StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 14
Grupa: GEKO
|
Witam,
Nie będzie żadnych tłumaczeń, sypania popiołem kogokolwiek i innych takich burżuazyjnych wymysłów - będzie relacja (do trzech razy sztuka:-). Zgodnie z zasadą, że "niesklejający modelarz" jest jak discopolowiec bez syntezatora i kompletu dresowego, zacząłem, w ramach pokuty zupełnie inny model:-)
Omawiany "królik doświadczalny" to rosyjski/radziecki (niepotrzebne skreślić) czołg pływający T-37 z wydawnictwa Orlik - zdobyczny pojazd w niemieckim malowaniu.
Na początek okładka...

Kusiło mnie nawet na budowę symultaniczną obu T-37 (tego i Jurgenowskiego z Modelika), ale na razie nie parłem zbytnio na szkło:-)
A oto, co udało mi się jako-tako sklecić do tej pory :
SZKIELET
Tym razem nie eksperymentowałem z metodą "pudełkową", tylko po prostu skleiłem szkielet , jaki zaprojektował Marek Góral (autor modelu). Wszystko zeszło się bardzo dobrze, nie było mowy o żadnym szlifowaniu wystających krawędzi. Sam miód. Wystarczyło tylko pokropić glutem łączenia i ten etap miałem z głowy.
POSZYCIE KADŁUBA

Przyszła kolej na poszycie, które po przymiarkach na sucho wydawało mi się minimalnie za duże w stosunku do szkieletu. Autor słusznie wyrysował te elementy z zapasem grubości kartonu na szerokość, tyle tylko, że dotyczy to każdej części (1,2,3 i 4). Trzeba więc zdecyować, które z nich delikatnie dociąć (boki czy górę i dół). W instrukcji ponadto ustalono kolejność przyklejania zgodną z numeracją (1 - dół wanny, 2 i 3 - góra, 4 - boki). Po namyśle postanowiłem, że najpierw jednak przykleję boki, a później resztę. Dla dodania sobie roboty poprzecinałem elementy 1 i 2 zgodnie z liniami podziału blach. W poszyciu dennym wanny (cz.1) ma to swoje dodatkowe uzasadnienie - łatwiej było kształtować pofalowany tył wanny, gdy był on jednym krótszym elementem.
Na razie swoja pracę oceniam tak na 4 z minusem, popełniłem z 1-2 błędy, ale ogólnie podoba mi się to co na razie powstało. Dodam tylko, że zupełnie na początku mojej pracy z T-37 przez 2 godziny mieszałem kolory Pactry, by uzyskać w miare dobrą barwę do retuszu. Jeszcze się będę zapewne tym bawił...
Pozdrawiam
--
Post zmieniony (31-05-10 17:27)
|