StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Czołem papierowe mamlasy i inne grzyby jadalne!:-)
Nadszedł czas kolejnej okrągłej rocznicy powstania naszego podejrzanego i ganianego przez Mosad zgromadzenia: -) Tak, tak, to już 75 spotkanie, a jak z bicza strzelił: > No i My ciągle młodzi, grubsi i z ubywającą klawiaturą w gębie:-)
Obchody rocznicowe jednak niczym nie różniły się od wcześniejszych 74 spotkań - czyli jak zwykle degrengolada, zgnilizna moralna i ta z przestrzeni międzyzębowych: -) Ale twardych ludzi nie brakuje, dlatego mimo niektórych nieusprawiedliwionych, haniebnych nieobecności, było nas dość sporo:-)
Oto bohaterowie ostatniej akcji:
1. Stach48
2. Jańcio
3. Ziga
4. Renata
5. Taron78
6. Andreas
7. Lazarus
8. Ramm
9. Bizon
10. Biały
11. SMB
12. Bebe
13. StuG
Nie przedłużając już i nie licząc się z Waszymi wydatkami na lekarzy wszelkiej maści, przystępujemy do fotograficznej relacji z tego, co jedni nazywają GEKO, a inni złazem głupich ryjów:>
Początki jak zwykle miłe, spokojne, przepełnione humanitaryzmem i tolerancją wobec siebie i innych w lokalu:-) Trzeba nadmienić dla porządku, że nawet nie zdążyliśmy się dobrze rozkręcić w naszych hulankach i swawolach, a skutecznie przegoniliśmy stado nauczycielek, które zarezerwowały pół knajpy na koniec roku szkolnego:-) Biedne belferki uciekły zaraz po wejściu i sztachnięciu się naszym smrodem:-)
Inna teoria głosi, że starszawe panie ze szkoły (23 lata i jeszcze żyją?:>) były onieśmielone urokiem i wdziękiem naszej popierdóły z tarnowskiej góry, która jest taka ładna, uczesana, amerykancka...:-)
Szybko się okazało, że ten wieśniak umówił się na imprezę w ten sam dzień i musiał nas wcześniej opuścić. Skandal i tyle. Na następnym spotkaniu my mu opuścimy... spodnie:-)
Były oczywiście i modele z kartonu - Generał Haller i monitor Warszawa chyba od Białego (to już chyba 14 raz przyniósł:-) oraz prototyp Liry Lazarusa, Ciekawe, że słowo Lira po amerykańskiemu czyta się Alfa:P
Gonzo inaczej zwany Hakiem z Nosa tym razem bez substytutki, która jednak połączyła się z nami telefonicznie wygrzewając swoje ciało na lubieżnym łóżku.... czy może odwrotnie?;-)
Dość długo toczyła się dyskusja Lazarusa z Zigą, ale nikt do końca nie wie, o czym jegomoście rozprawiali. Były głosy, że może o modelarstwie, ale autor tej myśli został szybko skarcony za te herezje:-)
Ponieważ przez dłuższy okres czasu nikt nie zajmował się naszym Stasiem bez zęba na przedzie i w ogóle nigdzie, spróbował nam o sobie przypomnieć, nie oddychając przez 15 minut, co wywołało torsje i nieludzki kaszel oraz wielkie pokłady śliny lecące z otworów:-) Niestety glutów, szczególnie wiszących z rąk i uszu nie udało mi się uchwycić:-)
Po drugiej stronie stołu nieopatrznie Taron wywołał dyskusję o froncie wschodnim i pomimo, że generalnie miał podobne zdanie co Jańcio i tak został zmieszany z błotem, jako kolejny, co się nie zna:-) Dodatkowo miał przeczytać darowaną mu siłą książkę Suworowa oraz pogrożono mu paluchem modelarskim:-)
Zjebka dosięgła również siedzącą nieopodal Renatę, co niekorzystnie wpłynęło na jej cerę i uzębienie, o psychice nie wspominając:-)
Dyskusja Zigi i Fuczasa jakoś podejrzanie długo trwała, ale w końcu znaleźliśmy wytłumaczenie - Lazarus nie miał okularów i po prostu nie widział z kim gada:-)
Nie wiadomo dlaczego (znaczy wiadomo, ale jest za wcześnie by o tym pisać, dzieci jeszcze czytają to tutaj), Ramm został obdarowany pływającą rurą. Jak widać podziękowaniom nie było końca, chociaż zdjęcie pochodzi z ich początku:-)
No cóż, czasami sytuacja wymykała się spod kontroli i na usta cisnęły się jakże ciekawe pytania typu "Yyyy?"
Taron jeszcze walczył o swoje prawa, ale widoczna ręka sprawiedliwości dziejowej nie pozostawiała złudzeń, kto jest winny:>
Słynne rzuty ogólne na zebranych, na których można zauważyć kombinowane lekko stroje Gekonów:> Chodzą słuchy, że wielu z nich załapało się na rozkładówkę ELLE:>
Prawdziwy mężczyzna zawsze ocenia towar po najbardziej strategicznej części:>
Zostało nas na końcu czterech, zrobiło się więc nastrojowo, romantycznie i nikt nie musiał kryć się już z własnymi uczuciami:>
A na koniec piękna w swojej brzydocie twarz naszego nestora rodu, naszego żywego pomnika, naszej naczelnej paróweczki.... Dla wszystkich tych, którzy zastanawiają się, jaki by tutaj fajny plakat w sypialni powiesić:-) Wszystko oczywiście pod honorowym patronatem Izby Pamięci Mordy.:-)
75 spotkanie Gekonów obfitowało również w pewną nowość, którą była nowa kelnerka - tym razem na rachunku były tylko dwa piwa za dużo:> Albo ktoś nas chciał wygiglać:>
Relacja dobiegła końca, ale jak mawiał klasyk - GEKO nie śpi, GEKO czuwa. GEKO rządzi, GEKO radzi, GEKO nigdy was nie zdradzi... ESTA!:-)
Zapraszamy na GEKO nr 76 - typowo wakacyjne, bez makijażu i topless:-)
A wcześniej - niedługo znaczy - na relację z GEKO nr 74:>
--
Post zmieniony (05-07-12 21:52)
|