StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 14
Grupa: GEKO
|
Poprzedni wątek niebezpiecznie się rozrósł, więc postanowiłem rozpocząć drugą część relacji z budowy czołgu L6/40. Różne wyjazdy służbowe i inne takie niepotrzebne nikomu rzeczy nieco wydłużają dość poważnie czas powstawania modelu:) Własna inwencja także ma co nieco na sumieniu:)
Ale wróćmy do meritum:)
Połączyłem wahacze z wózkami kół jezdnych.
Sprawa prosta - jako ośki wykorzystałem kawałki miedzianego drutu i by nie wylatywały, lekko "skropiłem" ich końcówki superglutem, tak by skleiły się ze ściankami otworów. Otwory zamknąłem podwójnymi krążkami imitując (także z papieru) końcówki osiek. Krążki te - własnej "konstrukcji" - mają zbyt dużą średnicę (ale za to prawidłową), by otwór na środku pasował do tego w wahaczu. Stąd te imitacje:)
W międzyczasie wykonałem łopatę.

Tutaj pojawił się znany problem z białym polem na błotniku, który dokładnie odwzorowywał jej położenie. Możliwości waloryzacji i poprawnego ułożenia tejże łopaty były zatem ograniczone. Aby nie było widać białego pola pod samą łychą skleiłem z kawałków zapasu mini-pokrowiec. Jest to co prawda science-fiction, ale skutecznie zasłania białe pole:) Reszta dała się przykryć samym trzonkiem i zapięciami (niestety, z powodu szerokich białych pół są nieco za szerokie).
Ponieważ od poniedziałku siedzę niejako na przymusowym, tygodniowym urlopie (jeszcze z zeszłego roku:)), postanowiłem nie próżnować i dokończyć elementy składowe układu jezdnego, a konkretnie - zrobić koła podtrzymujące:)

Pracując pół poniedziałku udało mi się wykonać "coś" takiego jak powyżej:) Chciałem najpierw wykonać tarcze/felgi, a na to nałożyć osobno wykonane bandaże. We wtorek rano nie spodobało mi się to i poleciało w pierony:)
Rzadko mi się zdarza ponowne wykonywanie jakiejś części (a już na pewno nie dwunastu identycznych:)), ale uwziąłem się - za bardzo spartoliłem te kółka. Zacząłem więc dziergać od nowa.

"Najsampierw" podkleiłem i powycinałem elementy składowe kół - na zdjęciu nie ma ich wszystkich - to pierwszy etap:) Oczywiście części były wcześniej skserowane (zły odcień), a te żółte kółka wyciąłem z zapasu. Tutaj w ruchu był tylko skalpel - cyrkiel Olfy jest za duży:) Koła mają ok. 5-6 mm średnicy.

Trzy elementy składowe "podstawy" kół skleiłem ze sobą (razy 12) nanosząc później na krawędzie dość grubą warstwę wikolu. Po jej wyschnięciu zeszlifowałem nadmiar i bandaże pomalowałem czarną Pactrą.
A tak wyglądają kółka na "teraz":) Podkleiłem i wyretuszowałem środkowe części kół oraz wyciąłem z zapasu nity (nie muszę ich w ten sposób malować). Pomimo, że miałem pomalowane wewnętrzne krawędzie tarcz, postanowiłem dorobić jeszcze dodatkowe okręgi z pasków o szerokości mniej więcej 0,5 mm. Ich krawędzie, wyretuszowane na kolor żółty, mają imitować krawędzie felg.
Koła będą połączone w pary, ale w nieco inny sposób, niż większość sądzi:) obydwa koła będą skierowane "ładną" stroną (tę, którą pokazuję na zdjęciach) na zewnątrz. Wewnętrznych stron, które są płaskie i pomalowane na czarno i tak nie będzie kompletnie widać:)
Pozdrawiam
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze
Relacja/galeria - StuG Ausf. F / ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / T-38 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
|