Raven666
Na Forum: Galerie - 2
- 2
|
Skoro już mnie wywołaliście...
Model sprawia wrażenie prostego i niewymagającego ale srodze się rozczarowałem, i nie chodzi mi tu o merytorykę ani o pancerny karton. Chodzi mi o jakość samego projektu. W całym jego szkielecie nie ma ANI JEDNEJ (sic!) symetrycznej wręgi. Szkielet - o 2 mm za długi w stos. do pokładu, ale to dało się naprawić. Pokład - po zestawieniu 2 części pokładu głównego tworzą "bumerang". W sumie by naprawić powyższe zonki, skróciłem szkielet o ok. 4 mm. Poszycie dziobowe - niespasowane (chodzi o charakterystyczny załom burt "na prosto"), wykorzystałem do sztukowania burt zadrukowany karton do podklejania części. Kłopoty też były z oklejką rufy, żeby nie orzełek na niej, tobym chyba po raz pierwszy w życiu nie dokończył budowy modelu. Nadbudówka kotłowni - za krótka od strony dziobu o jakieś 2 mm. Nadbudówka dziobowa - też kombinatorka, by wszystko się zgrało - pomost artyleryjski, pierwsze i drugie piętro tejże nadbudówki + dziura na obrotowe stanowisko armat - bez sztukowania się nie obyło.
Po zabraniu się za niego, mimo pozytywnych opinii na forach oraz zaawansowania budowy (zostały mi tylko działka p-lot i olinowanie), mogę stwierdzić, że BYŁBY to model dla początkujących, łatwy i przyjemny, gdyby nie wrażenie, że został zaprojektowany na przysłowiowym "kolanie". Trzeba się dobrze nakombinować, żeby coś z niego wyszło.
Powodzenia w budowie.
--
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości - Albert Einstein
|