Duźgu
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 2 Galerie - 13
- 4
|
Witajcie towarzysze i towarzyszki :) Jako, że żniwa, wykopki i inne dożynki już daleko za nami, a grzyb w tym roku coś nie bardzo się udał (bo herbatka była dobra), postanowiłem zaprezentować kolejny model, który wykonały moje racjonalizatorskie łapska bijąc przy tym nową normę w wyścigu współzawodnictwa pracy. Model ten to oczywiście polski ciągnik rolniczy Ursus C45, istna ikona z czasów pokojowej wojny o pokój i dobrobyt na całym świecie, którą to demoludy (czyli także my) toczyły z zachodem.
Dość tej głupiej gadaniny, przechodzę do sedna. Model tego sympatycznego traktora został opracowany w skali pojazdowej, czyli 1:25, przez wszystkich nam znanego Jana "Kierownika" Kołodzieja, a wydany został przez wydawnictwo Modelik. Opracowanie pozwala nam zbudować traktor w dwóch wersjach. C45, czyli takiej, jaką ja wybrałem, oraz w wersji C451, czyli wzbogaconej o nadkola kół tylnych, przednią szybę, i dach. Dodatkowo w zeszycie znajduje się dwuosiowa przyczepa rolnicza, tzw. SAM, oczywiście w identycznej co traktor skali.
Budowę ciągnika rozpocząłem w pierwszych dniach lipca tego roku, a zakończyłem na przełomie sierpnia i września, po czym wziąłem się za przyczepę, którą to zakończyłem kleić w zeszły czwartek. I z całą stanowczością muszę stwierdzić, że model został opracowany wyśmienicie. Przez cały okres klejenia nie natknąłem się żaden błąd, który mógłby wynikać z winy projektanta, ani przy budowie traktora, ani przy budowie przyczepy.
Czas na zdjęcia; na początek widoczki ogólne:
Niezwykle luksusowa szoferka, oraz kilka drobiazgów z tyłu:
Zbliżenie na koła z przodu i z tyłu:
Oczywiście przednia oś skrętna i ruchoma, a i reflektory takie jakie być powinny:
Teraz pora na zdjęcia przyczepy, oczywiście także ze skrętną przednią osią:
Skoro wcześniejsze zdjęcia były solo, to teraz przyszła pora na zdjęcia razem: :)
oczywiście hasła zgodne z epoką także muszą być ;)
Uff. Dosyć fotek. Powiem jeszcze co nieco o samym wykonaniu. Jak zauważyliście, model posiada pomalowane opony. Do malowania użyłem rozcieńczonej w benzynie, olejnej farbki Revell o numerze 9. Następnie, krawędzie opon potraktowałem suchym pędzlem zanurzonym wcześniej w srebrzance. Muszę się przyznać, że po raz pierwszy robiłem coś takiego i dopiero za czwartym razem uzyskałem w miarę zadowalający mnie efekt, choć i tak mogłoby być lepiej, ale praktyka...
Oczywiście przy sklejaniu kół nie ustrzegłem się nieuwagi i strzeliłem sobie niezłego gola. Zauważcie, że bieżnik tylnych opon ciągnika jest przyklejony tył naprzód. Niestety, tę część kleiłem dosyć późno po północy, w dodatku byłem po kilku puszkach złocistego soku z gumijagód :). Rano okazało się to już nie do poprawienia (BCG to naprawdę dobry klej). Ale tam, zawsze mogło być gorzej.
Na koniec dodam, że niestety ruchome przednie zawieszenie i skrętne koła z przodu ciągnika oraz przyczepy, to niestety nie moja radosna inicjatywa, a po prostu wymyślona przez projektanta opcja. Za to dla podniesienia własnego ego dodam, że wnętrza reflektorów i świateł stopu to już moja własna inwencja twórcza :)
Cóż jeszcze powiedzieć? Chyba nic. Tak więc, kończę ten przydługawy trochę i chyba nudnawy już monolog. Jeszcze przeproszę tylko za zdjęcia, ale niestety robione były przy sztucznym świetle. Jeśli pogoda się poprawi, to postaram się je podmienić.
To wszystko. Cześć :)
--
Syn ciężkostrawny.
|