Jorzik
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 14 Galerie - 23
- 2
|
Witam w mojej nowej relacji.
Tematem będzie zaprojektowany przez Michała Rafalskiego a wydany przez WAK, japoński transporter gąsienicowy Type 4 Ka Tsu.
Model ten można powiedzieć mam już rozpracowany gdyż miałem możliwość sklejania testowego prototypu.
Sam model został również sklejony w wersji autorskiej przez projektanta z której przeprowadzono relację.
W obu powyższych przypadkach przedstawiono informacje o tym pojeździe , niemniej przytoczę je jeszcze raz dla porządku w relacji.
Była to opancerzona amfibia (odpowiednik amerykańskich LVT) przeznaczona do wykonywania desantów morskich przez japońską piechotę morską, oraz nosiciel 2 torped 450mm (jak też do transportu ,,długich lanc" 610mm). Te transportery miały odegrać ważną rolę podczas planowanego 2 ataku na Pearl Harbour.
Planowana operacja z użyciem Ka Tsu nosiła kryptonim "Tatsumaki Sakusen" (OperacjaTornado).
Twórcą tego pomysłu był Rear Admiral Kuroshima ("Gandhi") Kameto.
5 okrętów podwodnych I-36, I-38, I-41, I-44 i I-53, wyposażonych w te transportery, uzbrojonych po 2 torpedy 450 mm każdy, miało być spuszczonych na wodę w pobliżu wyspy. Miały one dopłynąć do wyspy, wjechać na ląd i wtargnąć na kotwicowisko US Navy i odpalić torpedy. Iście szatański pomysł.
Problemy z nieszczelnością silników uniemożliwiły ich odpalenie i przeprowadzenie skutecznego ataku. Istotnym elementem była również obsługa tych pojazdów, bowiem nie obsługiwali je typowi czołgiści lecz marynarze z okrętów podwodnych, po 2 tygodniowym przeszkoleniu.
Dane taktyczno techniczne:
Załoga: 5 +25 desant
Silnik wysokoprężny Mitsubishi Type 100 o mocy 176,6 kW przy 2000 obr/mi
Pancerz: 10-50mm
Długość: 11m
Szerokość: 3.3m
Wysokość: 3,45m
Prześwit: 3,6m
Masa bojowa: 16t
Prędkość: 20 km/h, w wodzie 8 km/h.
Zasięg: 300km
Uzbrojenie:
2 x ckm Type 97 kalibru 7,7 mm (przewidywano 2 x 25mm)
Wyprodukowano ok.50 sztuk.
Fotki przedstawiają oryginał jak i sekwencję zdjęć, z prób z użyciem okrętu podwodnego.
Michał wykonał swój model perfekcyjnie i pięknie go pomalował. Ja modelu nie będę malował, i pomimo bardzo delikatnej walorki, zmiany jakie zamierzam wprowadzić to mocniejsze zwaloryzowanie modelu, i dodanie sladów eksploatacji. Wszystko to zamierzam wykonać przy użyciu suchych pasteli.
Dziękuję wydawnictwu WAK za okazane wsparcie.
Tak więc zaczynamy.
Sklejenie szkieletu było pierwszym krokiem. Szkielet laserowy, po obrobieniu zestawiłem w całość używając butaprenu.
Należy pamiętać o podszlifowaniu części które stykają się pod kątem.
Podczas sklejania wręg poszycia dennego wystąpiły drobne nieścisłości. We wręgach L2, L3, L4 zle wycięto szczeliny środkowe.
Nie jest to żaden problem i należy przesunąć te szczeliny w odpowiednie miejsce i wyciąć.
Również w elemencie IP szczelina jest zle wycięta na wręgę G, choć w wersji papierowej jest OK.
Po zamknięciu szkieletu pomalowałem wszystkie krawędzie zielona farbą.
Oklejanie szkieletu zacząłem od błotników i pokładu.
Oprócz tych kosmetycznych poprawek szkielet jest spasowany bardzo dobrze, a przyklejone oklejki błotników i pokładu pasują idealnie.
c.d.n...
--
Post zmieniony (31-12-13 17:20)
|