StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Welcome! Good Night! Naschledanou!
Tego i tak dalejh, nieprawdaż...
Witajcie:)
Piątkowego wieczoru 29 czerwca roku Pańskiego 2007 spotkaliśmy się na kolejnym już - 17 spotkaniu GEKOnów wszelkiej maści, postury i zamożności:-) Było to spotkanie, jak się zaraz okaże - niezwykłe, jedyne w swoim rodzaju:-)
Przyszedłem kilkanaście minut po 18. Przy zarezerwowanym (hosanna!) stoliku siedzieli już nasi dwaj GEKO-nestorzy - Stachu i Tadek. Nie zdążyłem się jeszcze dobrze usadowić, kiedy zobaczyłem coś, co wprawiło mnie w osłupienie - zawitał do nas nie kto inny, tylko Włodek - znany jako Hook6!!! (trzykrotne urra! urra! urra!).
Kiedy już szczeny zostały pozbierane z podłogi, mogliśmy spokojnie zacząć kolejne GEKO, pełne frywolnych zabaw, gawędzenia i oglądania tego i owego:)
Dokoptowali jeszcze później Kwiatek i JAŃCIO, a już na sam koniec kolejna niespodzianka - szubrawiec, łotr i uwodziciel Chaton (a właściwie Szatą de la roche de la hoya velaskez madagaskar pueblo verte) wraz z SMC!
Jak widać wrażeń było co niemiara, ale na szczęście wszystkim pikawy wytrzymały:)
A teraz przejdźmy do kolejnej nudnej fotoralcji z jeszcze bardziej dennymi opisami:-)
Nasz Drogi i Niespodziwany Gość (NDiNG) szybko się u nas zadomowił. Co więcej - przywiózł nam różne prezenty - naklejki forumowe, plakaty z WSMK II i do obejrzenia WAKowskie modele - Dunkerque i Curtisa. Stach okazał się na tyle gościnny, że obrabował Hooka z pancernika (dobrze, że nie puścił Włodka w skarpetkach:)). GEKOnowcy przybyli z wieloma modelami 2D.
Honor trójwymiaru uratował najmłodszy GEKOn - Kwiatek :
Jego T-40 nabrał już naprawdę niezłych kształtów:-) Małą łyżką dziegciu było przytaszczenie tego szacownego wozu w różowym pudełku po damskich klapeczkach. Jakież to romatyczne:-)
Wykonawca po wyjęciu modelu z pudełka długo nie mógł się nadziwić, co takiego narobił...
JAŃCIO jak widać też...:-)
Hook6 tymczasem już odcinał kupony:-) Jak się okazało lokal był przygotowany już na nasze spotkanie - szybko znalazły się potrzebne w takim wypadku nożyczki (bo juz prawie chcieliśmy wydzierankę robić:-)
Starszyzna plemienna (od lewej Siedzący Bawół i Siwiejący Rumak) zaczęła tymczasem konsumować kiełbaski pamietające czasy cesarstwa Austro-Węgierskiego:-)
Również Włodek skusił się na podawane w lokalu przysmaki. Właśnie ogląda kawałki dorożkarzy wiedeńskich. Na łyżce w momencie robienia zdjęcia znajdowało się jajko - niestety nie udało nam się ustalić, do którego z dorożkarzy należało:-) Ale jeśli wierzyć NDiNG - potrawa była znakomita:-)
A oto i nasza "parka z samowarka", która na szczęście zjawiła się jeszcze w czasie, gdy mogliśmy kogokolwiek rozpoznać:-) SMC zrobiła nam piekną niespodziankę i wcale nie by ła zawiedziona, że nikt nie chciał pokazać męskiego, sinego tyłka - obiecanego w poprzedniej relacji (były tylko damskie i to poprzeczne:-)) Trochę zaniepokoił nas fakt, że Szatą (Chaton) nie ma obrączki, więc tak na dobrą sprawę na 100% nie można być pewnym, czy to był rzeczywiście on, czy jego klon na 4 baterie AA:-)
NO i zrobiliśmy "machniom":-) Jak widać wszyscy byli zadowoleni - chociaż do czasu:-) Od Szatąona dostałem L6/40 - 4 zestaw części zamiennych - ten egzemplarz jest jednak trochu zbyt ciemny, ale jeszcze mu go nie oddam:-) Chaton natomiast trzyma super tajny projekt made by GEKO. Co z tego będzie - zobaczymy:-) W każdym razie umoczeni są w tym wszyscy i to po czoło:-)
Słynne już "żółwiki" nie mogły ominąć i naszego wrocławskiego przyjaciela:-) Za sprawą zeszłomiesięcznego kibola mamy jak by nie było znak firmowy GEKO:-)
"Panie Kierowniku co tutaj zrobili! I tam też!... Po pierwsze ten Pan po chamsku wyrwał mi tego kurczaka!... ...ścierkę, ścierkę mi wyrwał, moje narzędzie pracy... ...Panie Sławku, Panie Sławku..."... i na gablotę, na naszą gablotę:-)" (Tych Klientów nie obsługujemy:-).
