kolighyt
Na Forum: Relacje z galerią - 3 Galerie - 9
W Rupieciarni: Do poprawienia - 41
- 38
|
Już odpowiadam:
Model ma (w skali 1:250) 240 mm rozpiętości i podobną długość więc trochę wystawałby poza kartkę A4.
Wydruk jest atramentowy (plujka) na papierze z punktu ksero na sztuki (160g, trochę lepszy od bloku technicznego, nawet Cansona). Cały model po sklejeniu pomalowałem kaponem. Taki wydruk rozmazuje się tylko od wody lub naprawdę dużej ilości kleju do butów (jeśli się smaruje zadrukowaną powierzchnię, rozmazuje się właściwie tylko czarny tusz). Mam dużo modeli sklejonych z wydruków z plujki, teraz wszystkie pomalowane kaponem, ale część wisiała kilka lat pod sufitem bez żadnego malowania. Wniosek jest jeden - wydrukowi nie straszne słońce. Moje MM i Halińskie z końca lat 90 i nowsze, wszystkie już wyblakły od słońca, niezależnie czy lakierowane, czy nie, a drukowane na plujce modele z 2005 roku wyglądają jak nowe:)
Powiększanie do 1:72 nie ma żadnego sensu - model był zaprojektowany w 1:300 i już powiększony do 1:250 wydaje się mocno uproszczony. Nie ma też zupełnie szkieletu - dorobiłem tylko dźwigary skrzydeł i stateczników by zachować wzniosy. Skrzydła musiałem więc mocno ciąć przy kadłubie bo były zaprojektowane na wznios 0.
Obcięcie lini obrysowych to plan na nastepnego pasażera:)
--
Post zmieniony (31-12-14 15:15)
|