Arek
Na Forum: Galerie - 1
|
Roman napisał: "Dokładność "rozwinięcia" zależy od ilości punktów zastosowanych w puncie 3 (przyp. czyli ilości punktów leżących na krawędziach przekrojów). Możecie mi wierzyć, że 14-20 punktów to wystarczająca ilość dla modelarskich zastosowań."
Metody rozwinięć podane przez Romana i Tomasza Lesiaka różnią się tylko tym, że Roman skorzystał z odpowiedniego skryptu a w drugim przypadku wszystko trzeba robić "ręcznie". Przy założeniu, że przekrój podzielą na taką samą ilość odcinków dokładność rysowanej części będzie jednakowa.
Natomiast jeśli chodzi o pracochłonność różnica jest duża. W pierwszym przypadku można rozwinąć kadłub statku takiego jak na przykład Lilla Weneda w około 40 minut (wprawni mogą nawet krócej), w drugim może to trwać kilka godzin (w zależności od wprawy 5-7 godzin). Piszę to z własnego doświadczenia, bo próbowałem obu metod.
Ale rozwinięcie kadłuba to „bułka z masłem” w porównaniu z przygotowaniem szkieletu. Przeważnie w planach mamy rysunek wręgów, czasem wzdłużnic i wodnic. Jak do tej pory nie spotkałem się z planami, w których te przekroje by się zgadzały ze sobą. Piszę o planach wydanych drukiem, które posiadam i zupełnie pomijam ich zgodność merytoryczną (trudną do zweryfikowania w przypadku kadłuba, gdy nie posiadamy planów stoczniowych). Nawet jeśli komuś uda się znaleźć rysunki linii teoretycznych kadłuba wykreślone bez błędów, to i tak nie ominie go kreślenie dodatkowych przekrojów. Z kilku powodów:
1. Przeważnie przekrojów jest mniej niż potrzebujemy.
2. Są w niewłaściwych miejscach.
3. Ze względu na grubość tektury (zwyczajowo od 0,8 do 2 mm), która ma być użyta do budowy szkieletu dla niektórych, pojedynczych elementów szkieletu możemy potrzebować aż trzech przekrojów. Na przykład dla wręgu usytuowanego blisko dziobu lub rufy potrzebujemy:
- przekrój wzdłuż którego będziemy wycinać element,
- przekrój potrzebny do narysowania siatki (przeważnie znajdujący się w połowie grubości tekturowego wzmocnienia),
- przekrój wyznaczający linię do której należy zeszlifować dany element. (Jeśli projektujemy dla siebie możemy sobie ten punkt darować, jeśli zamierzamy model wydać nie możemy go pominąć.)
Oczywiście do wykonania dodatkowych przekrojów możemy użyć AutoCADa, Rhino, FreeShip/DelfShip, programu Siatki 4.0, a cierpliwi mogą nawet Corela lub innego softu 2D. I tu ograniczeniem są jedynie chęć nauczenia się danego programu i indywidualne preferencje i wiedza, bo przecież do jednego celu może prowadzić wiele dróg. :)
--
Pozdrawiam,
Arek
|