StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Ku chwale kakale wszystkim razem i z osobna!
Wielu z Was zapewne przebiera nogami i innymi ciekawymi członkami seksownych, przepoconych modelarskich ciał w oczekiwaniu na relację z orgii GEKOnów z szeroko rozumianym wieczorem panieńskim:-) Dlaczego szeroko rozumianym... zaraz wszystko stanie się jasne:-)
Najsampierw jednak przedstawię uczestników-swingersów naszego 43 już spotkania o zabarwieniu kawy bez mleka:-)
1. Stach48
2. Tede
3. Renata
4. Pit Blank ścichapęk
5. Ziga
6. StuG
Jak widać sama śmietanka, której jeszcze starczyło zapasów smietanki, by ochoczo zabrać się za 40 ponętnych... pań:-)
Zachęceni przez Stasia i mający w pamięci ostatnie popisy Boba Budowniczego, według Stasia przebranego za górnika i rozbierającego się przy pisku wyposzczonych mężatek i nie tylko, ochoczo stawilismy się zwarci i gotowi na wszystko, szczególnie kakao:-)
No cóż, zdjęc wesołej gromady babeczek nie udało mi się zrobić, ale grzebiąc w czeluściach internetu, znalazłem odpowiednik tego co zobaczyliśmy :
... i to w dodatku razy 40...!!!
Takiej zgrai roztytych baleronów, much tse-tse i kalafiorów nie dane nam było oglądać przez całe dotychczasowe życie i to niezależnie od metryki:-) Zgroza, hańba i kleks w gaciach nie są w stanie oddać naszych odruchów żołądkowych tego wieczora:-) Staralismy się z tym walczyć pochłaniając 3 tony frytek smażonych na oleju sprzed trzech lat:-)
Jak tylko zobaczyliśmy, cóż nasze dwie kelnerki (jedna Renata - znana juz nam i bardzo miła, a druga młoda w wieku rozpłodowym - ładna, mająca waruny, ale jakaś drętwa - jak to zwykle bywa w takich wypadkach) przeynoszą tym kaszalotom na stoły, to od razu oczami wyobraźni widzielismy te udawane dbanie o linię w domu w postaci zeżarcia na sniadanie listka mięty cienkiego jak opłatek:-) Kotleciska, faszerowane tłuste piergi giganty, golonki i inne równie znane odchudzające potrawy były wsysane przez towarzystwo:-)
W tej sytuacji stało się jasne, że żaden Bob, Snob, Kolec czy Stolec się nie pojawi, bo nawet żaden z nas by sie nie rozebrał przy nich za 50 milionów EURO:-) Człowiek musi mieć swoją godność:-)
Już nie muszę dodawać, że szybko zapomnielismy o tańcach i w ogóle skupilismy się na modelarstwie:-)
Najbardziej zaskoczył nas Stasiu, który przyniósł prawie gotowy kadłub Wilka oraz jeden big problem do rozwiązania przez smrodliwe pospólstwo:-) Wszystkiemu winny jest Jańcio, który polskim zwyczajem wlazł Staśkowi na ambicję, ze on jest **** i nie da rady zrobic wnętrza nosu samolotu:>
No i oczywiście problem powstał - wklejenie szybki:-) Każdy z nas coś doradził, ale obawiam się, że Stasiek może wymysleć coś zupełnie innego:P
Długo grzebałem w domu po szafkach i szafach, by znaleźć coś, co bym mógł przynieśc na GEKO - wszystkie dwa modele już widzieli 4 razy wszyscy, a na płasko nie miałem nowości, więc przylazłem z ciekawymi gazetami francuskimi, które najpierw wchłonął oczami Opałek-Renata, po czym ograbiając mnie z reklamówy, zaiwanił se je do domu:P
A tak wygląda dzieło Stacha w trakcie budowy - jesteśmy zbudowani jego zacięciem:-)
Jako ostatni przylazł Tede i jak widać głęboko się skłonił... a może po prostu przygnębienie jego po zobaczeniu wielorybów sięgnęło zenitu:-) W każdym razie na pewno się martwił, ze mamy za mało harpunów:P
Pit Blank pojawił się jak pół dupy zza krzaka znienacka, co bardzo nas ucieszyło, chociaż nie na tyle, by pozostawić na tyle i przodzie naszych spodni znaczące plamy:-) Najwyżej lekkie ejakulacje:P
...przylazł z platformą... jeszcze nie ustalili daty ślubu:D
Tede za to przyniósł banana:-) Jego porywista natura objawiająca się bujna czupryną i brutalnym traktowaniem chomików wenezuelskich spłatała mu figla i wyrabała w kosmos symetrię kadłuba Savoii. No cóż, znów o sobie dała znać podstawowa zasada modelarzy kartonowych - trzy razy przymierz i wywal do kosza:-)
Z powodu braku innych rozrywek dyskusje trwały:D
...i to niezależnie od malującej się w twarzy tęsknoty za rozumem:-)
Były jakies nieśmiałe próby przykumania kocich ruchów i pokazywania kaloryfera...:-) Stasiek na okazję wieczoru panieńskiego przyoblekł się w szare garniakowe spodnie w kant i białą koszulę:P A tu ZONK:P
"Dziewczyny, które mam na myyyyyśli, powychodziły za mąż juuuuuż":D W aspekcie tego wieczoru słowa nadzwyczaj aktualne:P Aczkolwiek jak widać, jeszcze istnieją zdesperowani faceci:P
GEKO bez choćby jednego świeżego ujęcia na potrzeby IPMu jest jak żołnierz bez prezerwatywy:D
Trudno tutaj coś skomentować ... piją, śmierdzi im z ryja i się śmieją... kwintesencja GEKOnów:D
Tede pierwszy nie wytrzymał napięcia i stwierdził, że woli łowic krewetki:-) Waleni ma już dość:D
Ostatnie podsumowania i usciski na zewnątrz:-) Białe adidasa Stasia i spodnie w kant przypomniały nam słodkie lata początku kapitalizmu w Polsce... gdziez te dawne zabawy i dyskoteki:D Gdzież te egzaminy:D
No cóż - GEKO 43 sie odbyło i mimo niesmacznego żartu, jaki nam zgotował los w postaci człekokształtnych purchawek, znowu było świetnie, a kawał o podrywaniu laski na tzw. "bajer" wejdzie na stałe do kanonou naszych powiedzonek:-)
Z tego miejsca pragne też w imieniu wszystkich GEKOnów życzyć Jańciowi szybkiego powrotu do zdrowia, gdyż bidula musiał akurat w tym terminie być na zabiegu, a właściwie po zabiegu typu takiego, któremu nikomu nie zyczymy, choc jest on nam bliski ideowo:-)
Ku chwale kakale więc i do następnego razu!
Byc może fajne wieczory panieńskie zdarzają się co drugi raz:D Oby!:-)
Pozdrawiam!
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F
Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
Post zmieniony (26-10-09 19:34)
|