kapek
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 1 Galerie - 2
|
Ciekawy temat, czekałem szczerze mówiąc na taki od dawna. Część braci modelarskiej poznała mnie na kilku konkursach (dlaczego w innych nie uczestniczyłem - o tym za chwilę).
Forum czytam regularnie, natomiast przestałem się całkowicie udzielać. Dlaczego? Ano dlatego, że gdy kilka lat temu się tutaj logowałem i prezentowałem swoje prace (bez retuszu of course itd.) to panowała dosyć przyjemna atmosfera. Teraz dostrzegam coś innego, czyli wyraźną linię podziału: albo jesteś hiper super modelarz i sklejasz model z powyżej 10 tysięcy części, odwzorowujesz wszystko jak w oryginale itd. - wtedy jesteś gość. Albo sklejasz prosto z wycinanki (jesteś nazywany per-sklejacz, składacz etc.) i wtedy raczej dobrych słów nie usłyszysz, poza zwykłym stwierdzeniem: dobrze, ale dorób to, to, to i tamto. Ja w tym nie widzę logiki. Bo dlaczego do jasnej ciasnej nie mogę sklejać po prostu "czysto", po swojemu przeznaczając na to 2 godziny w ciągu tygodnia. Gdybym miał robić super-hiper jak inni, siedzący na emeryturze lub nie mający nic innego do roboty po powrocie do mieszkania, sklejenie modelu zajęłoby mi, plus minus, ok. 20 lat. Tylko, że za te 20 lat pojawią się kolejni super-hiper i ten model też będzie "ble". No i idąc tym torem...
...dochodzimy do konkursów modelarskich na których szans nie mają modele sklejone "poprawnie". Rozumiem rozgoryczenie Szebiego, że jego Schinden czy jak się tam zwie (ogólnie szczery respect za poziom detalizacji) nie został doceniony. Tylko, że zwykły chłop, per "sklejacz" (jak ja) nie ma szans na konkursie z tego typu modelami. Więc jak to jest? Albo konkurs dla elity albo dla wszystkich, chyba nie tędy droga.
Nie myślcie że bronię konkursu w Krakowie (na którym nie byłem). Po prostu często widziałem tego typu rzeczy (modele połamane, niekompletne, powichrowane, upaćkane) zdobywające laury, a inne sklejone poprawnie na dalekim końcu stawki. Albo inaczej, modele poprawne versus "full wypas". Full wypas zajęte wszystkie miejsca na podium. a zwykłe pakowane do kartonowego pudełeczka. Przydałby się złoty środek, ale ponieważ przez dwadzieścia kilka wieków w różnych dziedzinach ludzie nie potrafili go znaleźć, to i nam chyba się nie uda.
No i ostatnia rzecz jeśli idzie o "sędziowanie". Sam pamiętam bodajże 2 czy 3 konkurs w Przeciszowie (podobno teraz wybił się na imprezę niemal idealną - nie wiem, nie byłem) gdzie mój model, sklejony "w miarę" (jak na tych kilka lat wstecz) zostało wyrzucony poza podium, natomiast u-boot z koła modelarskiego Przeciszów z pourywanymi relingami, bez retuszu, z dziurami w poszyciu (choć sam także miałem kilka, jak i wiele wpadek z retuszem) na owym pudle się znalazł. Nie powiedziałem nic, bo i po co? Ot, zasada "podoba się" i tyle. Rozumiem, i jeden i drugi sklejony żałośnie. Tylko, że u-boot da się skleić w tydzień, a wielki okręt w pół roku. Ale trudno, było minęło. Lubię brać modelarską, wymienianie się doświadczeniami itp. Ale obecnie doszło do swoistego przewrotu gdzie "wipeout wymiatacze" przekonują innych, że mają non stop detalizować, rozwijać się itd. zamiast po prostu cieszyć się swoim hobby i stopniowym zdobywaniem kolejnych szczebelków "na ile ich stać" a nie na ile "każą mi inni". To trochę tak jak wrzucanie dzieci które chcą kleić poczciwe MM-y na jezioro Bajkał:"Albo pływasz i jesteś z nami, albo nie i wypad na brzeg". Tyle w temacie. Amen.
--
Aktualnie w stoczni. KGV od Hala.
|