tej skali naprawdę nie wiadomo już, która linka idzie do którego miejsca mocowania i sam już dawno się w tym niemal pogubiłem.
Ale do brzegu...
Rzuciwszy stanowcze „nie” tym, którzy niemal bezzasadnie sugerowali, że teraz będzie dłuższa przerwa w relacji, zamocowałem kolejne żagle. Na razie proporcje tych zwiniętych do rozłożonych to 4:4.
Jeden sztaksel, czyli ten trójkącik nad śródokręciem jest tak trochę zwinięty, trochę rozwinięty, zatem odważnie wymyka się przyjętym klasyfikacjom.
To, że taki wyszedł, było w dużej mierze dziełem przypadku, lub też raczej mojego zaciemnienia. Po prostu po zamocowaniu linek do oczek i przeprowadzeniu ich przez bloczki, okazały się one za krótkie. Głupie niedopatrzenie, bo z reguły linki zapobiegawczo mocuję dużo dłuższe, aby łatwiej je było zawiązać. No nic - poleciało parę brzydkich słów, bo niestety akurat mocowanie tych linek łatwe nie było i naciągałem dalej, żeby zobaczyć, co z tego wyjdzie. W efekcie żagiel tak się złożył, jak widać na fociach i uznałem, że wygląda to nawet lepiej niż płaska płachta, którą początkowo chciałem zamocować.
Zostało.
Przy kolejnych żagielkach przypadek nie odegrał już znaczącej roli, choć zaciemnienie mogło być nadal obecne. Tak to bowiem jest, że gdy zwijam żagielki, nigdy do końca nie jestem pewien, co z tego wyjdzie.
Tym razem szczęśliwie udało się osiągnąć mniej więcej to, co chciałem.
Podniosłem też pierwsze kolory, czyli zawiesiłem pierwszą banderę, aby zamocować ostatnią, symboliczną linkę przy pierwszym maszcie. Ta część jest zatem skończona, a przed nami jeszcze olinowanie i ożaglowanie pozostałych dwóch masztów.
Teraz będzie dłuższa przerwa w relacji. Czuję, że przedawkowałem te wszystkie linki, żagle itd. Zatem było miło, ale na razie dość.
Pozdrawiam
--
Ukończone: "Czarny Kruk", "Wolf", "Vesuvius" (1890), "Fuso" (1904), "Mecidiye" (1903), "Swietłana" (1898), "Kersaint", kościół sv.Jilji, kościół z Krpy, HMS "Vega", "Chin Yen", "Pinta", kościół z Vroutek, HMS "Captain"(1870)
Nieukończone: "Mercury", HMS "Cotswold"
|