Komenatrz chyba jest zbędny:-)
Tymczasem "człowiek, któremu wzrok (i nie tylko) odebrało, przyniósł nam ogarek oświaty (mundurków jeszcze nie wydrukowali:)))
W końcu przejrzał na oczy i stała się jasność i wszyscy byli weseli, radośni i szczęśliwi:-)
Gdy zobaczył co narobił ponownie mu wzrok odebrało:-)
"... Śpi misiu, śpi jak bóbr...!... No to co? Śpię bo mi się chce spać, logiczne?...":-). Nasz kochany Staszek mógłby zrobić wielką karierę u Barei czy Kondratiuka;-)
Dwa bardziej poważne zdjęcia pokazujące atmosferę i unoszącego się ducha modelarskiej przyjaźni:-) Są to chyba jedyne zdjęcia, gdzie wszyscy obecni wyszli na nich w miarę normalnie;-)
Kwiatek, budując w pocie czoła i pośladków swoje gąsienice (tak trzymać!!!), zapewne nie spodziewał się, że kobieca pomysłowość może tak perfidnie zbeszcześcić kilkanaście godzin jego pracy:-) Swoją drogą można się zastanowić nad opatentowaniem biżuterii z kartonu:-)
Wszystko co dobre, jednak kiedyś się kończy. Hook6 musiał nas niestety opuścić przed zakończeniem spotkania. Łzy lały się po plecach, ale mamy nadzieję, że jeszcze niejeden raz przyjdzie nam cieszyć się taką niespodzianką:-). Niech dla wszystkich modelarskich Ślązaków i Zagłębiaków będzie to impulsem do przyjścia na kolejne spotkanie!
W czasie pożegnania na dworze piździk JAŃCIA oficjalnie został przyozdobiony naklejką forumową:-) Jak widać, na sam koniec właściciel musiał jej "pociągnąć" z naleśnika - żeby nigdy nie odpadła:-)
Po tym smutnym wydarzeniu, zabawa trwała nadal :
Teletubisiowe "Tulimy" ze sławną już torebką:-) Który z tych trzech przystojnych dżentelmenów jest Tinky-Winky? Odpowiedzią jest drugie zdjęcie:-) Kolor na upartego się zgadza:-)
Oczywiście jak w każdej relacji, nie może zabraknąć Izby Pamięci Mordy:)
Można już głosować na najbardziej sympatyczne "ryje" - pozostali uczestnicy przynieśli tylko twarze:-) Mordziastego Chatona nie ma w tej puli, bo on jak wiemy "wychodzi" tylko z profilu:-) Zresztą rycerzy Jedi się nie fotografuje (i podobno nie odkurzają:-)
Na koniec przyszło nam pozbierać od miejscowej ludności haracz, po czym rozeszliśmy się w radosnym pląsie do swoich wsi, miast i miasteczek:-)
Jak zwykle było bardzi fajnie, tym bardziej, ze zostaliśmy tak sympatycznie zaskoczeni przez Hook-a. Przyznajemy mu zatem tytuł Honorowego GEKOna. Mam nadzieję Włodek, że dobrze się z nami bawiłeś :-). A wizyta była iście magiczna - wszak nikt tym razem piwa nie rozlał:-) A były okazje:)
Do nastepnego!!!
(Mam nadzieję, że w wiekszym gronie! Ludzie, zmuście się raz, a potem już nie będziecie chcieli chodzić nigdzie indziej:)))
Pozdrawiam
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F
Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
|